Facebook
From Little Madrill, 3 Years ago, written in Plain Text.
Embed
Download Paste or View Raw
Hits: 55
  1. Cipacz 3 saszetki, nocka na chacie. Początek dość ciekawy bo krasnoludki na telewizorze i białe myszki biegające po dywanie ale później się rozkręciło. Obok laptopa miałem router i nagle odłączył się on od internetu i zaczął spierdalać po całym biurku. Później patrzę na laptopa i tam nagle pojawia się chłop z młotkiem i mi napierdala w laptopa, pytam się co on robi to on mówi mi że naprawia laptopa wtedy ja do niego spoko ziomek tylko nie spierdol i nagle słyszę łomotanie na suficie patrzę w górę a tam moja matka biegająca po suficie i napierdalają breakdance, myślę sobie no kurwa to za dużo więc idę chwiejnym krokiem do kuchni szluga zapalić i nagle wpadłem w jakiś tunel wymiarowy w przed pokoju więc w myślach takie o ty kurwo benzydamino muszę nakarmić zwierzątko w płucach no i się wkurwiłem patrzę na kuchnię a tam 3 klony mijej matki stoją i się gapią na mnie więc myślę sobie że jestem tak przećpany że matka jak mnie zauważy to mi łeb upierdoli to idę do łazienki zapalić szczególnie że mam tam wywietrznik to góra 15 minut i nic nie śmierci to usiadłem i odkręcam kran (szlug w mordzie) i nagle żywioły mi się popierdoliły bo z kranu wyskakują małe ogniki to ja macham łbem jak pojebany ale nagle wszystko odpuściło i patrzę tak na siebie i myślę co ja odpierdalam szlug cały mokry no to trzeba go wyjebać a za był to last szlug to idę do pokoju rodziców se podjebać no i podpierdoliłem patrzę czy matka śpi no śpi i nagle ona siedzi na łóżku więc odwracam łeb i jeszcze raz patrzę to ona nagle śpi z nowu tylko że ma 3 głowy dobra czas wypierdalać więc zapaliłem szluga w kuchni gdzie miałem fajny afterglow w ciemności od żaru fajka. Spaliłem położyłem się na łóżku poczytałem trochę hypka i neurogroove gdzie było ciężko bo literki się przedstawiały i falowały, obejrzalem jakiś jeden odcinek serialu i leżałem 2h w ciemności wpatrując się jak z choinki (to był okres świąteczny i miałem malutką choinkę na biurku) robi się jakaś puma czy ki chuj i wpatrywałem się w koty biegające po biurku (cień z firanki z okna formował się w kota i to była jakiś jebany spawn kotów) i w końcu wszystko puściło i na szczęście razem z fazą puściła bezsenność i poszedłem w lulu ale wcześniej jeszcze pół godziny miałem ładne CEVy i uczucie że kręcę się latając. Myślę że fajnie napisany trip raport. Była to moja najciekawsza, najśmieszniejsza i najfajniejsza pizda w życiu i dlatego kocham cipacza za to że jest tak strasznie nieobliczalny a że lubię się bać stał się moją najczęstszą substancją bo i tania i nie zapomniane przeżycia. Zajebisty tripek ahhh chciałbym go przeżyć jeszcze raz
  2.  
  3.  
  4.  
  5.