[quote] Jasno i klarowanie widać tutaj, że kominki były używane w różnych godzinach i nie tylko przez nas, ale także przez MrKarMala. Skoro zostały uruchomione to dlaczego mają pozostać nieaktywne tylko dla nas? Ponieważ tak jest na rękę wszystkim pozostałym w tej całej akcji. [/quote] My się do kominków nie przyczepiliśmy, bo i my je używaliśmy. Nie kieruj zatem do nas tego, a do osoby, która o tych kominkach wspomniała. Nie rozumiem tylko dlaczego piszesz, że zwrócenie uwagi Nitali na to miałoby być nam na ręke. Nieważne w jaki sposób i tak byście dostali się do Hogsmeade, jak nie kominkiem, to i deportacją. [quote] Zacznijmy od zaklęcia Kameleusa, które Abderyta i MrKarMal uważają za zaklęcie, które czyni Cię nie widzialnym. Niestety otóż tak nie jest, a doskonale określa nam to ten właśnie cytat: Cytat:"Zaklęcie Kameleona (ang. Disillusionment Charm) — zaklęcie maskujące. Jego działanie jest opisane, jakoby osoba zakamuflowana przybierała (podobnie jak kameleon) wygląd otoczenia. Podobnym zaklęciem, ale pozwalającym na rozszerzenie efektu poza zaczarowany obiekt, jest zaklęcie niewidzialności. " Jak sami widzimy, jest to zaklęcie maskujące, dzięki któremu przybierasz barwy otoczenia i zdajesz się w nie komponować tak jak kameleon komponuje się przykładowo z pniem drzewa. Więc nie stajesz się całkowicie niewidzialny tak jak MrKarMal pod peleryną niewidką, a nadal można dostrzec Twoje kontury, jak się poruszysz otoczenie będzie się rozmywać zwłaszcza jak przez chwilę znajdowałem się kilka kratek od Abderyty. [/quote] Po pierwsze, nigdzie nie pisaliśmy iż uważamy, że kameleus czyni osobe rzucajacą go w pełni niewidzialną. Jeśli czytałbyś uważnie naszą apelacje zobaczyłbyś, że napisaliśmy o trudności w dostrzeżeniu tej osoby, a nie całkowitym jej ‘zniknięciu’, jak pod peleryną niewidką. Oczywiście, że można dostrzeć kontury osoby, która stała pod kameleusem. Nie jest to jednak takie hop-siup i trochę trzeba się przyjrzeć, zwłaszcza, że Abderyta stał w miejscu, a nie biegał po budynku PKP. Z pewnością trudno byłoby Ci dojrzeć Emmanuela, kiedy leciałeś na pędzącej błyskawicy. Wspominałeś, że okrążenie Hogsmeade błyskawicą to zaledwie kwestia kilku sekund, a więc śmiało mogę powiedzieć, że Twoja postać leciała na niej z dużą prędkością. Korzystając z danych podanych mi na wikipedii można wyczytać, że błyskawica osiąga prędkość 150mph (67 m/s) w ciągu dziesięciu sekund, więc całkowicie normalnie mogę założyć iż poruszałeś się z taką, albo trochę mniejszą prędkością - w każdym razie z podobną. Lecąc z taką szybkością, twoja postać przeleciałaby (oczywiście w przybliżeniu) cały peron wzdłuż w zaledwie 1.0447761194 sekundy. Jest to strasznie mało czasu, to teraz przyjrzyjmy się jak szybko przelecisz wzdłuż szerokości wejścia do budynku PKP, w którym się znajdowaliśmy. Wychodzi wtedy mniej więcej (zakładając tą samą prędkośc) 0.10447761194 sekundy, a więc jeszcze mniej. W tak krótkim okresie czasu Twoja postać na pewno nie byłaby w stanie dojrzeć kontur Emmanuela, który i tak stał w miejscu. Jeśli jednak dała radę, to nasze postacie wtedy mogłyby dać sobie radę uciec przed pożogą deportacją. Proste, a i sprawiedliwe. [quote] Ale jeśli naprawdę mam się czepiać szczegółów to przypomnę Ci Abderyta, że jesteś postacią z podania tak samo jak ja, nie masz żadnych zgód, które wzmocniłyby Twoją postać, tak samo jak ja. Wiec skoro ja odgrywając Kameleusa odgrywam jego utrzymywanie się przez maksymalnie dziesięć minut, a następnie jeśli sytuacja tego wymaga ponawiam zaklęcie to dlaczego Ty sądzisz, że jesteś zdolny utrzymać go na sobie przez trzydzieści minut, nie odnawiając