Facebook
From Bartosz Tański, 2 Months ago, written in Plain Text.
Embed
Download Paste or View Raw
Hits: 158
  1. Aby rozpocząć lekturę,
  2. kliknij na taki przycisk ,
  3. który da ci pełny dostęp do spisu treści książki.
  4. Jeśli chcesz połączyć się z Portem Wydawniczym
  5. LITERATURA.NET.PL
  6. kliknij na logo poniżej.
  7. 2
  8. ODRODZENIE
  9. HAMLET
  10. WILLIAM SHAKESPEARE
  11. 3
  12. Tower Press 2000
  13. Copyright by Tower Press, Gdańsk 2000
  14. 4
  15. K l a u d i u s z – król duński
  16. H a m l e t – syn poprzedniego, a synowiec teraźniejszego króla
  17. P o l o n i u s z – szambelan
  18. H o r a c y – przyjaciel Hamleta
  19. L a e r t e s – syn Poloniusza
  20. K s i ą d z
  21. DWORZANIE:
  22. W o l t y m a n d
  23. K o r n e l i u s z
  24. R o z e n k r a n c
  25. G i l d e n s t e r n
  26. O z r y k
  27. OFICEROWIE:
  28. M a r c e l l u s
  29. B e r n a r d o
  30. F r a n c i s k o – żołnierz
  31. R a j n o l d – sługa Poloniusza
  32. R o t m i s t r z
  33. P o s e ł
  34. D u c h ojca Hamleta
  35. F o r t y n b r a s – książę norweski
  36. G e r t r u d a – królowa duńska, matka Hamleta
  37. O f e l i a – córka Poloniusza
  38. Panowie, damy, oficerowie, żołnierze, aktorowie, grabarze, majtkowie, posłowie i inne osoby.
  39. Rzecz odbywa się Elzynorze1
  40. 1 Elsynor – obecnie Helsingőr, port i miasto w Danii położne w najwęższym
  41. miejscu cieśniny Sund.
  42. 5
  43. AKT PIERWSZY
  44. SCENA PIERWSZA
  45. Taras przed zamkiem.
  46. F r a n c i s k o na warcie. Bernardo zbliża się ku niemu.
  47. BERNARDO
  48. Kto tu?
  49. FRANCISKO
  50. Nie, pierwej ty sam mi odpowiedz;
  51. Stój, wymień hasło!
  52. BERNARDO
  53. „Niech Bóg chroni króla.”
  54. FRANCISKO
  55. Bernardo?
  56. BERNARDO
  57. Ten sam.
  58. FRANCISKO
  59. Bardzo akuratnie
  60. Stawiacie się na czas, panie Bernardo.
  61. BERNARDO
  62. Tylko co biła dwunasta. Idź, spocznij,
  63. Francisko.
  64. FRANCISKO
  65. Wdzięcznym wam za zluzowanie,
  66. Bom zziąbł i głupio mi na sercu.
  67. BERNARDO
  68. Miałżeś
  69. Spokojną wartę?
  70. FRANCISKO
  71. Ani mysz nie przeszła.
  72. BERNARDO
  73. Dobranoc. Jeśli napotkasz Marcella
  74. I Horacego, z którymi tej nocy
  75. Straż mam odbywać, powiedz, niech się śpieszą.
  76. 6
  77. H o r a c y i M a r c e l l u s wchodzą
  78. FRANCISKO
  79. Zda mi się, że ich słyszę. – Stój! kto idzie?
  80. MARCELLUS
  81. „Lennicy króla.”
  82. HORACY
  83. „Przyjaciele kraju.”
