- >2k17
- >trochę przegryw
- >mame pyta się co chcesz na 18 wspomnienie rozpoczęcia twojego życia spierdolixa
- >mowisz ze w sumie to nie wiem
- >rodzicielka w sumie saga bo i tak nigdy nie obchodzil jej twoj los
- >rano wstajesz do szkoły
- >na dworze pizga zimnem jak jadem z ryja twojej bylej
- >ubierasz sie i wychodzisz
- >bo drodze wdepujesz w gowno zostawione przez yorka od twojej sasiadki
- >wkurw wiekszy niz zanieczysczenie smogiem krakowa
- >twoja sasiadka to glowny sponsor ojca rydzyka
- >tygodniowo wysyla mu wiecej pessos niz twoj stary dal ci przez cale zycie
- >kiedys jak zrobiles melanz u ciebie to naslala na ciebie hiszpanska inkwizycje
- >jednak to gowno oblebilo twoje JORDAN AIR 3 calkowicie
- >tego juz za wiele
- >obiecujesz zemste
- >idziesz do szkoly
- >1 lekcja biolka
- >widzisz zajebistego gada w ksiazce
- >mozna go hodowac
- >z predkoscia janusza biegnacego po karpia w lidlu wracasz po szkolce do domu
- >MAME MAME JA CHCE ZWIERZATKO
- >rodzicielka sie zgadza i zamawia ci ukochana iguane
- >kolejny dzien
- >idziesz do szkoly
- >od dluzszego czasu podoba ci sie Irena z twojej klasy
- >co prawda nie zwraca na ciebie uwagi ale probujesz
- >zagadujesz do niej
- >pyta sie co dostaniesz na 18 urodziny
- >mowisz ze iguane
- >Irenka mokro okazuje sie ze tez takiego gada skurwiela posiada
- >wracasz do domu ucieszony bo widzisz paczke prosto z Burkina Faso
- >KURWAIGUANA.EXE
- >pudelko strasznie duze
- >pewnie duza klatka
- >rozrywasz karton a tam DWU I PÓŁ METROWY SKURWOL
- >troche przerazony ale kochasz swojego pupila
- >nazywasz go Rafał
- >rano wychodzisz ze swoim kochanym zwierzecym bratem na spacer
- >widzisz sasiadke z tym malym owlosionym gownem na smyczy
- >Dzien dobry Gertrudo
- >sasiadka sie odwraca
- >Widzi rafala i zaczyna drzec pizde na cale osiedle ze zawarlem pakt z diablem
- >niech sie pani nie boi nie gryzie
- >i nie sra jak ten pani york na trawe tylko do toalety kulturalnie jak homo erectus
- >czy tam sapiens nie jestem dobry z bolki
- biolki*
- >w tym momencie brzuch Rafałka zaczyna napierdalac koncert glosniejszy niz orkiestra narodowa na pogrzebie lecha kaczynskiego
- >rozszerza nogi i sra na yorka
- >kurwa co robic skurwol silny
- >nie da rady go ruszyc ani nic
- >przerwal
- >york caly w gownie
- >probuje sie wydostac ale nagle rafal znowu rozstawia nogi
- >o kurwa 2 runda
- >york probuje sie usilnie wydostac ale nadchodzace fale gowna mojego jedynego przyjaciela nie daja mu szans
- >w koncu rafal skonczyl
- >powiedzialem szybkie do zobaczenia i ucieklem zostawiajac sasiadke z yorkiem pod 3 metrowa warstwa gowna
- >zostawilem rafala w domu i poszedlem do szkoly
- >mowie loszce ze mam juz gada
- >mowi ze chce go zobaczyc
- >okej po szkole pod twoim blokiem
- >w glowce masz nadzieje ze to nie jedyny gad jakiego dzisiaj jej pokazesz
- >po szkolce wraz z rafalkiem udajecie sie pod dom loszki
- >schodzi ona z mala okolo 30 centymetrowa iguana
- >Anon Rafał to nie jest iguana
- >to waran zwany smokiem z komodo
- >kurwa czemu z komodo jak przyszedl tylko on i klatka
- >idziecie ze swoimi pupilami na spacer
- >anon pic mi sie chce
- >idziecie do biedry
- >ochroniarz mowi ze loszka ze swoja iguana moze wejsc
- >ale rafal musi zostac przed sklepem
- >przypinasz rafalka smycza do barierki i rozkazujesz mu nie zasrac znowu jakiegos psa
- >w sklepie kupujesz loszcze cole zero bo sie odchudza
- >placisz i wychodzicie
- >rafal byl grzeczny nikogo nie zjadl albo nie bylo po tym sladu
- >nagle podjezdza ciezarowka cala oklejona w naklejki wosp
- >wysiada z niej dyktator JURIJ OWSIENKO i mowi do warana ze to juz koniec
- > w koncu cie mam skurwysynu
- >caly uran zes mi wpierdolil
- >rafal wstal na 2 nogi
- >swoimi pazurami rozdarl swoja wlasna skore
- >wyskoczyl z niej szanowany w internecie kulturysta i motywator
- >michal karmowski
- >twoj uran jest najlepsy do kaszy jaglenej
- >budzisz sie
- >lezysz sam w pokoju
- >nagle drzwi otwiera mama
- >wszystkiego najlepszego jestes pelnoletni
- >to twoj prezent
- >dostajesz skarpety i 50 zl
- >ale twoj ojciec alkholik mowi ze cos jeszcze czeka na dworze
- >wybiegasz na dwor
- >zapakowany karton
- >bardzo duzy
- >rozrywasz go i w srodku widzisz skore warana
- >jest karteczka
- >"przepraszam ze Cie zranilem ale musialem sie ukrywac. a tak w ogole to hejka co sie z toba dzieje skad to zwatpienie dlaczego chcesz sie teraz podac walcz do konca"
- do karteczki przyklejona kolejna
- >Wyruchalem Irene