jaskinią elektrokamieni, w najdzikszych zakątkach unovy, znajdował się owiany
złą sławą Smoczy Zamek. Krążyły opowieści,
niespotykany dotąd potwór, którego każdy kto zobaczy zamiera ze strachu i
służy bestii aż do dokonania swojego żywota.
Pewnego słonecznego dnia Księżniczka zamku w Driftveil – Kocilinka
wybrała
kilometrów lesie znajduje się
smoków. Pech chciał,
nadzwyczajna wiadomość gdyby nie to, że
piękna królewna. Nie zwlekając ani chwili nałożył swą najpiękniejszą zbroję, pochwycił
pokeballe z pokemonami i wyruszył na ratunek dziewczynie. Po dwóch dniach wędrówki
prawdziwy szkwał. Księżniczka wraz ze swoją świtą udała się do zamku złego
Druddigona nie zważając na miejscowe legendy i złe słowa na temat tego
rejonu. Od tamtej pory słuch o niej zaginął. Król ogłosił, że kto podejmie się
podbicia Smoczego Zamku ten dostanie najrzadsze gatunki pokemonów z
królewskiej hodowli, byleby tylko jego córka powróciła cała i zdrowa. Liczni
śmiałkowie ze swoimi podopiecznymi ginęli bez śladu, liczba trenerów w
regionie drastycznie spadała, aż
spoglądała w
jakichkolwiek prób zdobycia zamku i uratowania Kocilinki.
- Witaj królewno! Przybyłem by Cię uwolnić!
Dziewczyna spojrzała na niego ze zdziwieniem i odkrzyknęła:
- Bardzo mi miło, ale nie skorzystam. Dziękuję i dowidzenia! – po czym zamknęła
okiennice i zniknęła w środku.
Rycerz zaniemówił. Przemierzył tyle kilometrów na nic?!
Z zamyślenia wyrwał go donośny śmiech dochodzący z zarośli nieopodal. Tego już
pojawiło się ze strony królewskich laboratoriów. Naukowcy króla zdołali
opracować specjalny pokeball
za wiele dla naszego rycerza. Nie dość że wzgardzony to jeszcze i wyśmiany?!
- Wyłaź stamtąd! –
mającego świadomość, aczkolwiek bardzo osłabionego. Szansa była tylko jedna
gdyż materiał
laboratorium nie
Gdy wieść się rozeszła u Króla zjawił się podróżnik z dalekich rejonów, a
mianowicie z regionu Kanto. Zwano go Plejus. Plejus odważył się stawić czoła
złemu smokowi i obiecał Królowi, że Kocilinka wróci do domu w ciągu kilku
dni. Podróżnik udał się do Smoczego Zamku i rozpoczął walkę ze złym
Druddigonem. Trener wystawił swojego najznamienitszego kompana
świata. Druddigon zaczął go ścigać aby złapać go w swoje wielkie pazury
jednak
trafił do ślepego zaułka i wydawałoby się, że Druddigon znowu
sprytny robak wzniósł
Po chwili jego oczom ukazał się ogromny, ciągle śmiejący się Druddigon.
- Szkoda, ha, ha, że nie widziałeś swojej miny jak Ci powiedziała, że nie skorzysta
z Twojej pomocy, ha, ha, ha – odezwał się
Rycerz po raz kolejny dzisiejszego dnia oniemiał.
- Tak, tak – potrafię mówić – odezwał się znowu smok.
- Ale... Jak...? – wydukał rycerz.
- Po prostu jestem inteligentny, w przeciwieństwie do mojej trenerki, która siedzi
w wieży...
- Ale dlaczego ona tam jest? Po co? – pytał rycerz.
- Taka już rola księżniczki... Sam wiesz jak jest – siedzi w wieży, przybywa książę,
pokonuje smoka, ratuje księżniczkę i żyją długo i szczęśliwie. Moja trenerka długo nie
mogła znaleźć męża, a wiesz że księżniczka bez męża to ogromny wstyd dla królestwa,
więc wybudowała tą wieżę, zamknęła się w
skrzydła
niska. Druddigon, nagle niesamowicie osłabł. Plejus wiedział,
cierpią zimna bo zatracają wtedy zdolność ruchową. Scyther zaczął pikować w
tego kto pokona smoka – czyli mnie.
- Ale dlaczego wyglądało na to, że nie chce bym ją ratował?
- Widocznie się jej nie spodobałeś, ha, ha, ha – roześmiał się znowu smok.
- Jak będzie taka wybredna to nigdy nikogo nie znajdzie – odparł rycerz – Mimo wszystko
spróbuję ją uwolnić i poślubić – w końcu nie szedłem tu na darmo! Stawaj do walki
Druddigonie!
Rycerz złapał za pokeballa i wybrał do walki Hydreigona. Walka obu smoków była długa
i zacięta. Zwycięzca mógł być jednak tylko jeden. Wreszcie Hydreigonowi udało się
pokonać Druddigona.
Rycerz spojrzał na wieżę i zakrzyknął:
- Królewno zejdź na dół
Scyther poleciał do zamku by sprawdzić czy jest tam Księżniczka. Okazało się,
że była zamknięta w wysokiej
Dziewczyna, która obserwowała cały pojedynek odrzekła:
- No trudno...
Zeszła na
pokemona nie było to żadną przeszkodą. Wraz ze swoim trenerem uwolnili
Księżniczkę,
bestia czyhająca
KONIEC