Facebook
From Bistre Ostrich, 3 Years ago, written in Plain Text.
This paste is a reply to Syntezator mowy ,Online. from TextToSpeechRobot.Com - go back
Embed
Viewing differences between Syntezator mowy ,Online. and Re: Syntezator mowy ,Online.
Syntezator mowy ,Online.

Zamiana tekstu na mowę po Polsku.

https://texttospeechrobot.com/tts/pl/zamiana-tekstu-na-mowe/

Nieograniczony , nie wymaga rejestracji ani instalacji.

Free TTS (Text To Speech)  multilingue: en-US, en-GB, es-ES, fr-FR, it-IT , de-DE, pl-PL, ru-RU, pt-BR, nl-Nl, id-ID, hi-IN, ja-JP, ko-KR, zh-CN, zh-HK.Agatka lubi robótki plastyczne, ma pieska Molly. Uwielbia chodzić po górach i zwiedzać różne zakamarki. Agatka bardzo by chciała mieć chomika, prosi rodziców już od dwóch lat żeby jej kupili chomika. Ach jakby było fajnie jakby Agatka miała chomika. Już planuje jak będzie miał na imię… Puszek okruszek. Zbiera już nawet na niego pieniądze, od dawna je oszczędza. Nie kupuje niepotrzebnych rzeczy: jak dwa opakowania kredek bo już ma jedno więc ono jej wystarczy ani nie marnuje kartek. 
Kompletuje akcesoria do klatki chomika, zaoszczędziła 258zł. Niema jeszcze klatki ale postara się to zrobić w najbliższym miesiącu. Agatka mieszka w Krośnie a najbliższy sklep zoologiczny jest dopiero w Krakowie, więc Agatka musiałaby jechać do Krakowa po chomika ale najpierw musiałaby mieć kontenerek specjalny do przewożenia chomików żeby chomik jej nie uciekł z rąk podczas podróży.
Jest 5 czerwca, rodzice obiecali Agatce pojechać w góry ale to dopiero za miesiąc wtedy kiedy Agatka będzie miała urodziny oczywiście z jej pieskiem Molly bo jakże by inaczej można by było się gdzieś wybrać bez Molly.
Agatki najlepszą przyjaciółką jest Roksana, ale ona nie może z nią pojechać w góry bo jedzie do dziadków.
Agatka pobiegła do swojego pokoju z Molly wzięła walizkę i spakowała do niej: bluzkę z krótkim rękawem, buty górskie, klapki pod prysznic, najładniejsze kamienie, dżinsy z dziurą, misia, smycz dla Molly, kredki, zeszyt w linie, papier kolorowy. Agatka zdążyła się spakować ale z dołu dobiegł ją dźwięk mamy.
- Córeczko już jedziemy - mówi mama.
- Dobrze mamo już idę zabiorę tylko Molly, chodź Molly idziemy - mówi Agatka.
- Molly o mało co nie odpadł j ogon tak się cieszyła na ten wyjazd ,że ho ho .
Piiibippp – pipczy tata.
- Chodźcie dziewczyny bo mi się skończy paliwo jak będę tak długo na was czekał – mówi tata.
Agatka i mama popędziły po schodach jak błyskawica. Mam z pośpiechu zapomniała kluczy i torebkę, alr gdy przekroczyła próg domu zorientowała się że niema torebki. Tata się zdenerwował, ale mama już przybiegła z torebką. Tata zapytał ponownie.
- To co jedziemy?!
- Już idę – powiedziała Agatka.
I pojechali. Minęła jedna godzina, później druga i trzecia Agatka się pyta.
- Kiedy dojedziemy?
- Za godzinę Agatko – odpowiada tata.
Po 5 minutach Agatka powtórzyła pytanie.
- Za ile dojedziemy?
- Dojedziemy za 55 minut ale jak Ci się tak dłuży to może zrobimy postój – odpowiedział tata.