go? Nie jesteś wprawionym czarodziejem podobnie jak ja, nawet zerknąłem w logi, aby poszukać czy usilnie ćwiczyłeś to zaklęcie, aby utrzymywało się ono przez dłuższy okres czasu i nic takiego również nie znalazłem. Nawet jeśli rzuciłeś na siebie tego Kameleusa o 21:32:43 to do godziny 21:48:46 powinien on już zaniknąć bez odnawiania. [/quote] W tym fragmencie generalnie piszesz o tym, jaki to Kameleus jest wyczerpujący (a co z tym idzie trudny), że jego postać mogłaby wytrzymać tylko dziesięć minut. Ciekawe, najpierw nazwałeś Abderytę kłamcą, kiedy jednak okazało się, że tego kameleusa rzeczywiście rzucił, przyczepiłeś się o jego czas trwania - wszystko po to, aby jednak dało dojrzeć się jego postać, co doprowadziłoby do naszej śmierci. Ciekawiej, nikt nigdy się do niego o to nie przyczepiał, więc nie rozumiem - dlaczego dopiero teraz? Nigdzie w wykazie zgód i powiadomień nie widzę wzmianki o tym, że trzeba mieć jakąkolwiek zgodę, aby rzucać lepszego Kameleusa. Z resztą, przyjrzyjmy się liście zaklęć na naszym forum. Znajduje się tam pewna legenda, w której napisane jest, że im więcej gwiazdek przy zaklęciu, tym jest ono trudniejsze, przy czym jedna gwiazdka oznacza już zaklęcie trudne nawet dla dorosłego, doświadczonego czarodzieja. Teraz wyszukaj sobie w tej liście zaklęcie “Kameleus”. Kiedy już to zrobisz, zobaczysz zwykły opis zaklęcia, bez żadnej gwiazdeczki. Oznacza to, że nie jest to zaklęcie niesamowicie trudne dla dorosłego, doświadczonego czarodzieja. Abderyta, według logów, utrzymywał kameleusa przez szesnaście minut. No tak, jest to naprawdę długi okres czasu, ale wystarczająco długi aby uniemożliwić dostrzeżenie go przez wasze postacie, co znacznie przeszkodziłoby waszym interesom. Nikt nigdy wcześniej się do niego nie doczepiał o to, jak długo trzymał Kameleusa, do teraz, kiedy piszemy apelację o cofnięcie CK. To, że Twoja postać jest w stanie utrzymać Kameleusa tylko 10 minut, to już Twoja sprawa i Twoja decyzja. Nie osłabiajcie jego postaci na potrzeby akcji, bo tak jest wam na rękę. [quote] Gdyby Kameleusy były tak idealne jak peleryny niewidki,utrzymywały się przez dłuższe okresy czasu bez potrzeby ich odnawiania to J.K. Rowling nie wprowadzałaby do fabuły Peleryny Niewidki. Ponieważ po co byłaby ona potrzebna, skoro każdy mógłby biegać pod Kameleusem ile żywnie mu się podoba? Mordować ludzi, wchodzić gdzie chce, robić co chce nie będąc zauważanym. Nawet skryptowy Kameleus, który był kiedyś na serwer nie utrzymywał się przez tyle czasu i gdyby nadal ten skrypt był stosowany już dawno stałbyś się widoczny i musiałbyś ponowić zaklęcie. [/quote] Nigdzie nie pisaliśmy, że Kameleusy są tak idealne jak peleryny niewidki, nie uważamy tak. Znowu wspominasz o “dłuższych okresach czasu”, ale szesnaście minut to jest mało. O dłuższych okresach czasu możesz mówić, mając na myśli pół godziny, czy też czterdzieści minut. [quote] Wspominaliście też o rzuceniu zaklęcia Muffliato! Ah, dobrze że to zrobiłeś, ponieważ sam o tym kompletnie zapomniałem. Cytat:Muffliato — zaklęcie, które powodowało, że wszyscy w pobliżu osoby rzucającej zaklęcie słyszeli niezidentyfikowane brzęczenie. Uniemożliwiało to podsłuchanie czarodzieja, który je rzucił. Co więc za tym idzie przelatując w okolicy naszą uwagę mogło zwrócić samo brzęczenie, jakie byłoby skutkiem zaklęcia. Z pewnością zainteresowalibyśmy się tym, zwłaszcza jeśli byłem kilka kratek od Was. [/quote] W definicji tego zaklęcia jest podany przymiotnik, opisujący to brzęczenie: niezidentyfikowany. Sam ten argument brzmi troszkę śmiesznie, bo wasze postacie latały na miotłach, koło terenów trawiastych i to jeszcze w nocy. Równie dobrze to brzęczenie mogło pochodzić od świerszcza, który gdzieś tam sobie pobrzękiwał w trawie obok budynku PKP, ale nie - każde brzęczenie w okolicy Hogsmeade musiało z pewnością oznaczać miejsce przebywania Emmanuela Bygrave. Skoro tak, to podajcie mi logi bądź screeny, które ukazują momenty, gdzie spalacie miejsca, u których usłyszeliście niezidentyfikowane brzęczenie. Poza tym, przejrzeliśmy wspólnie logi, aby upewnić się w jakim czasie się to odbywało. 