  84. FRANCISKO
  85. A zatem dobrej nocy.
  86. MARCELLUS
  87. Bądź zdrów, stary.
  88. Kto cię zluzował?
  89. FRANCISKO
  90. Bernardo. Dobranoc.
  91. Odchodzi.
  92. MARCELLUS
  93. Hola! Bernardo!
  94. BERNARDO
  95. Ho! czy to Horacy
  96. Z tobą, Marcellu?
  97. HORACY
  98. Niby on.
  99. BERNARDO
  100. Witajcie.
  101. HORACY
  102. I cóż? Czy owa postać i tej nocy
  103. Dała się widzieć?
  104. BERNARDO
  105. Ja nic nie widziałem.
  106. MARCELLUS
  107. Horacy mówi, że to przywidzenie.
  108. I nie chce wierzyć wieści o tym strasznym
  109. Dwa razy przez nas widzianym zjawisku;
  110. Uprosiłem go przeto, aby z nami
  111. Przepędził część tej nocy dla sprawdzenia
  112. Świadectwa naszych oczu i zbadania
  113. Tego widziadła, jeżeli znów przyjdzie.
  114. 7
  115. HORACY
  116. Nic z tego, ręczę, że nie przyjdzie.
  117. BERNARDO
  118. Usiądź
  119. I ścierp, że jeszcze raz zaszturmujemy
  120. Do twego ucha, które tak jest mocno
  121. Obdarowane przeciw opisowi
  122. Tego, czegośmy przez dwie noce byli
  123. Świadkami.
  124. HORACY
  125. Dobrze, usiądźmy; Bernardo!
  126. Opowiedz, jak to było.
  127. BERNARDO
  128. Przeszłej nocy,
  129. Gdy owa jasna gwiazda na zachodzie
  130. Tę samą stronę nieba oświecała,
  131. Gdzie teraz błyszczy, i zamkowy zegar
  132. Bił pierwszą, Marcel i ja ujrzeliśmy...
  133. MARCELLUS
  134. Przestań; spojrzyjcie tam: nadchodzi znowu.
  135. Duch się ukazuje.
  136. BERNARDO
  137. Zupełnie postać nieboszczyka króla.2
  138. MARCELLUS
  139. Horacy, przemów doń, uczony jesteś.
  140. BERNARDO
  141. Możeż być większe podobieństwo? powiedz.
  142. HORACY
  143. Prawda; słupieję z trwogi i zdumienia.
  144. BERNARDO
  145. Zdawałoby się, że chce, aby który
  146. Z nas doń przemówił.
  147. MARCELLUS
  148. Przemów doń, Horacy.
  149. HORACY
  150. Ktoś ty, co nocnej pory nadużywasz
  151. I śmiesz przywłaszczać sobie tę wspaniałą
  152. 2 tj. ojca Hamleta.
