*Podszedł do odpowiedniego kociołka, po czym napełnił go wodą, jakieś pół litra.* *Rozpalił pod nim płomień, po czym włożył termometr do wody.* *Powiększył płomień, aby cała ciecz uzyskałą temperaturę 100 stopni celcjusza.* *Sięgnął do słoika z martwymi termitami, po czym każdemu odciął czułka.* *Następnie przekroił je na pół i wrzucał z odstępem na oko jednej minuty do kociolka, jednak nie wrzucił ich czułek.* *Zaczął przyglądać sięcieczy w oczekiwaniu, aż termity opadną na dno.* *Złapał za drewnianą, o irionio, chochlę, po czym zaczął mieszać zgodnie z ruchem wskazówek zegara.* *Spojrzał na zegarek, po czym zaczął tak sobie mieszać.* **Mieszał przez dwanaście minut.** *Gwałtownie przestał mieszać i spojrzał na dalszy przepis.* *Odciął łodygę od kwiatu rosiczki, przy pomocy scyzoryka, po czym odłożył ją obok.* *Sam kwiat zaś zaczął rozrabiać w moździerzu.* *Następnie pokroił łodygę i wrzucił do kociołka, pozostawiając moździerz.* *Ruchem różdżki zwiększył ogień, na oko zwiększając temperaturę cieczy o 20 stopni.* *Następnie palcami zaczął powoli wsypywać rozdrobnione kwiaty rosiczki do kociołka.* *Złapał za chochlę i tym razem już uważnie zaczął mieszać ciecz przeciwnei do ruchu wskazówek zegara, wykonując 30 i pół obrotu, wolnych.* *Złapał za nogi czarnej wdowy, po czym wszystkie na raz przełamał na pół, a potem te połowy pojedyńczo na ćwiartki.* *Połowę takowych nóg za pomocą ognia przerobił na proszek, który wsypał do kociołka, z odstępami czasu, łyżeczkami.* *Zakrył kociołek pokrywą i zmniejzsył ogień o połowe.* *Odłożył kociołek na bok.* *Zabrał za to drugi kociołek, z którego odruchowo zdjął pokrywę.* **Z kociołka buchnęła czarna, gęsta para.** *Poczekał tak sobie, aż to minie, po czym spojrzał do kociołka.* **Jako, iż nie jest to eliksir DOnovana, jest poprawnie przygotowany.** *Spalił pozostałe nogi na proszek, po czym dodał je do słoiczka wraz z odrobiną wody, do której wrzucił odwazone 10dag skorupy ślimaka.* *Zwiększył ponownie ogień, na jeszcze większy niż był kiedykolwiek.* *Złapał za chochlę i zaczął mieszać eliksir przeciwnie do ruchu wskazówek zegara.* *Całą zawartość słoika wlał do kociołka.* *Przestał mieszać i spojrzał na kolor uzyskanej cieczy.* **Pomarańczowiutki.** *Zmniejszył nieco ogień i sporjzał na termometr, aby uzyskaćtemperaturę 100 stopni celcjusza.* *Złapał za pipetę i zaczął kroplić wywar jadem skorpiona, co krople mieszająć raz zgodnie z ruchem wskazówek zegara.* *Zmniejszył temperaturę do 40 stopni celcjusza, po czym zakrył kociołek.* **Pół godziny później.** *Zdjął pokrywę z kociołka i poczekał, aż para opadnie. Zajrzał do środka kociołka.* **Jasno-pomarańczowy.** *Uśmiechnął się i przelał eliskir do fiolek.*