>lvl licbaza >mat-fiz >ogólnie chuja umiesz z matmy ale żaden inny profil ci nie pasował >twój nauczyciel od matmy to istny postrach, sławny i wielki matematyk >nazwijmy go Imperator >początek roku >ziomek z twojej klasy ogłasza konkurs >myślisz sobie kurde anon jak jesteś już na tym mat-fizie to chociaż raz się zapiszesz na jakiś konkurs, po za tym możesz zaplusować przed Imperatorem >zapisujesz się >od razu Imperator inaczej cię traktuje, wiąże z tobą duże nadzieje >wysyła ci jakieś materiały >przychodzisz w weekendy na jakieś kółka na których nic nie rozumiesz >uświadamiasz sobie że to się źle skończy >jakiś czas potem >wchodzisz na stronę szkoły >"konkurs jutro o 8:45" >ociechuj.jpg >masz wyjebane, nic się nie uczysz >"jakoś to będzie" >dzień konkursu >wokół ciebie siedzą same kujonki i wielkie głowy >"omg co ja tu robię" >czytasz zadania >ciągi, sinusy, cosinusy, gównusy, zadania typu jeśli jabłko waży 1 kg w stosunku 2/3 do gruszki to jak długi jest banan >najchętniej byś to olał i wyszedł ale coś wypadałoby napisać >nie wiesz co robić >nagle olśnienie >przypomina ci się stary serial, w którym ziomek zdał egzamin systemem na dinozaura >obmyślasz genialny plan >przez kolejne pół godziny kombinujesz jak ma wyglądać dinozaur w karcie odpowiedzi >"to się musi udać" >pora na zadania otwarte >nic nie rozumiesz >nagle w jednym zadaniu czytasz coś o trójkącie wpisanym w okrąg >miałeś to w gimnazjum >rysujesz ten trójkąt na karcie odpowiedzi >udajesz mądrego i robisz jakiś dowód z dupy >"dobra chuj" >resztę czasu grasz sobie w kółko i krzyżyk, w statki i rysujesz na brudnopisie >skapnąłeś się że jeszcze druga strona zadań >jprdl.jpg >przypominasz sobie jak znajomy ci mówił że zazwyczaj większość odpowiedzi to c i d >napierdalasz wyliczankami >wszędzie wpierdalasz odpowiedź c albo d >"dobra wystarczy tego" >wstajesz, Imperator podchodzi, patrzy na czyste kartki przeznaczone na zadania otwarte >"no anon widzę tylko zadanie 15 tak? hehe" >"tak tak" >wychodzisz szybko żeby nie zaczął czytać tych bzdur przy tobie >uświadamiasz sobie co tu się odjaniepawliło >jeżeli Imperator to przeczyta to masz przejebane >modlisz się o swoje dalsze życie w tej szkole >mija jakiś czas >lekcja matmy >"no dzieci mam wyniki konkursu hehe" >"O KURWA" >myślisz już o tym jak Imperator wypierdala cię ze szkoły >jesteś zgubiony >"najlepszy wynik to dla mnie zaskoczenie, anon wszystkie zadania zamknięte dobrze, otwartych pewnie mu się nie chciało sprytnie hehe" >nie wierzysz co się dzieje >od tego czasu masz uznanie u Imperatora >stajesz się znany i lubiany >dostajesz 6 z matmy na koniec roku >zyskujesz miano geniusza matematycznego >dzięki Luth pic rel