- Pewnego dnia do rycerza bomba004 doszły wieści, że w oddalonym o kilkadziesiąt
- kilometrów lesie znajduje się potężna wieża. Nie byłaby to może dla niego żadna
- nadzwyczajna wiadomość gdyby nie to, że na jej szczycie od kilku lat uwięziona jest
- piękna królewna. Nie zwlekając ani chwili nałożył swą najpiękniejszą zbroję, pochwycił
- pokeballe z pokemonami i wyruszył na ratunek dziewczynie. Po dwóch dniach wędrówki
- wreszcie dostrzegł ogromną wieżę, która miała jedynie niewielkie okienko, a przez nie
- spoglądała w dal najpiękniejsza istota jaką nasz rycerz widział przez całe swoje życie.
- Zbliżył się więc do wieży i zakrzyknął:
- - Witaj królewno! Przybyłem by Cię uwolnić!
- Dziewczyna spojrzała na niego ze zdziwieniem i odkrzyknęła:
- - Bardzo mi miło, ale nie skorzystam. Dziękuję i dowidzenia! – po czym zamknęła
- okiennice i zniknęła w środku.
- Rycerz zaniemówił. Przemierzył tyle kilometrów na nic?!
- Z zamyślenia wyrwał go donośny śmiech dochodzący z zarośli nieopodal. Tego już było
- za wiele dla naszego rycerza. Nie dość że wzgardzony to jeszcze i wyśmiany?!
- - Wyłaź stamtąd! – krzyknął w stronę krzaków, z których ciągle słychać było śmiech –
- Wyłaź, bo ja tam wejdę i już nie będzie tak wesoło!
- Po chwili jego oczom ukazał się ogromny, ciągle śmiejący się Druddigon.
- - Szkoda, ha, ha, że nie widziałeś swojej miny jak Ci powiedziała, że nie skorzysta
- z Twojej pomocy, ha, ha, ha – odezwał się
- Rycerz po raz kolejny dzisiejszego dnia oniemiał.
- - Tak, tak – potrafię mówić – odezwał się znowu smok.
- - Ale... Jak...? – wydukał rycerz.
- - Po prostu jestem inteligentny, w przeciwieństwie do mojej trenerki, która siedzi
- w wieży...
- - Ale dlaczego ona tam jest? Po co? – pytał rycerz.
- - Taka już rola księżniczki... Sam wiesz jak jest – siedzi w wieży, przybywa książę,
- pokonuje smoka, ratuje księżniczkę i żyją długo i szczęśliwie. Moja trenerka długo nie
- mogła znaleźć męża, a wiesz że księżniczka bez męża to ogromny wstyd dla królestwa,
- więc wybudowała tą wieżę, zamknęła się w niej i powiedziała, że opuści ją i wyjdzie za
- tego kto pokona smoka – czyli mnie.
- - Ale dlaczego wyglądało na to, że nie chce bym ją ratował?
- - Widocznie się jej nie spodobałeś, ha, ha, ha – roześmiał się znowu smok.
- - Jak będzie taka wybredna to nigdy nikogo nie znajdzie – odparł rycerz – Mimo wszystko
- spróbuję ją uwolnić i poślubić – w końcu nie szedłem tu na darmo! Stawaj do walki
- Druddigonie!
- Rycerz złapał za pokeballa i wybrał do walki Hydreigona. Walka obu smoków była długa
- i zacięta. Zwycięzca mógł być jednak tylko jeden. Wreszcie Hydreigonowi udało się
- pokonać Druddigona.
- Rycerz spojrzał na wieżę i zakrzyknął:
- - Królewno zejdź na dół i zostań moją żoną!
- Dziewczyna, która obserwowała cały pojedynek odrzekła:
- - No trudno...
- Zeszła na dół, oddała rycerzowi swą rękę i żyli długo a czasami nawet i szczęśliwie.
- KONIEC