*Od razu kiedy dostał recepturę starannie ją przeczytał.* Mhm... *Po chwili udał się do szafki z fartuchami, zabrał jeden i założył.* *Z górnej półki zabrał również okulary jak i rękawicę, które również założył na siebie.* *Po tym wszystkim wrócił się na swoje miejsce zabierając po drodze miernik i wodę.* *Ruszył do pułek ze składnikami, po czym zaczął przeszukiwać ciecze.* *Wziął słoik akonityny i śluzu gumochłona.* *Podszedł nastepnie do drugiej półki i zabrał stamtąd woreczek pełen kolców jeżozwierza.* *Wszystko to zostawił na stoliku, po czym wrócił do połek po ostatni składnik.* *Po chwili szukania zabrał także wreczek pełen kory z drzewa wiggen.* *Przelał odpowiednią ilość wody do miernika, po czym przelał je do kociołka. *Machnął różdżką pod kociołkiem wytransmutowując płomień.* *Włożył do kociołka termometr i odczekał, aż ciecz nabierze 80 stopni celcjusza.* *Przelał akonityne do mniejszych fiolek, pięciu po 5 mililitrów.* *Nastepnie wszystko to przelał do kociołka.* *Włożył tam drewnianą chochlę i zamieszał ciecz dwa razy.* **Eliksir zaczął nabierać niebieskiej barwy.** *Złapał za dwa kolce jeżozwierza i przełamał je rękoma na pół, po czym wrzucił do kociołka.* *Zdjął kociołek z trójnoga i odstawił go w ciepłe miejsce.* *Spojrzał na swój nietuypowy zegarek, po czym przeniósł wzrok na pozostałe składniki.* *Złapał za woreczek pełen kory, po czym zmierzył jego zawartość.* *ODrzucił nadmiar, uzyskując 100 gram kory, którą za pomocą nożyka zaczął kroić w cienkie paski.* *Spojrzał ponownie na zegarek* **5 minut później (+krojenie kory, więc 10 minut** *Zabrał kociołek na trójnóg i rozpalił płomień pod nim.* *Włożył do środka termometr i podgrzał ciecz do 50 stopni celcjusza.* *Dorzucił pokrojoną wcześniej korę wiggen, po czym odmierzył śluz gumochłona i także wlał go do kociołka.* *Dolał pozostałą część akonityny do kociołka.* *Włożył do kociołka chochlę i zamieszał pięc razy w stronę przeciwną.*