  153. 8
  154. Wojenną postać, którą pogrzebiony
  155. Duński monarcha za życia przybierał?
  156. Zaklinam cię na Boga: odpowiadaj.
  157. MARCELLUS
  158. To mu się nie podoba.
  159. BERNARDO
  160. Patrz, odchodzi.
  161. HORACY
  162. Stój! mów; zaklinam cię: mów.
  163. Duch znika
  164. MARCELLUS
  165. Już go nie ma.
  166. BERNARDO
  167. I cóż, Horacy? Pobladłeś, drżysz cały.
  168. Powieszże jeszcze, że to urojenie?
  169. Co myślisz o tym?
  170. HORACY
  171. Bóg świadkiem, że nigdy
  172. Nie byłbym temu wierzył, gdyby nie to
  173. Tak jawne, dotykalne przeświadczenie
  174. Własnych mych oczu.
  175. MARCELLUS
  176. Nie jestże to widmo
  177. Podobne, powiedz, do zmarłego króla?
  178. HORACY
  179. Jak ty do siebie. Taką właśnie zbroję
  180. Miał wtedy, kiedy Norweżczyka pobił:
  181. Tak samo, pomnę, marszczył czoło wtedy,
  182. Kiedy po bitwie zaciętej na lodach
  183. Rozbił tabory Polaków. Rzecz dziwna!
  184. MARCELLUS
  185. Tak to dwa razy punkt o tejże samej
  186. Godzinie przeszło marsowymi kroki
  187. To widmo mimo naszych posterunków.
  188. HORACY
  189. Co by to w gruncie mogło znaczyć, nie wiem;
  190. Atoli wedle kalibru i skali
  191. Mojego sądu, jest to prognostykiem
  192. Jakichś szczególnych wstrząśnień w naszym kraju.
  193. 9
  194. MARCELLUS
  195. Siądźcie i niech mi powie, kto świadomy,
  196. Na co te ciągłe i tak ścisłe warty
  197. Poddanych w kraju noc w noc niepokoją?
  198. Na co te lanie dział i skupywanie
  199. Po obcych targach narzędzi wojennych?
  200. Ten ruch w warsztatach okrętowych, kędy
  201. Trud robotnika nie zna odróżnienia
  202. Między niedzielą a resztą tygodnia?
  203. Co powoduje ten gwałtowny pośpiech,
  204. Dający dniowi noc za towarzyszkę?
  205. Objaśniż mi to kto?
  206. HORACY
  207. Ja ci objaśnię.
  208. Przynajmniej wieści chodzą w taki sposób:
  209. Ostatni duński monarcha, którego
  210. Obraz dopiero co nam się ukazał,
  211. Był, jak wiadomo, zmuszony do boju
  212. Przez norweskiego króla, Fortynbrasa,
  213. Zazdroszczącego mu jego potęgi.
  214. Mężny nasz Hamlet (jako taki bowiem
  215. Słynie w tej stronie znajomego świata)
  216. Położył trupem tego Fortynbrasa,
  217. Który na mocy aktu, pieczęciami
  218. Zatwierdzonego i uświęconego
  219. Wojennym prawem, był obowiązany
  220. Części swych krajów ustąpić zwycięzcy,
  221. Tak jak nawzajem nasz król, na zasadzie
  222. Klauzuli tegoż samego układu,
  223. Byłby był musiał odpowiednią porcję
  224. Swych dzierżaw oddać na wieczne dziedzictwo
  225. Fortynbrasowi, gdyby ten był przemógł.
  226. Owóż syn tego, panie, Fortynbrasa,
  227. Awanturniczym pobudzony szałem,
  228. Zgromadził teraz zebraną po różnych
  229. Kątach Norwegii, za strawę i jurgielt,3
  230. Tłuszczę bezdomnych wagabundów w celu,
  231. Który bynajmniej nie trąci tchórzostwem,
  232. A który, jak to nasz rząd odgaduje,
  233. Nie na czym innym się zasadza, jeno
  234. Na odebraniu nam siłą oręża
  235. W drodze przemocy wyż rzeczonych krain,
  236. Które utracił był jego poprzednik;
  237. I to, jak mi się zdaje, jest przyczyną
  238. Owych uzbrojeń, powodem czat naszych
  239. I źródłem tego wrzenia w całym kraju.
  240. 3 Jurgielt – żołd.
  241. 10
  242. BERNARDO
  243. I ja tak samo sądzę; tym ci bardziej,
  244. Że to zjawisko w wojennym przyborze
  245. Odwiedza nasze czaty i przybiera
  246. Na siebie postać nieboszczyka króla,
  247. Który tych wojen był i jest sprężyną.
  248. HORACY
  249. Znak to dla oczu ducha płodny w groźbę.
  250. Gdy Rzym na szczycie stał swojej potęgi,
  251. Krótko przed śmiercią wielkiego Juliusza,4
  252. Otworzyły się groby i umarli
  253. Błądzili jęcząc po ulicach Rzymu;
  254. Widziane były różne dziwowiska:
  255. Jako to gwiazdy z ogonem, deszcz krwawy,
  256. Plamy na słońcu i owa wilgotna
  257. Gwiazda5 rządząca państwami Neptuna,
  258. Zmierzchła, jak gdyby na sąd ostateczny.
  259. I otóż takie same poprzedniki
  260. Smutnych wypadków, które jako gońce
  261. Biegną przed losem albo są prologiem
  262. Wróżb przyjść mających, nieba i podziemia
  263. Zsyłają teraz i naszemu państwu.
  264. Duch powraca.
  265. Patrzcie! znów idzie. Zastąpię mu drogę,
  266. Choćbym miał zdrowiem przypłacić. Stój, maro!
  267. Możeszli wydać głos albo przynajmniej
  268. Dźwięk jakikolwiek przystępny dla ucha:
  269. To mów!
  270. Jestli czyn jaki do spełnienia, zdolny
  271. Dopomóc tobie, a mnie przynieść zaszczyt:
  272. To mów!
  273. Maszli świadomość losów tego kraju,
  274. Które, wprzód znając, można by odwrócić:
  275. To, mów!
  276. Alboli może za życia pogrzebałeś
  277. W nieprawy sposób zgromadzone skarby,
  278. Za co wy, duchy, bywacie, jak mówią,
  279. Skazane nieraz tułać się po śmierci.
  280. Kur pieje.
  281. Mów! Stój! Mów! – zabież mu drogę, Marcellu.
  282. MARCELLUS
  283. Mamże nań natrzeć halabardą?
  284. 4 Juliusza – Juliusza Cezara (100 – 40 p.n.e.).
