Facebook
From Bulky Octupus, 5 Years ago, written in Plain Text.
Embed
Download Paste or View Raw
Hits: 252
  1. Ratatatatatata! I bum Dziura! Ciach ciach ciach i bum skalecznienia! Ram pam bum i leży trup...
  2. Odwracam się odchodzę od trupa, lecz okazało się że on nadal żył, ale ja o tym nie wiedziałem
  3. Gdy wróciłem po 2-3 godzinach do domu bo byłem u kolegi
  4. Przed drzwiami wiedziałem dużo krwi
  5. Za wachałem się wchodząc do domu, ale wszedłem
  6. Okazało się że to był mój przyjaciel przez kogoś pobity
  7. Pomogłem mu i zapytałem "Czemu przyszedłeś do mnie zamiast do swojego domu z takimi ranami?"
  8. Odrzekł "Ponieważ rany mam przez osobę którą ty zraniłeś więc przyszedłem się dowiedzieć coś o tym więcej" patrząc na mnie złym wzrokiem
  9. Więc się domyśliłem że osoba z którą walczyłem przeżyła i zarządała zemsty
  10. Ale czemu zaatakował przyjaciela a nie mnie, pomyślałem
  11. Chwile po tym powiedział "Walczyłem z gościem który był ledwo żywy a i tak przegrałem, chciał za wszelką cene dowiedzieć się gdzie mieszkasz, ale nie zdradziłem mu"
  12. Potem jeszcze rozmawialiśmy o tym zdarzeniu ale nie dowiedziałem się niczego więcej niż wiedziałem.
  13. Jakąś godzine póżniej wrócił do siebie
  14. Ja zdenerwowany myślą że może jeszcze kogoś zaatakować poszedłem "tą" osobę szukać
  15. Godzina 22:00 wróciłem po całych 3 godzinach poszukiwania nic nie znalazłem
  16. Poszedłem spać, rano wstałem jak zwykle
  17. Wychodze z domu jak zwykle do szkoły
  18. Wsiadam do pociągu. Ale był dziwnie pusty ten pociąg, lecz zignorowałem to
  19. Przyszedłem do szkoły też nikogo nie widziałem
  20. Dopiero gdy byłem w szkole to uświadomiłem sobie że nie widziałem żadnej osoby od rana
  21. Chwile później po tym jak sobie to uświadomiłem świat w około mnie zaczął dziwnie się rozwalać
  22. Pękały ściany budynku szkoły
  23. Pojawiały się kałuże krwi
  24. Przez to że dużo gram w gry domyśliłem się że jestem w Limbo
  25. Z ziemi zaczeły wychodzić robaki ja z obrzydzenia zacząłem biedz przed siebie
  26. Nagle zobaczyłem jakąś postać
  27. Podbiegłem do niej, okazało się że to jakaś kreatura z Limbo
  28. Gdy mnie zauważyła zaczeła na mnie biedz więc ja szybko zorientowałem się że chce mnie zaatakować to odwróciłem się i zacząłem uciekać
  29.  
  30. Schowałem się w pobliskim bloku na klatce schodowej
  31. Ale on wiedział że tam jestem
  32. Nie mogłem nic chwycić żadnego kawałka drewna albo coś bo wszystko co brałem zamieniało się w proch
  33. Więc nie miałem jak się bronić
  34. Gdy był blisko zaczął wymawiać moje imię
  35. Ja coraz bardziej wystraszony....
  36. Ja coraz bardziej wystraszony próbowałem wymyślić co zrobić
  37. Wziąłem głęboki wdech i chciałem wybiedz na niego
  38. Ale nie wiedziałem że jest już tak blisko i wbiegłem w niego odrazu gdy wyszedłem za rogu
  39. Gdy leżałem przed nim to z lekkim zachwytem ale i strachem patrzyłem na niego wyglądem przypominał lalke
  40. strasznie zniszczoną lalke
  41. Zamiast ręki miał metalowe części i do tego przyczepione ostrze
  42. Jego twarz była pęknięta w pół
  43. A oczy... jak się na nie spojrzało nic się nie czuło, była totalna pustka
  44. Przez co wywoływał jeszcze większy strach
  45. Gdy się zorientowałem w jakiej sytuacji jestem mogłem wstać i odbiedz bo ta kreatura jest strasznie powolna
  46. szybko biega ale wolno atakuje
  47. Gdy byłem od niego jakieś 10 metrów
  48. Zacząłem w jego strone biedz
  49. Wskoczyłem na 2 metrową kreature
  50. I próbowałem coś mu zrobić
  51. Okazało się że jego metalowa część ledwo się trzymała kreatury
  52. Udało mi się ją wyrwać
  53. Kreatura powoli zamieniała się w proch tylko nie jego ręka
  54. Nagle! Ręka kreatury Zalśniała!
  55. Jego ręka zaczeła się przeobrazac nie widziałem tego od światła ale to czułem
  56. mam nadzieje ze głowny bohater nie umrze;;
  57. Nagle ku oczom pojawił mi się miecz
  58.  
