Facebook
From Speedy Mosquito, 8 Years ago, written in Plain Text.
Embed
Download Paste or View Raw
Hits: 279
  1. Przede mną 5 godzin jazdy, to się rozpisze mocno.
  2.  
  3. Hmm. Ja mogę robić instancje dwa razy dziennie i nie nazwałabym tego grindem :0 Moim zdaniem instancje to największa zaleta tej gry. Jest kilka rodzaji.
  4.  
  5. Jedna z nich robi się dla setu, który jest slaby i pozwala iść dalej. Jest niby prosta, ale bossy maja swoje mechaniki. Na pierwszym przykładowo trzeba zamknąć jaskinie, bo inaczej zatruwa wszystkich i zniekształca obraz. Jeśli heal się toba nie zajmie, to umierasz. Drugi to wściekła ryba, która ciągle skacze, jest katorgą dla tanka i dpsow bo ciężko w tył bić. Dodatkowo rzuca takie kółka na jakas osobę i po kilku sekundach zostaje ono na ziemi. Zatruwa i po 5 sekundach nie ma się many, dlatego trzeba się oczyścić w jeziorku na środku. Jeśli zostawi się to kolko w złym miejscu to zatruwa wszystkich i każdy musi latać do jeziorka. O czasem jeziorko ma tarcze, która bez many da się bic tylko auto-atakiem co jest upierdliwe. Trzeci boss jest mechanicznie mega ciekawy. Podczas bicia pojawiają się ba środku ekranu napisy. Kiedy mówi coś o wodzie, biegnie się na sam środek. Leci taka fala i rozwala wszystkich do brzegów pomieszczenia. Przy odpowiednim wyczuciu, da się tego uniknąć. Co jest wskazane, bo z reguły po tym pojawia się anihilacja. Boss robi wokół siebie kolko, na kilkanaście metrów. Po ogłoszeniu anihilacji ma się kilka sekund na wejście w to kółko. Jeśli jest się na końcu sali, to niestety sajonara. Boss zabija wszystkich poza kółkiem, a Ci w kolko maja zabawę. Pojawiają się pomarańczowe pola, na przykład pod bossem, przy zewnętrznej krawędzi, albo i tu i tu. Wejście na pomarańczowe pole, to prawie śmierć. Bo boss przyciąga do siebie, zabiera Ci mnóstwo HP i jest duza szansa na to, ze wciągnie cię w kolejne pomarańczowe pole. Jeszcze mówi coś o cięciu i wtedy trzeba się ustawić na takich złotych lub niebieskich polach. Tnie cale pomieszczenie jak pizzę i oneshotuje wszystkich, którzy są poza bezpiecznymi polami. Jeszcze rzuca na siebie tarcze, jeśli się jej nie zbije, to rozrzuca wszystkich po całym pomieszczeniu i zadaje sporo dmg, w słabych setach to był dla magicznych klas oneshot. Jeszcze wybiera sobie osobę i rzuca na nią trzy kulki, które zadaja dmg i zostają w miejscu, gdzie dana osoba stała. Ludzie często je rozwalają wszędzie i nie ma gdzie bic bossa. Wersja normalna BRa została niestety wykastrowana. Jest też wersja hard, gdzie mechaniki są o wiele bardziej skomplikowane, bossy bija o wiele więcej i tak dalej. Ale jeszcze się tam nie wybrałam :3
  6.  
  7. Później są dwie insty po słabsza biżuterię. Jak się trafi na noobow, to jest to katorga, jak na ubranych ludzi, to jest całkiem przyjemnie.
  8.  
  9. Następna instancja będzie chyba AI normal. Jest raczej prosta, na 10 osób. Pierwszy boss tylko skacze i lekko zatruwa, na drugim jest część, w której pojawiają się mobki z dwóch stron i idą do takiego dzwonu i go biją. Ale wystarczy tam posłać dwie dobrze dobrane osoby, nawet nie muszą być ubrane. Trzeci jest izi dla range dpsa. Ostatni boss ma dosyć proste mechaniki. Co jakiś czas przywołuje cztery slabe mobki i one pełzną do wentyli. Kiedy na nie wejdą, ciężej jest je zabić. I kiedy boss ma 80/60/40/20% HP trzeba iść na te wentyle. Po 5 osób max na jednym, jeśli jest na nim mobek, wentyl nie działa. Podrzuca ludzi i można iść bic dalej. Jeśli nas nie podrzuci, to dostaje się debuffa, który zabiera chyba co sekundę polowe HP. Jeśli heal nad toba nie stoi i cię nie leczy non stop, to dead. A i tak healerzy nie maja czasu by się jedna osoba zajmować :c Kolejnym przezentem jest gift of fire (czy jakoś tak xD), ogromne AOE podarzajace za bossem. Bije mocno. Całkiem mocno. Boss czasem kogoś focusuje i zabiera tej osobie dodge i bloki. Rzuca na siebie tarcze i dopóki się jej nie zbije, goni wybrana osobę. Jeśli ta umrze, wybiera kolejna. Ja na mojej głównej postaci staram sie zapisywać na rajdy na serwerze, gdzie inspektuja wszystkich zgłaszających sie graczy i akceptują tych dobrze ubranych. Wtedy leci sie przez ta inste błyskawicznie, często w 15 minut. Na moim nieubranym noobku muszę zapisywać sie przez miedzyserwerowy matching. I trafiają sie takie kwiatki jak rajd z samymi nieubranymi osobami, 3 godziny na ostatnim bossie + 5 wipeow <3 Hard tej instancji jest spoko, na bossie z mobkami nie wolno bić dzwonu i mechaniki sie nie różnią za bardzo. Ale ostatni. Gift of fire zabiera takie ilości HP, ze chce sie płakać, jak kogoś focusuje, to prawie zawsze ma to cholerne AOE. Tak. Straszny fan (:
  10.  
