*Podszedł do szafeczki po lewo, po czym wyciągnął rękę chcąc złapać za ogon jaszczurki.* *Cofnął gwałtownie rękę, po czym wyciągnał z torby rękawiczki. Dopiero po tym, nadal bardzo niechętnie, zabrał ogon jaszczurki.* *Położył go obok kociołka i zajrzał do książki.* Sproszkowany... *Zabrał ogon i odłożył go na półkę krzywiąc się. Złapał leżące obok pudełko, które położył obok kociołka.* *Wrócił do szafki i przykucnał przy niej. Złapał za drugie pudełko, tym razem z oczami nietoperza, które odłożył na stolik.* *Zajrzał ponownie do książki.* 3 liście mandragory i kropla krwi jednorożca. *Podszedł do tej samej półki i stanął na palcach próbując sięgnąc do najwyższych szuflad.* *Zabrał stamtąd liście mandragory, który położył pomiędzy pudełkami na stoliku.* *Potem wrócił się i znowu stanął na palcach biorąc małą szklanąniby-fiolkę z kilkoma kroplami krwi. *Postawił ją przy pudełku z oczami nietoperza.* *Tym razem nie podszedł do półki, a do obrazu Sędziwója, obok którego stały narzędzia. Zabrał termometr, zapalniczkę, oraz mierniczek i strzykawkę.* *Narzędzia położył po drugiej stronie kociołka.* *Zajrzał do książki.* Najpierw ogon, potem liście mandragory, oczy i na koniec krew... Ah, jeszcze woda i chohla! *Szybciutko podbiegł do półki po prawo z której zabrał słoik zwykłej wody. Położył go obok narzędzi.* *Nastepnie podbiegł do obrazu Sędziwója skąd zabrał chochle i wrócił do stoiska.* No i zaczynamy... *Odlał do mierniczka na wodę 250 mililitrów wody ze słoika, po czym wlał ją do kociołka.* *Nastepnie otworzył pudełko z sproszkowanym ogonem jaszczurki. Całą jego zawartość wrzucił do kociołka.* *Nastepnie złapał za trzy listki mandragory i pojedyńczo wrzucał je do kociołka.* *Potem złapał za zapalniczke i podpalił wodę, aby cała ciecz zaczęła się gotować.* *Spojrzał na zegarek i odczekał 7 minut, po czym zgasił ogień.* *Otworzył bardzo niechętnie pudełko z oczami nietoperza* Obrzydlistwoooo... *Zaciągnął mocniej rękawiczki, po czym zaciskając oczy złapał ostrożnie za jedno oko.* *Od razu je upuścił wzdrygając się i wycierając dłonie o spodnie.* Fuuuj... *Ponownie złapał za gałki oczne, złapaj po jedną każdą ręką i wszybko wrzucił do kociołka.* *Zatrzasł rękowa krzywiąć się i wycierając dłonie o spodnie.* FUUUUUJ *Spojrzał do książki, po czym złapał za strzykawkę. Pobrał kropelkę krwi jednorożca i wstrzyknął ją w kociołek.* **Eliksir ma nieco ciemną, różową barwę.**