  59. Czułem jakbym był z mieczem jednością
  60. Był idealnej długości dla mnie
  61. I idealnej wagi
  62. Zapatrzony w miecz nie zauważyłem że przybiegły trzy inne kreatury które zwabiło światło z broni
  63. Strach w jednej chwili zniknął, czułem się jak bohater jakieś powieści. Rzuciłem się na kreatury w chwile je pokonałem
  64. Miecz zaczął mi znikać
  65. Świat normalniał
  66. I ku oczom przede mną patrząc wzrokiem "Skąd ty się tu wziełeś?" kolega z klasy
  67. Ja zdezorientowany rozglądam się i przypomniało mi się że jestem blisko szkoły
  68. Ignorując kolegę pobiegłem do autobusu w stronę domu
  69. Pojechałem do domu, podróż mi mineła dosyć szybko
  70. Gdy już miałem zobaczyć mój dom zobaczyłem tylko gruz i spalone części domu
  71. Ale to wyglądało jakby minął rok od pożaru
  72. Patrze mój telefon który złapał internet zaktualizowała mu się data
  73. Okazło się że w Limbo byłem zwykły rok
  74. A mi mineło nie całe 20 minut
  75. Ja zdenerwowany co się stało z moją mamą i bratem
  76. Nie mogąc zadzwonić bo abonament się skończył
  77. Pobiegłem najszybciej jak mogłem do mojego przyjaciela
  78. Dowiedziałem się że też zniknął
  79. Ale jego mama mnie nie poznawała jakby nigdy mnie nie widziała
  80. Zacząłem zastanawiając co się w ogóle stało chodzić po mieście
  81. Spotkałem kolegę, podszedłem do niego i mówie "Cześć Wlad! Co tam.." on przerywając mi pyta "Znamy się?"
  82. Ja zdziwiony powiedziałem "Sorka, z kimś cię pomyliłem"
  83. Próbując ogarnąć w mojej głowie co właśnie się stało siedziałem na ławce
  84. Miałem jakieś jeszcze pieniądze więc poszedłem kupić coś do jedzenia
  85.  
  86. Gdy byłem przy kasie ktoś obok mi powiedział "Widzę że masz tatuaż pokaż go!" ja zdziwiony o co mu chodzi patrze na mój rękaw bo byłem na krótki rękawek.
  87. Lekko za niego wystaje tak jakby tatuaż
  88. Odsłaniam cały bark
  89. Nagle widze....
  90. lol prawie pułapki na demony
  91. Zauważyłem że mogę odczytać znaki w około pentagramów ale nie czytałem na głos bo po chwili namysłu zorientowałem się że coś może się stać
  92. Nagle krzycz na mnie kasjer "Płaci pan czy nie! Kolejke pan zapełnia" ja zawstydzony zapłaciłem i wyszedłem z jedzeniem ze sklepu.
  93. Poszedłem sobie nad rzecze bo tam będzie mało osób o tej godzinie(~20-21) pomyślałem i będę mógł przeczytać znaki na barku
  94. Tak więc zrobiłem
  95. Byłem na plaży gdzie prawie nikogo nie było
  96. Znów! Światło i ku oczą w ręce pojawił mi się miecz
  97. Ten sam którym walczyłem w Limbo
  98. Zemdlałem.... Obudziłem się we własnym domu... Podchodzi do mnie mama... Stoi nade mną nagle jej oczy zczerniały i zaczeła lecieć krew
  99. skóra opadała
  100. Nagle wyglądała jak ta kreatura i zaczeła mnie dusić
  101. Znów się obudziłem tym razem naprawdę w jakiś domu w którym nigdy nie byłem. Podeszła jakaś pani i mówi "W końcu się obudziłeś ....." niedosłyszałem co powiedziała ale zignorowałem to pytając "Gdzie ja jestem?"
  102. Odpowiedziała "W zakonie Wintran!"
  103. A ja z głupią miną zapytałem "Co to takiego?". Nagle się zdenerwowała "Masz starożytny znak na ramieniu i nie wiesz?! Jeżeli nie wiesz to skąd go masz?!"
  104. Ja zastanawiając się o co jej chodzi ze starożytnym znakiem uświadomiłem sobie że mam na ramieniu coś i nagle mnie oświeciło "Kim wy jesteście!? Co to za znak!? Co to był za świat w którym byłem!? Czemu nikt mnie nie pamięta gdy z niego wróciłem!?" zasypując ją pytaniami zszokowana patrzy na mnie...
  105. Odpowiedziała "Jesteś trzecią osobą która wróciła z tamtego świata żywa... Jak ci się udało wrócić!?"
  106. Tak więc jej opowiedziałem całą historie co mi się przytrafiło w tamtym świecie który ja nazywam Limbo.
  107.  
  108.  
  109.