  285. 5 Gwiazda – Księżyc, kierujący przypływem i odpływem morza.
  286. 11
  287. HORACY
  288. Natrzyj.
  289. Jeśli nie stanie.
  290. BERNARDO
  291. Tu jest!
  292. HORACY
  293. Tu jest!
  294. Duch znika.
  295. MARCELLUS
  296. Zniknął
  297. Krzywdzim tę postać tak majestatyczną,
  298. Chcąc ją przemocą zatrzymać; powietrze
  299. Tylko chwytamy i czcza nasza groźba
  300. Złośliwym tylko jest urągowiskiem.
  301. BERNARDO
  302. Chciał coś podobno mówić, gdy kur zapiał.
  303. HORACY
  304. Wtem nagle wzdrygnął się jak winowajca
  305. Na głos strasznego apelu. Słyszałem,
  306. Że kur, ten trębacz zwiastujący ranek,
  307. Swoim donośnym, przeraźliwym głosem
  308. Przebudza bóstwo dnia, i na to hasło
  309. Wszelki duch, czy to błądzący na ziemi,
  310. Czy w wodzie, w ogniu czy w powietrzu, spiesznie
  311. Wraca, skąd wyszedł; a że to jest prawdą,
  312. Dowodem właśnie to, cośmy widzieli.
  313. MARCELLUS
  314. Zadrżał i rozwiał się, skoro kur zapiał,
  315. Mówią, że ranny ten ptak, w owej porze,
  316. Kiedy święcimy narodzenie Pana,
  317. Po całych nocach zwykł śpiewać i wtedy
  318. Żaden duch nie śmie wyjść z swego siedliska:
  319. Noce są zdrowe, gwiazdy nieszkodliwe,
  320. Złe śpi, ustają czarodziejskie wpływy,
  321. Tak święty jest ten czas i dobroczynny.
  322. HORACY
  323. Słyszałem i ja o tym i po części
  324. Sam daję temu wiarę. Ale patrzcie,
  325. Już dzień w różanym płaszczu strząsa rosę
  326. Na owym wzgórku wschodnim. Zejdźmy z warty.
  327. Moja zaś rada, abyśmy niezwłocznie
  328. O tym, czegośmy tu świadkami byli,
  329. Uwiadomili młodego Hamleta;
  330. 12
  331. Bo prawie pewien jestem, że to widmo,
  332. Milczące dla nas, przemówi do niego.
  333. Czy się zgadzacie na to, co nam zrobić
  334. Zarówno serce, jak powinność każe?
  335. MARCELLUS
  336. Jak najzupełniej, i wiem nawet, gdzie go
  337. Na osobności zdybiemy dziś z rana.
  338. Wychodzą.
  339. SCENA DRUGA
  340. Sala audiencjonalna w zamku.
  341. K r ó l, K r ó l o w a, H a m l e t, P o l o n i u s z,
  342. L a e r t e s, W o l t y m a n d, K o r n e l i u s z,
  343. panowie i orszak.
