Facebook
From niekuc, 8 Years ago, written in Plain Text.
Embed
Download Paste or View Raw
Hits: 268
  1. Kiedys pracowałem w nocy byla zima... pracuję w szpitalu na bloku operacyjnym na 4 pietrze, stałem bez ruchu, swiatlo latarni odbijalo sie od pokrytej sniegiem ulicy, wszedzie bylo tak bialo, ale uswiadomilem sobie jaki to dzwiek mnie wyrwał z zamyślenia, dobiegal jakby z smietnika, taki skrzek ptaka i drapanie, ten dziwek byl taki glosny, ze pomyslalem ze zaraz jakaś starsza sfrustrowana salowa wyjdzie do okna i cos ryknie.. albo zadzwoni na po ochronę, ale nic takiego sie nie stalo, ten dzwiek kraczenia polaczonego ze skowytem i drapaniem byl jednostajny i miarowy i doprowadzal mnie do takej skrajnosci ze mowilem sobie tylko: przeciez to sie nie moze dziac naprawde, to nie jest horror tylko prawdziwe zycie, serio mialem juz łzy w oczach , nie wiem ile stałem bez ruchu, ale gdy kraczenie troche ucichlo zebralem sie w sobie i delikatnie podeszlem do okna, na smietniku nic sie nie dzialo, postanowilem wiec ze uchyle troche rolete i zobacze dokladniej, chwycilem lekko za krawedz ... JEBBBBB KRAAAAAA jak cos nie pierdolnie w szybe, chwyci mnie za reke, patrze a tu Doktor Małpa najwiekszy zbrodniarz kardiochirurgii, "sk********e zostaw mnie!!!" darlem sie jak po*****y a on tylko: KRAAAAAA KRAAAAAA UUUUUU... wj*****m się wgłąb bloku, a on stanął przedemna na parapecie w calej okazalosci, szybko wybieglem z bloku, otworzylem szafke na zestawy operacyjne na korytarzu chcac urwac dzwiczki aby miec czym sie bronic, ale cowiek juz byl za mna KRAAAAAAAAAAA, odskoczylem... a on jak nie pierdolnie w te instrumenty, w calym bloku zamigotalo swiatlo, a ja korzystajac z okazji zamknalem drzwiczki i zakleilem je guma do żucia, a on tylko wył i prychal, po czym sie uspokoil, a ja wrocilem do swojego lozka... Doktor Małpa siedzi juz w szafce na instrumenty drugi rok.. a ja tylko modle sie zeby Profesor Religa nie chciał robić przeszczepu serca...