Facebook
From dejw, 8 Years ago, written in Plain Text.
Embed
Download Paste or View Raw
Hits: 356
  1. ""Yoshi...Naszym celem jest sklep jubilerski wypchany w świecidełka warte kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt baniek. Jak dobrze pójdzie to będziemy ustawieni do końca życia. Koniec z amatorszczyzną i pustoszeniem gówno znaczących domów w Hollywood za które możemy wpaść na kilka dobrych lat"."
  2.  
  3.  
  4.  
  5. Pamiętam jak rzekł ze stoickim spokojem chińczyk o ksywie Yuu wypatrując bacznie wzrokiem całą ekipę gotową do skoku. Zaraz obok niego gdzieś przy korkowej tablicy na której widniało mnóstwo fotografii pracowników, przeróżnych świecidełek z cenami sięgającymi ponad 15000 baksów, kończąc na planach budynków wyłonił się Clifton. Zwykły czarnuch przed 40tką na karku który zaczął opowiadać swój genialny plan w którym wszystko miało pójść jak z płatka. Zaraz przed nimi reszta ekipy Songo czy też jego laska, a może nawet siostra...bo nikt po dzień dzisiejszy nie wie w jakich ze sobą są relacjach. Nats która nie raz udowodniła, że użycie spluwy nie jest dla niej żadnym problemem. Brax? To z kolei gość który znał się na włamach...nie raz udowodnił, że otworzenie pustego domu wypchanego dobrym sprzętem AGD nie jest dla niego żadnym problemem...kończąc na reszcie ekipy. A może wrócimy do Songa? To gość który przypierdala się dosłownie do wszystkiego...nie wiem czemu....może to jego jakaś chińska natura? W końcu był byłym członkiem 14K którą zresztą od jakiegoś czasu ma już w dupie. Warto też wspomnieć o Mike'u który potrafi opchnąć dosłownie wszystko...a zaraz obok niego ten  przydupas Elllis, to w końcu oni sprzedają ten cały pierdolony jumany towar. Tev? Kim on kurwa jest nagle pojawił się z przypadku...A no tak...ten gość potrafi z kilku metrów za pomocą dalekosiężnego obiektywu zrobić dobre zdjęcia z Braxem. No fakt jeszcze Ter' który w tańcu się nie pierdoli...Ten czarnuch to ma jaja, jakiej roboty mu nie dasz to zawsze kończy się na strzale w łeb. Esper? O nim mało mi wiadomo zawsze widze jak przywozi coraz lepsze kubanki do miasta, przerzucając towar przez granice. Może o kimś zapomniałem? A właśnie ten czarnuch Speedy, który zawsze sra przed robotą nie wiem czy to ze względu na wiek bo ma zaledwie 18tke na karku, a już chciał ohandlować dziwke do burdelu Yakuzie. Wracajac do tematu...pamiętam jak..Clifton opowiadał swój plan o skoku który miał pójść bez żadnego problemu. Plan wydawał się dobry...Clif na czele z Yuu...bo stażem przerastali wszystkich mieli dowodić całą akcją. Songo i jego laska plus ten przyjeb Ter' robili za kawalerke ze spluwami mierząc do gości w środku. Brax z Trevem mieli wyciągnąć wrzucić do wora wszystkie kosztowności, a z kolei Speedy siedział w wozie. Czy o kimś znów zapomniałem? A no tak...został ten pierdolony Mikey...który miał to tylko sprzedać grzejąc w tym czasie dupsko gdzieś na Hawajach. Wszystko poszło by zgodnie z planem...wszyscy byli by ustawieni do końca życia. Gdyby nie jeden fakt...ten ćpun...Speedy który wkraczał na przestępczą droge kariery...nagle poszedł się wysrać podczas roboty...I chuj...tyle z naszych milionów...