To uczucie, gdy jesteś ze wsi, a nagle wyrosły buraki i trzeba je wykopać xD Kombajn tak bardzo rozjebany, a pole też tak bardzo rozjebane xD Żałuję trochę, bo spoko wykopki miały być, a kombajn ojciec rozjebał przypadkiem, bo trafił na kamień i znowu zaciął przenośnik półkowy korzeni xD Śmiecham, bo mechanik płacze, a ja podgarniam te słodkie skurczybyki i przeglądam mirko, a ojciec tylko się wkurwia, a ja se siedzę za pryzmą i kurwa jestem śmieszkiem poza kontrolą, pasożytem zawadiakom, maskotką gospodarstwa rolnego i strażnikiem kupy buraków przy drodze. Siedzę za burakami i kurwa jestem w innym świecie, problemy z kombajnem, burakami i pogodą są tam, a ja tu jestem i mam też skarpety góralskie zajebiście grube i mam sweter w romby, kamizelkę bomber i kalesony po dziadku i się śmieje, w ciągniku mam czipsy i batony xD