Wjeżdżali w boczną drogę i zatrzymali się na małym parkingu na którym nikogo nie było tylko oni. Przy tym parkingu były zarośla za którymi znajdowała się rzeczka a obok niej polana przy lesie. Agatka to wiedziała bo już umie czytać, bo na znaku który zobaczyła było napisane „50m do rzeki i polany”.
Agatka wzięła koc i pobiegła nad rzeczkę, wzięła również kanapki i soczek Kubuś który lubiła najbardziej. A kanapki miała z serem żółtym, wędliną i ketchupem, to były jej najlepsze kanapki. Lubiła też kanapki z dżemem.
Rozłożyła koc, usiadła i patrzyła na falującą rzekę przegryzając kanapkę i popijając sokiem. Mama doszła po chwili jak Agatka kończyła jeść drugie śniadanie, zapytała się jej.
- Agatko czy zostało dla mnie trochę kanapki?
- Wszystko zjadłam, bo byłam bardzo głodna – powiedziała Agatka.
Mama zapytała ponownie.
- A zostawiłaś mi trochę soku?
- Nie, bo bardzo chciało mi się pić mamusiu.
Mama westchnęła ciężko – bo bardzo chciało jej się pić.
Piibipp – rozległ się dźwięk zza zarośli.
- Chodźcie dziewczyny, jedziemy!
Agatka szybko pozbierała worek po kanapce, butelkę po soczku i koc po czym pobiegła do auta zaraz za nią biegła mama.
I pojechali dalej.
Gdy dojechali na miejsce i zaparkowali samochód Agatka pobiegła od razu do hotelu i powiedziała dzień dobry właścicielce hotelu wzięła od niej klucze i podziękowała tak jak przystoi na dziewczynkę z miasta.
Zapomniała walizki z auta więc ponownie powiedziała dzień dobry pani właścicielce hotelu i pobiegła do samochodu. Nie minęły trzy minuty a Agatka już była z powrotem w hotelu. Rozpakowywała swoje walizki, a rodzice?
Rodzice rozmawiali z panią właścicielką, pytali się o której jest obiad i śniadanie oraz ile się płaci za dzień. Wpłacili pieniądze, poszli na górę i zobaczyli pięknie urządzony pokój przez Agatkę. Rodzice podziękowali Agatce za tak ładnie poukładane rzeczy. Przy hotelu jest ogródek a obok plac zabaw. Z ogródka była wąska ścieżka w głąb lasu. 
Agatka wszystko zauważyła a że była ciekawska i lubiła zwiedzać różne zakamarki to pobiegła tam od razu a ,że była dzielna to co tam ciemność dla niej, więc poszła do lasu minimalnie miała lęk ale myśli że jak sama przedrze się przez ten las to rodzice też ją pochwalą i jej kupią chomika więc nie zwlekając pobiegła. Po drodze widziała dzieci bawiące się na placu zabaw. Weszła do lasu dokładnie przed jej nogą były poziomki dziewczynka je zerwała i je zjadła.-mniam mniam.-powtarzała. Szła dalej zauważyła sklep zoologiczny ucieszyła się z tego powodu ale nie weszła do środka bo miała przeczucie ,że i tak tu wróci pooglądać chomiki i zobaczyć czy niema takiego jak by chciała. Szła aż tu nagle na nosie Agatki wisiał na pajęczynie pająk włochaty duży i szczęśliwy. Agatka krzyknęła.-Aaaaaaa! 
- I szybko dodała – Nie jedz mnie !!!!!!!
Pająk uśmiechną się szeroko ale sztucznie i powiedział 
- Cześć mam na imię Tadzio i chcę cię poz…- Tadzio nie dokończył bo z głębi lasu wybiegła …Molly. Agatka krzyknęła żeby Molly nie jadła Tadzia bo to jej przeszywany kolega. Minęła jedna godzina a Agatka już jadła kolację  i za dwie godziny idzie spać.