- Domek dla owadów
- – Tato, zaprośmy do naszego ogrodu zapylacze – zawołała Amelka, kiedy tata przyszedł ją
- odebrać z przedszkola.
- – Zapylacze? A co to takiego? – zdziwił się tata.
- – Nie wiesz? Nie chodziłeś do przedszkola?
- – Chodziłem. Ale u mnie w przedszkolu nikt nie mówił o zapylaczach.
- – Może nie uważałeś? Jak Krzysiek z naszej grupy. Bawił się samochodzikiem i potem wcale
- nie wiedział, co pani mówiła.
- – Może i nie uważałem – zgodził się tata. – Ale ty na pewno uważałaś i wszystko mi opowiesz.
- – No, dobrze. – Amelka zrobiła taką minę, jak pani w przedszkolu, kiedy coś wyjaśniała.
- – Zapylacze zapylają kwiaty, a potem z tych kwiatów powstają owoce. Zapylacze są bardzo
- pożyteczne. Bez nich nie byłoby jabłek, gruszek, śliwek ani pomidorów.
- – Masz na myśli pszczoły? – spytał tata.
- – Takie dzikie pszczoły, które nie mieszkają w ulach. I jeszcze inne owady, które zapylają
- kwiaty i nie mają gdzie mieszkać. A jak zbudujemy im domek, to zamieszkają w naszym ogrodzie. Zbudujemy? Proszę!
- Tata był trochę zmęczony, ale Amelce tak zależało na domku, że od razu po przyjściu do
- domu zabrali się do pracy.
- Najpierw obejrzeli domki w internecie.
- – O, taki chcę! – Amelka wskazała domek, który miał daszek i kształtem przypominał prawdziwy dom.
- – Może być taki – zgodził się tata. – No to do roboty, Amelko!
- W garażu tata miał mały warsztat, a w nim różne skarby: deski, sklejkę, wkręty, kawałki
- drewna, podpórki bambusowe do kwiatów, czyli to wszystko, co było potrzebne do zrobienia
- domku dla owadów.
- Tata wyciął sklejkę na tył domku oraz deski na boki i dach, które potem Amelka wygładzała
- papierem ściernym. Tata w tym czasie wycinał drewniane klocki, a potem wiercił w nich większe i mniejsze otwory, w których owady będą mogły złożyć jajeczka.
- – Gotowe! – Amelka z ulgą odłożyła ostatnią deskę. Trochę już ją znudziło szlifowanie, wolałaby robić coś innego.
- Wreszcie przyszedł czas, żeby zmontować cały domek. Tata zrobił otwory w sklejce i deskach,
- a Amelka przykręcała wkręty. Nie mogła się doczekać, kiedy domek wreszcie będzie gotowy.
- Później tata pociął bambus na równe kawałki, a dziewczynka powtykała bambusowe rurki w przegródkę tak ciasno, żeby nie wypadły. Do innych przegródek włożyła klocki przygotowane przez tatę.
- Kiedy domek już zawisł na ścianie altanki, Amelka nie mogła się na niego napatrzeć. Miała
- nadzieję, że zapylaczom też się spodoba.
- – Jaki ładny domek! – zachwyciła się mama. – A ile tu mieszkań! Owady będą mogły wybierać, czy wolą schronienie z bambusa, czy z drewna. Zrobiliście kawał dobrej roboty.
- – To zasługa Amelki. Ja jej tylko trochę pomogłem. – Tata się uśmiechnął.
- A Amelka poczuła się, jakby była już prawie dorosła. Bo jeśli ktoś z pomocą taty umie zrobić
- domek dla owadów, to nie jest już małym dzieckiem, prawda?
- Dzieci wspólnie z N. wyjaśniają znaczenie potencjalnie trudnych słów: wkręty, szlifierka, warsztat. Następnie odpowiadają na pytania dotyczące tekstu, np. Jak miała na imię dziewczynka? Na jaki wpadła pomysł? Dlaczego, waszym zdaniem, zrobienie domku było ważne? Kto
- zrobił domek? Jaki był efekt współpracy Amelki i taty? Jak myślicie, co czuła Amelka, kiedy
- domek zawisł na ścianie? Co to znaczy być z czegoś dumnym? W jakich sytuacjach czujecie
- dumę? Jak się wtedy zachowujecie? Kto mówi Wam, że jest z was dumny? Czy lubicie, gdy
- ktoś to wam mówi i dlaczego? N. podkreśla, że pojęcie duma może oznaczać kogoś, kto zadziera nosa, uważa się za kogoś lepszego od innych i to nie jest dobre. Należy czuć dumę, gdy
- zrobiło się coś dobrego nie tylko dla siebie, ale i dla innych, pomogło komuś, lub gdy starało
- się wyjątkowo podczas robienia czegoś.