  344. KRÓL
  345. Jakkolwiek świeżo tkwi w naszej pamięci
  346. Zgon kochanego, drogiego naszego
  347. Brata Hamleta, jakkolwiek by przeto
  348. Sercu naszemu godziło się w ciężkim
  349. Żalu pogrążać, a całemu państwu
  350. Zawrzeć się w jeden fałd kiru, o tyle
  351. Jednak rozwaga czyni gwałt naturze,
  352. Że pomnąc o nim nie zapominamy
  353. O sobie samych. Dlatego – z zatrutą,
  354. Że tak powiemy, od smutku radością,
  355. Z pogodą w jednym, a łzą w drugim oku,
  356. Z bukietem w ręku, a jękiem na ustach,
  357. Na równi ważąc wesele i boleść –
  358. Połączyliśmy się małżeńskim węzłem
  359. Z tą niegdyś siostrą naszą, a następnie
  360. Dziedziczką tego wojennego państwa.
  361. Co wszakże czyniąc, nie postąpiliśmy
  362. Wbrew światlejszemu waszemu uznaniu,
  363. Które swobodnie objawione dało
  364. Temu krokowi sankcje. Dzięki za to. –
  365. A teraz wiedzcie, że młody Fortynbras,
  366. Czyli to naszą leceważąc wartość,
  367. Czyli to sądząc, że z śmiercią drogiego
  368. Brata naszego w królestwie tym znajdzie
  369. Nieład i bezrząd, i na tym jedynie
  370. Budując płonną nadzieję korzyści,
  371. Nie zaniedbując naglić nas przez posłów
  372. O zwrot tych krain, które prawomocnie,
  373. Za sprawą świętej pamięci Hamleta,
  374. Brata naszego, z rąk jego rodzica
  375. 13
  376. Przeszły na własność Danii. Tyle o nim.
  377. Terazże o nas i o celu, w jakim
  378. Tu się zeszliśmy. Wzywamy tym pismem
  379. Stryja młodego Fortynbrasa, dzisiaj
  380. Króla Norwegii, który, z sił opadły,
  381. Obłożnie chory, może i nie słyszał
  382. O tych zabiegach swojego synowca,
  383. Aby powstrzymał go od dalszych kroków
  384. W tej sprawie, aby mu wzbronił zbierania
  385. Wojsk i zaciągów złożonych wszak z jego
  386. Wiernych poddanych. Wam zaś, Korneliuszu
  387. I Woltymandzie, poruczamy zanieść
  388. To pismo, łącznie z pozdrowieniem naszym,
  389. Władcy Norwegii, nie upoważniając
  390. Was do wchodzenia z nim w nic więcej nad to,
  391. Co treść powyższych słów naszych zakreśla.
  392. Bywajcie nam więc zdrowi i niech pośpiech
  393. Chwali gorliwość waszą.
  394. KORNELIUSZ I WOLTYMAND
  395. Jak we wszystkim,
  396. Tak i w tym starać się będziem jej dowieść.
  397. KRÓL
  398. Nie wątpię o tym. Bywajcież nam zdrowi.
  399. K o r n e l i u s z i W o l t y m a n d wychodzą.
  400. Miałeś nas o coś prosić, Laertesie;
  401. Jakiż jest przedmiot tej prośby? Mów śmiało.
  402. Nie traci próżno słów, kto się udaje
  403. Z słusznym żądaniem do monarchy Danii.
  404. Czegóż byś pragnął, czego bym nie gotów
  405. Spełnić wprzód jeszcze, niżeliś zapragnął?
  406. Głowa nie bliżej jest pokrewna sercu,
  407. Ręka nie skorsza ku przysłudze ustom
  408. Jak tron nasz ojcu twemu, Laertesie,
  409. Czegóż więc żądasz?
  410. LAERTES
  411. Pozwolenia waszej
  412. Królewskiej mości na powrót do Francji,
  413. Skąd chętnie wprawdzie tu przybyłem, aby
  414. Złożyć powinny hołd przy koronacji
  415. Waszej królewskiej mości, ale teraz,
  416. Gdym już dopełnił tego obowiązku,
  417. Życzenia moje i myśli, wyznaję,
  418. Ciągną mię znowu do Francji; ku czemu
  419. O przychylenie się i przebaczenie
  420. Kornie śmiem waszą królewską mość błagać.
  421. 14
  422. KRÓL
  423. Cóż na to ojciec waszmości? Przystajeż
  424. Na to Poloniusz?
  425. POLONIUSZ
  426. Usilnymi prośby
  427. Poty kołatał do mojego serca,
  428. Ażem do życzeń jego mimochętnie
  429. Przyłożył pieczęć zezwolenia. Racz mu
  430. Wasza królewska mość nie bronić jechać.
  431. KRÓL
  432. Jedź więc, rozrządzaj według woli czasem
  433. I łaską naszą. Do ciebie się teraz
  434. Zwracam, kochany synowcze Hamlecie,
  435. Synu mój.
  436. HAMLET
  437. na stronie
  438. Trochę więcej niż synowcze,
  439. A mniej niż synu.
  440. KRÓL
  441. Jakiż tego powód,
  442. Że czarne chmury wciąż cię otaczają?
