1. W moim korpo wdrażamy program praktyk studenckich. Pogram ściśle wizerunkowy, więc nikt szczególnie się nie przykłada do sprawdzania cv kandydatów oraz kandydatek (ponieważ większość i tak prezentuje poziom równy poziomowi przedsiębiorczości Daniela Magicala) i selekcji dokonujemy dopiero na rozmowie.
2.  
3. Dzisiaj rano podbija do mnie szefowa i mówi, że ma na 10:00 rozmowę umówioną z kandydatką na praktykantkę, ale udało jej się wcisnąć w kolejkę do firmowej masażystki, więc porozmawiać będę musiał ja. No cóż, w związku z tym, że była już 9:50, to na szybko wydrukowałem cv, ostatni raz zapuściłem na YT „Poka sowę” w celu zmotywowania do pracy i wolnym krokiem ruszyłem do konferensa.
4.  
5. Moja rozmówczyni okazała się sympatyczną dziewczyną, na pierwszy rzut oka nawet dosyć kumatą, ale wystarczyło jedno pytanie, by wszystkie wątpliwości rozwiały się szybciej niż moje życiowe marzenia.
6.  
7. - A co pani studiuje? - zapytałem widząc już moją rozmówczynię parząca mi kawę i sortującą nikomu niepotrzebne cv sprzed 4 lat.
8.  
9. - Prawo! - odpowiedziała z dumą – na Wyższej Szkole Prawa imienia Chodakowskiej – dodała.
10.  
11. - Na uczelni Ewy Chodakowskiej? To pewnie na zajęciach z WF-u macie jedynie fitness? - próbowałem zażartować.
12.  
13. - Nie mamy, co jest dziwne. Kto jak kto, ale założycielka uczelni mogłaby przynajmniej raz na miesiąc przyjechać z Warszawy i poprowadzić jakieś zajęcia, w końcu wszyscy jej dużo za to studiowanie płacimy – odpowiedziała rezolutnie.
14.  
15. Szkoda, że moje korpo nie zapłaci mi za onkologa po takich rozmowach xD