Facebook
From Torrid Sheep, 3 Years ago, written in Plain Text.
Embed
Download Paste or View Raw
Hits: 59
  1. Witam,
  2.  
  3. z tej strony Szot Jan, HOBI 11. Piszę w sprawie naszego lokatora, Damiana Kępy. Niestety, pomimo naszych rozmów i tłumaczeń w żaden sposób nie zachowuje się on właściwie i skutecznie utrudnia wszystkim innym mieszkanie na lokacji.
  4.  
  5. Problemy zaczęły się około 2 miesięcy temu (staraliśmy się wtedy jeszcze to tolerować, rozmawiać z nim i tłumaczyć, jednak nie widać żadnych popraw), a jest to przede wszystkim zbyt głośne zachowanie po nadużywaniu alkoholu. Mając co dwa tygodnie short nighty nie pamiętam, bym mógł spać w dzień pomiędzy zmianami, aby Damian mnie nie obudził, jeśli nie swoim krzyczeniem z salonu (gdzie nawet nie zamyka drzwi) to chodzeniem po pokojach innych (mimo ich braku zgody na to) i pożyczaniu pieniędzy na alkohol. Cokolwiek jednak by nie robił, robi to głośno (śpiewanie czy gwizdanie, głośne, kiedy ludzie próbują spać po pracy, niejednokrotnie już zostaliśmy obudzeni).
  6.  
  7. W sprawach czystości również często można mu coś zarzucić, czy brak sprzątania, czy lekceważenie tego (najpierw wynosił śmieci do kanciapy, myśląc, że ja je wywiozę, później, zamiast wynosić do kontenera/ pojemników na recykling, to zostawiał je po prostu na dworze dla innych). W zeszły weekend, kiedy wróciliśmy z shorta i położyliśmy się spać, obudziło mnie jego plucie w łazience (którego podobno nawet nie sprzątnął). Będąc pijany, całkowicie ignoruje to, że może komuś przeszkadzać swoim zachowaniem (czy zapachem, bo niejednokrotnie w salonie śmierdziało alkoholem), narusza bezpośrednio prywatność innych (mimo ich wyraźnych protestów) poprzez wtrącanie się w sprawy prywatne czy chodzenie po pokojach, niszczy sprzęty (krzesło, stłuczone naczynia) czy wzdycha po nocach. Problemem jest też jego palenie, ponieważ rzadko wychodzi na dwór czy do palarni na zewnątrz, zamiast tego staje po prostu w drzwiach wejściowych, przez co cała kuchnia i korytarz śmierdzą dymem, nie wspominając o leżących petach i zaplutym wejściu do domu. Podsumowując: spokojne mieszkanie z tą osobą jest moim zdaniem niemożliwe.
  8.  
  9. Myślę, że pozostali lokatorzy będą mieli podobne zdanie do mojego: Grzesiek zmuszony jest schodzić na dół, kiedy Damian idzie do pokoju i cały czas musi chodzić w słuchawkach, aby choć trochę go nie słyszeć: Paula z Arturem muszą zamykać swój pokój, a i to nie zawsze pomaga. Także w ramach potrzeby weryfikacji podanych przeze mnie informacji wierzę, że można się z nimi kontaktować w tej sprawie. Ja również jestem gotowy odpowiedzieć na wszelkie pytania, które mogą się pojawić z przedstawioną wyżej sprawą.
  10.  
  11. W związku z powyższym bardzo bym prosił o jak najszybszą reakcję wobec Damiana (nie będę ukrywał, że mam tu na myśli przeniesienie go na inną lokację) i z góry dziękuję za poświęcony czas.
  12.  
  13. --
  14. Pozdrawiam,
  15. Szot Jan