  443. HAMLET
  444. I owszem, panie, jestem wystawiony
  445. Bardzo na słońce.
  446. KRÓLOWA
  447. Kochany Hamlecie,
  448. Zrzuć tę ponurą barwę i przyjaźnie
  449. Wypogodzonym okiem spójrz na Danię;
  450. Przestań powieki ustawicznie spuszczać
  451. W ziemię, o drogim ojcu rozmyślając.
  452. Co żyje, musi umrzeć; dziś tu gości,
  453. A jutro w progi przechodzi wieczności;
  454. To pospolita rzecz.
  455. HAMLET
  456. W istocie, pani,
  457. Zbyt pospolita.
  458. KRÓLOWA
  459. Gdy wszystkim jest wspólna,
  460. Czemuż się tobie zdaje tak szczególna?
  461. HAMLET
  462. Zdaje się, pani! bynajmniej, jest raczej;
  463. 15
  464. U mnie nic żadne „zdaje się” nie znaczy,
  465. Niczym sam przez się ten oczom widzialny
  466. Czarnej żałoby strój konwencjonalny;
  467. Wietrzne z trudnością wydawane tchnienie,
  468. Obficie z oczu ciekące strumienie,
  469. Żałość na widok stawiana obliczem,
  470. Miną, gestami – to wszystko jest niczem.
  471. To tylko zdaje się, bo potajemnie
  472. Można być obcym temu; ale we mnie
  473. Jest coś, co w ramę oznak się nie mieści,
  474. W tę larwę żalu, liberię boleści.
  475. KRÓL
  476. Godzien pochwały, Hamlecie, ten smutek,
  477. Którym oddajesz cześć pamięci ojca;
  478. Lecz wiedz, że ojciec twój miał także ojca
  479. I że go także utracił tak samo
  480. Jak tamten swego. Dobry syn powinien
  481. Jakiś czas boleć po śmierci rodzica;
  482. Lecz uporczywie trwać w utyskiwaniach
  483. Jest to bezbożny okazywać upór,
  484. Sprzeciwiający się wyrokom niebios;
  485. Jest to niemęskie okazywać serce,
  486. Niesforny umysł i płochą rozwagę.
  487. Bo skoro wiemy, że coś jest zwyczajnym,
  488. Jak każda inna rzecz najpowszedniejsza,
  489. Na cóż, stawiając opór konieczności,
  490. Brać to do serca? Wstydź się, jest to grzechem
  491. Przeciw naturze, przeciw niebu, przeciw
  492. Zmarłemu nawet; jest to na ostatek
  493. Wbrew rozumowi, który od skonania
  494. Pierwszego z ludzi aż do śmierci tego,
  495. Którego świeżą opłakujem stratę,
  496. Ciągle i ciągle woła: Tak być musi!
  497. Rzuć więc, prosimy cię, te płonne żale
  498. I pomnij, że masz w nas drugiego ojca,
  499. Niechaj się dowie świat, żeś ty najbliższym
  500. Naszego tronu i naszego serca;
  501. Co się zaś tyczy twojego zamiaru
  502. Wrócenia nazad do szkół wittenberskich,6
  503. Jest on życzeniom naszym wręcz przeciwny;
  504. Przeto wzywamy cię, abyś się zgodził
  505. Na pozostanie tu pod czułą pieczą
  506. Naszego oka, jako nasz najmilszy
  507. Dworzanin, krewny i syn.
  508. KRÓLOWA
  509. O, Hamlecie,
  510. 6 Uniwersytet w Wittenberdze (Saksonia).