  11. SC jest całkiem proste. Trzeba tylko mieć duży dps. Pierwszy boss, najpierw bije sie mobki. Pojawiają sie różne rodzaje. Jeśli w odpowiednim czasie sie ich nie ubije, to dostają tarcze i mega utrudniają bicie bossa. Na drugim bossie trzeba własnym ciałem zasłaniać kryształy, które on czasem chce bic. Jeśli zabije wszystkie 6, to jest wipe, ale trzeba byłoby go bic mega długo, by do takiej sytuacji dopuścić. Jeszcze czasem puszcza laser na wybrana osobę, wtedy niewolno stać w prostej linii do kryształu, bo boss go zniszczy. Trzeci jest teoretycznie prosty, ale wymaga ogromnego wyczucia. Kiedy mówi dodge this, to wbija miecz w ziemie i z tej strony puszcza fale, która daje debuffa i odpycha. Czasem robi to bez ostrzeżenia, więc trzeba go mocno obserwować i szybko reagować. Robi też coś w stylu anihilacji, tylko pomarańczowe kolka oneshotuja. Byłam tam chyba z 4 razy, wiec nie pamiętam dokładnie czy było coś jeszcze. Hard wymaga bardzo dobrego opanowania normala, więc raczej w najbliższym czasie sie tam nie wybieram. Szczególnie, ze dodge this wychodzi nam conajmniej chujowo.
  12.  
  13. I najtrudniejsza instancja, Time Scape <3 Na razie ćwiczymy normala, bo jest to insta trudna mechanicznie.
  14. Pierwszy bo... Nie, to nie jest nawet boss. Mamy trzy kulki. Jedna z nich ma tarcze. Kiedy sie ja bije, zabiera po 10k HP za hita. Ja mam 97k HP (: Dwie pozostałe kulki nie mają tarczy, jednak przywołują minionki. Minionki, które bija po 10k jednym hitem. Aggruja się na osobę, która bije kulkę, dodatkowo pojawiają się się. Jedno w stylu donata (ten paczek z dziurka), bezpiecznie jest pod dana osoba, później jest okrąg żądający dmg. Drugie pod dana osobą, które tylko jej zadaje dmg (chyba, ze do kogoś podejdzie). Jest to mega trudna faza, albo idzie gładko (rzadko), albo się wipeuje po 5 razy.
  15. Drugi jest smok. Sala kwadratowa, w każdym rogu jest kulka. Boss ma tarcze, która jeśli go bijemy bije nas. Traci ja tylko pod kulkami, ale kulek bic nie wolno. Trzeba jak największy dps zadać przy dwóch kulkach. Przy jednej robi donata, przy drugiej rzuca z reguły na tania małe AOE, dwie pozostałe kulki dają debuff, który wszystkich stunuje, co równa się śmierci. Trzeba stać obok grała, co wymaga lekkiego zgrania. Kulki wybuchają po pewnym czasie, i robią mocno bijace AOE wokół sienie, dlatego trzeba je zmieniać.
  16. Trzecia jest kuma. Ona rzyga przed siebie i zostawia trzy plamy. Wejście w jedna zadaje dmg i daje lekkiego debuffa. Tworzy też kulkę, która lata po okręgu i Zahacza o takie filary. Filary robią lasery, które bija. Jak ludzie wchodzą w plamy, to jest dużo kulek, pelno laserów, unikając ich wchodzi sie w kolejne plamy i jest więcej laserów. Poszliśmy tam bez zaznajomienia sie z mechanika, takiego chaosu dawno nie widziałam (:
  17. Ostatnia jest Yanka. Głownie trzeba układać takie rowki. Są trzy twarze na ścianie. Bogini, wojownik i demon. Jedna z nich się zapala, i trzeba ustawić w jej stronę rowki. Jeden za pomocą niszczenia kulek, drugi to przynajmniej dwie osoby muszą stać na donacie. Jeśli jedna stanie, to umrze. Dmg się rozkłada na stojące osoby. Trzeci rowek przesuwa sie, kiedy nanije sie 100 punktów, po prostu bijac bossa. Czasem z dmgem jest problem. Jedno z kolek obraca się w inna stronę, czasem ktoś dostanie tarcze na donacie i wtedy sie przesuwa. No. Jest to bardzo trudne, bo jeden błąd może zawalić wszystko. Jeśli boss sprawdza rowki i wszystkie są na odpowie jej twarzy, to dostajemy buffa. Jeśli są zle, to boss dostaje buffa. Po trzecim błędzie, w sensie jak boss zbierze trzy buffy, umierają wszyscy. Reszta ataków mnie nie zabardzo dotyka, bo stoję daleko. Jednak pod nogami pojawiają sie teleporty, które pod bossem trzeba stawiać. Boss zamyka ludzi i to ich jenyne wyjście wtedy, inaczej biedni umierają (: O bardzie nawet nie marze na razie, podobno na ostatnim bossue, jeśli jest więcej niż 20% i boss bierze jednego buffa, to próbuje sie jeszcze raz (:
  18.  
  19. No. Więc kreca mnie instancje. Bardzo je lubię. Lubię też robić inne głupoty (:
  20.  
  21. Zmeczylam się pisaniem tego. Na telefonie. Umieram.