2017.07.25 21:46:32 [L]HeadAdmin [Wicedyr.ErnestWestwood] Froxel: Gdzie lecimy? 2017.07.25 21:46:38 [L]Dorosly [prof.HerponMargel] Eryk: Może peryferie? 2017.0 7.25 21:46:42 [L]HeadAdmin [Wicedyr.ErnestWestwood] Froxel: Okej! 2017.07.25 [b]21:48[/b]:46 [L]Dorosly [prof.HerponMargel] Eryk: wyczarował bazyliszka z pożogi i rzucił ją w lokomotywę i peron, jak i w sam budynek [21:44:30] [L]Dorosly [OrivinnMargel] MrKarMal: Nie wiem. [21:44:33] [L]Dorosly [OrivinnMargel] MrKarMal: Minister nie odpowiada. [21:44:55] [OOC] [MrKarMal]: (zw) [[b]21:47[/b]:54] [L]Dorosly [prof.HerponMargel] Eryk: wyczarował bazyliszka z pożogi i rzucił ją w lokomotywę i peron, jak i w sam budynek To znaczy, że czas serwerowy jest szybszy o około minutę, w porównaniu z moimi logami. Według naszych logów, Orivinn Margel odezwał się ostatni raz o godzinie [b]21:44:33[/b], natomiast według waszych logów Herpon Margel lot na peryferie zaproponował o godzinie [b]21:46:38[/b]. Zatem, skoro polecieliście nas szukać (według waszych logów) minutę po moim ostatnim odezwaniu, to przelatując koło budynku PKP nie powinniście usłyszać brzęczenia - naturalnie, nie było żadnej rozmowy między nami, którą muffliato brzęczeniem mogłoby zagłuszyć. Dlaczego również zasugerowano, aby szukać nas na peryfieriach Hogsmeade i to akurat tych, gdzie się rzeczywiście znajdowaliśmy? Dlaczego nie szukano nas na przykład we wrzeszczącej chacie, która na pewno byłaby lepszym miejscem na ukrycie? Nie bez powodu w naszej wcześniejszej apelacji wspominano o tym, co Eryk usiłował zrobić drogą OOC. Do teraz pamiętamy nadużycia Eryka. W przeciwieństwie jednak do niego zabiliśmy jego postać zgodnie z zasadami wyrażonymi w jego własnym postanowieniu o nieaktywnych graczach. On sam je wykorzystał do zabicia niewygodnej dla siebie postaci, jego postać widocznie jednak była potraktowana ulgowo. Dlaczego powrót jego postaci miał miejsce tak szybko, chociaż np. wskrzeszenie pewnej osoby musiało trwać aż dwa tygodnie? Dlaczego żyje tak, jakby niszczenia pamięci nie było (praktyka czyni mistrza, niszczący mu pamięć miał spore doświadczenie w modyfikacji pamięci)? Lockhart nie miał takiej recepty, Voldemort po wskrzeszeniu miał dawną pamięć. Dlaczego o to pytam? Otóż Eryk świeżo po powrocie twierdził, że może grać i bez postaci, a potem nagle napisał "dzięki Emilowi...". Czy teraz byłby w stanie powiedzieć, że np. "dzięki sugestii moderatora X" wpadł na pomysł, by lecieć na peryferia? Odwołamy się też do szatańskiej pożogi na terenie Ministerstwa Magii. Terroryści zdążyli okraść sejf, a jak miała być [b]szatańska pożoga[/b], to nagle znaleźli sobie skrzata i się z nim deportowali. Było ich znacznie więcej. Dodam też, że planowali użyć pewnego artefaktu, jednak błędnie zakładali, że będzie działał akurat po ich myśli. Wycofano go i [b]cofnięto cenny czas[/b], a dano możliwość deportacji skrzatem, bo bariery zostały złamane pożogą. Terrorystów nie było 2, to była [b]cała grupa[/b], a jednak [b]uciekła[/b]. Czy brak oczekiwanego działania artefaktu nie powinien być dla nich gwoździem do trumny, bo na skrzata byłoby już za późno? [quote] Ah, teraz zaczniecie