  511. 16
  512. Nie daj się matce prosić nadaremnie;
  513. Pozostań z nami, porzuć myśl jechania
  514. Do Wittenbergi.
  515. HAMLET
  516. Ze wszystkich sił moich
  517. Będęć posłusznym, pani.
  518. KRÓL
  519. To mi piękna,
  520. Co się nazywa, synowska odpowiedź!
  521. Pójdź, ukochana żono, ta uprzejma,
  522. Nieprzymuszona powolność Hamleta
  523. Rozpromieniła mi serce; dlatego
  524. Każdy wzniesiony dziś na zamku toast
  525. Moździerze7 wzbiją w obłoki i niebo,
  526. Wtórząc radosnym królewskim wiwatom,
  527. Odpowie ziemi równym grzmotem. Idźmy.
  528. Król, Królowa i wszyscy prócz Hamleta wychodzą.
  529. HAMLET
  530. Bogdaj to trwałe, zbyt wytrwałe ciało
  531. Stopniało, w lotną parę się rozwiało!
  532. Lub bodaj Ten, tam w niebie, nie był karą
  533. Zagroził samobójcy! Boże! Boże!
  534. Jak nudnym, nędznym, lichym i jałowym
  535. Zda mi się cały obrót tego świata!
  536. To nie pielony ogród, samym tylko
  537. Bujnie krzewiącym się chwastem porosły.
  538. O wstydzie! że też mogło przyjść do tego!
  539. Parę miesięcy dopiero, jak umarł!
  540. Nie, nie, i tego nie ma – taki dobry,
  541. Taki anielski król, naprzeciw tego
  542. Istny Hyperion8 naprzeciw satyra;
  543. A tak do matki mojej przywiązany,
  544. Że nie mógł ścierpieć nawet, aby lada
  545. Przyostry powiew dotknął się jej twarzy.
  546. Ona zaś – trzebaż, abym to pamiętał! –
  547. Wieszała mu się u szyi tak chciwie,
  548. Jakby w niej rosła żądza pieszczot w miarę
  549. Zaspokajania jej. I w miesiąc potem...
  550. O, precz z tą myślą!...Słabości, nazwisko
  551. Twoje: kobieta. – W jeden marny miesiąc,
  552. Nim jeszcze zdarła te trzewiki, w których
  553. Szła za biednego mego ojca ciałem,
  554. Zalana łzami jako Niobe9 – patrzcie! –
  555. 7 Moździerze – działa.
  556. 8 Hyperion – w mitologii greckiej bóg uważany za wcielenie piękności.
  557. 9 Niobe – w mitologii greckiej żona króla Teb, matka dzieci zabitych przez Apollina, bogini Artemida zmieniła
  558. ją w płaczący kamień.
  559. 17
  560. Boże mój! zwierzę, bezrozumne zwierzę
  561. Dłużej by czuło żal – zostaje żoną
  562. Mojego stryja, brata mego ojca,
  563. Lecz który tak jest do brata podobny
  564. Jak ja do Herkulesa.10 W jeden miesiąc,
  565. Nim jeszcze słony osad łez nieszczerych
  566. Z zaczerwienionych powiek jej ustąpił,
  567. Została żoną innego! Tak prędko,
  568. Tak lekko, skoczyć w kazirodne łoże!
  569. Nie jest to dobrym ani wyjść nie może
  570. Na dobre. Ale pękaj, serce moje,
  571. Bo usta milczeć muszą.
  572. H o r a c y, B e r n a r d o i M a r c e l l u s wchodzą.
  573. HORACY
  574. Przyjm pozdrowienie nasze, drogi książę.
  575. HAMLET
  576. Miło mi widzieć panów w dobrym zdrowiu.
  577. Wszak to Horacy! albo zapomniałem,
  578. Jak się sam zowie.
  579. HORACY
  580. Ten sam i jak zawsze
  581. Królewiczowskiej mości biedny sługa.
  582. HAMLET
  583. Dobry przyjaciel raczej; weź to miano,
  584. A mnie daj tamto. Cóż cię z Wittenbergi
  585. Sprowadza? – Wszak to Marcellus?
  586. MARCELLUS
  587. Tak, panie.
  588. HAMLET
  589. Bardzom rad widzieć pana. Dobry wieczór.
  590. Ale na serio, powiedz mi, Horacy,
  591. Co cię przywiodło z Wittenbergi?
  592. HORACY
  593. Skłonność
  594. Do próżniackiego życia, mości książę.
  595. HAMLET
  596. Tego by nie śmiał mi powiedzieć nawet
  597. Twój nieprzyjaciel i sam też źle czynisz,
  598. Chcąc ucho moje przymusić do wiary
  599. W własne zeznanie twoje przeciw tobie.
  600. 10 Herkules – jeden z herosów obdarzony nadludzką siłą.
