A więc stanął na środku pola, po czym rozejrzał się w okół, upewniając się czy na pewno niczego tu nie podpali. W głowie już wcześniej wyliczył że opór nie jest tu zbyt wysoki, więc teoretycznie nie powinien zbyt się martwić. Wyciągnał swoją różdżkę po czym skupił myśli. Na początku przypomniał sobie jak Ojciec tłumaczył mu wczoraj co ma zrobić. Po tym tak jak w instrukcji ujął rożdżkę w chwycie alfa. Następnie zamknął oczy, i zaczął głębiej oddychać. Stał tak przez chwilę, próbując wejść w stan głębokiego skupienia. Z jego głowy powoli zaczeły upływać wszystkie zbędne myśli i emocje. Następnie rozpoczął swoją wizualizacje, i wyobraził sobie jak jednym, płynnym smagnięciem różdżki tworzy ognistą pętle która będzie leciała w przód. Gdy już to zrobił, dalej pozostając w stanie głębokiego skupienia otworzył oczy, po czym swoją różdżką wykonał jeden, płynny ruch średniej wielkości pętli w powietrzu. /do Jego różdżka pozostawiła w powietrzu ognisty ślad, jednak zanim koło zdąrzyło się zamknąć, ten zaczął gasnąć tak, że w gruncie rzeczy w powietrzu powstała jedynie ognista smuga. Po chwili odpoczynku wstał, i ponownie wyciągnał z szaty swoją różdżkę. Nie łapaj jej jeszcze w rzadnym konkretnym chwcie, na razie jedynie opuścił ją w dół, i ponownie zamknął oczy. Zwolnił oddech, tak by na początku móc się uspokoić. W tym momencie z jego głowy powoli zaczeły upływać zbędne myśli oraz emocje które mogły by mu przeszkodzić w rzuceniu zaklęcia. Następnie zaczął sobie wyobrażać po raz kolejny, jak z pomocą swojej różdżki tworzy małe, ogniste koło lecące w przód. Gdy już to zrobił, otworzył oczy po czym poprawił swoją różdżkę tak by była ona ujęta w poprawnym chwycie alfa. Po tym wykonał różdżką manipulację w kształcie koła, próbując przy tym przelać swoją wolę na zaklęcie, tworząc tym samym ogistą obręcz. /do Tym razem w powietrzu powstał ognisty ślad koło, było ono mniejsze niż ostatnie, jednak utrzymało się w powietrzu przez kilka sekund. Nie ruszyło się jednak w przód,a jedynie wisiało sobie w miejscu.