czepiać się swojego zwolnienia i tego, że nie byliście pracownikami Ministerstwa? Brzmi to zabawnie biorąc na uwagę fakt, gdzie po odwołaniu Abderyty rozrzuca on następujące ulotki, zarzekając się, że jest jedynym legalnym Ministrem Magii i jasno pokazuje, że za takiego Ministra się uważa. [/quote] Skoro Eryk posiadał indywidualnie zgodę na CK, to to zostawie, ale zajmiemy się Abderytą. To, że jego postać uważa się za Ministra wcale nie oznacza, że rzeczywiście nim była. Jest różnica między [b]uważaniem się za kogoś[/b], a [b]bycie tym kimś[/b]. Emmanuel Bygrave zgodnie z twoim wątkiem MKC tym Ministrem Magii nie był, uważać się za niego mógł, ale w rzeczywistości nim nie był. Jeśli uważam się za Boga, to Bogiem jestem? [quote] Abderyta, skoro czepiamy się szczegółów skąd wziąłeś 500 ulotek, skoro gmach Ministerstwa jest zapieczętowany, a co za tym idzie drukarnia na pierwszym piętrze jest nieczynna? Czy poniosłeś koszty drukowania tych ulotek na własną rękę, czy odegrałeś akcję drukowania takowych ulotek, czy odegrałeś akcję ich rozrzucania? Chcieliście się czepiać szczegółów, proszę bardzo. [/quote] Na sam początek akcje drukowania ulotek: [url=https://i.imgur.com/xf7HdAj.png]https://i.imgur.com/xf7HdAj.png[/url], Orivinn je rozrzucił. Ulotki są towarem bardzo niskiej wartości, taka akcja jest zgodna ze specyfiką Abderyty postaci, a same drukarnie na serwerze wtedy nie były prowadzone przez graczy. Odgrywaliśmy tworzenie ulotek ministerstwa (te z niepożądanymi zostały wydane przed okupacją MKC), a czy robił to tymczasowy minister, wydając dekrety? [quote] Więc jeśli Abderyta głośno okrzykuje się Ministrem Magii to organizacja miała pełne prawo dokonać jego CK. Przecież Abderyta sam zbierał ludzi, aby dokonać ataku na zapieczętowane Ministerstwo Magii, potwierdzał nawet, że jest jedynym legalnym Ministrem Magii. To jest serwer Role Play, organizacja Pinga otrzymała zgodę na CK pracowników Ministerstwa, Wy owszem zostaliście zwolnieni ale Abderyta dalej głośno krzyczał, że jest Ministrem, więc organizacja mogła go zabić. [/quote] To, że jego postać Ministrem Magii się okrzyknęła, to nie znaczy, że nim była. Krzyczeć mógł wiele, ale decyzja MKC zapadła, że Ministrem on nie będzie - no i nie był. “To jest serwer Role Play, organizacja Pinga otrzymała zgodę na CK pracowników Ministerstwa, Wy owszem zostaliście zwolnieni ale Abderyta dalej głośno krzyczał, że jest Ministrem, więc organizacja mogła go zabić” Brzmi to śmiesznie, bo sam kilka wersów wyżej przyznajesz, że jednak Abderyta tym Ministrem nie był! A jest to w tym fragmencie: [quote] A, powiedz mi dlaczego zamieściłeś ogłoszenia w dziale Ministerstwa Magii, skoro jego gmach być zamknięty, a Ty [b]nie byleś Ministrem?[/b] [/quote] [quote] IV. 12. Cofnięcie danej akcji możliwe jest za zgodą wszystkich jej uczestników. Ja się nie zgadzam, Eryk również się nie zgodził. Jeśli nie wierzysz mogę wysłać Ci screen z rozmowy. Co za tym idzie nie możemy cofnąć akcji, ponieważ złamiemy regulamin. [/quote] Ani ja, ani Abderyta nie wyraziliśmy zgody na cofnięcie akcji deportacji, którą odegrał, zanim napisałeś do niego o jego spłonięciu. Widocznie, ta akcja została pominięta, a nie zgodziliśmy się na jej cofnięcie! [quote] IV. 13. Wszystkie akcje odgrywane muszą być na serwerze. Odgrywanie ich na prywatnych komunikatorach nie będzie respektowane w przypadku zajścia jakiegokolwiek sporu. Nie biorę więc pod uwagę wspomnianego przez Ciebie zwolnienia. Skoro je uszanowałeś to Twoja dobra wola. [/quote] Zostałem zwolniony przez serwerowego patronusa, więc ani ja, ani Gellert nie dopuściliśmy się złamania regulaminu.