  601. 18
  602. Wiem, żeś nie próżniak; jakiż więc być może
  603. Cel przebywania twego w Elzynorze?
  604. Nauczysz się tu pić tęgo.
  605. HORACY
  606. Przybyłem
  607. Na pogrzeb ojca twego, mości książę.
  608. HAMLET
  609. Nie żartuj ze mnie, szkolny towarzyszu;
  610. Przybyłeś raczej na ślub matki mojej.
  611. HORACY
  612. W istocie, prędko nastąpił po tamtym.
  613. HAMLET
  614. Oszczędność, bracie, oszczędność! Przygrzane
  615. Resztki przysmaków z pogrzebowej stypy
  616. Dały traktament11 na ucztę weselną.
  617. O mój Horacy, wolałbym był ujrzeć
  618. Najzawziętszego mego wroga w niebie
  619. Niż dożyć tego dnia. Mój biedny ojciec!...
  620. Zda mi się, że go widzę.
  621. HORACY
  622. Gdzie?!
  623. HAMLET
  624. Przed duszy
  625. Mojej oczyma.
  626. HORACY
  627. Widziałem go niegdyś;
  628. Był to król, jakich mało.
  629. HAMLET
  630. Człowiek, powiedz;
  631. Chociażby wszystko w tym fałszywym świecie
  632. Było tym, czym się na pozór wydaje,
  633. Jeszcze by drugi taki się nie znalazł.
  634. HORACY
  635. Zda mi się, że go widziałem tej nocy.
  636. HAMLET
  637. Widziałeś? kogo?
  638. 11 Traktament – poczęstunek.
  639. 19
  640. HORACY
  641. Króla, ojca waszej
  642. Książęcej mości.
  643. HAMLET
  644. Króla? mego ojca?!
  645. HORACY
  646. Zawieś na chwilę zdumienie, o panie,
  647. I bacznym uchem racz wysłuchać tego
  648. Nadzwyczajnego doniesienia, które,
  649. Zgodnie z świadectwem tych dwóch zacnych ludzi,
  650. Mam ci uczynić.
  651. HAMLET
  652. Mów, na miłość boską!
  653. HORACY
  654. Przez dwie już noce po sobie idące,
  655. Wśród głuchej ciszy północnej, ciż sami
  656. Oficerowie, Marcel i Bernardo,
  657. Straż odbywając przy zamku, miewają
  658. Następujące widzenie:
  659. Postać podobna do świętej pamięci
  660. Ojca twojego, panie, uzbrojona
  661. Jak najkompletniej od stóp aż do głów
  662. Staje przed nimi, uroczystym krokiem
  663. Przechodzi mimo, z wolna i poważnie;
  664. Trzykroć przeciąga przed ich zdumiałymi
  665. I struchlałymi oczyma tak blisko,
  666. Że ich nieledwie buławą dotyka;
  667. Oni zaś stoją jak wryci i, jakby
  668. Zgalareceni przerażeniem, nie śmią
  669. Przemówić do niej ani słowa. Mając
  670. Wieść o tym sobie przez nich udzieloną
  671. Jak najtajemniej, udałem się z nimi
  672. Następnej nocy samotrzeć na wartę;
  673. I rzeczywiście o tym samym czasie,
  674. W taki sam sposób, co do joty zgodnie
  675. Z przywiedzionymi szczegółami, przyszło
  676. Widziadło. Znałem ojca twego, panie:
  677. Te ręce mniej są do siebie podobne.
  678. HAMLET
  679. Gdzie się to działo?
  680. HORACY
  681. Na tarasie, panie.
  682. 20
  683. HAMLET
  684. Nie przemówiłżeś do tego zjawiska?
  685. HORACY
  686. I owszem, ale żadnej odpowiedzi
  687. Nie otrzymałem. Raz tylko podniosło
  688. Głowę i zdało się chcieć coś powiedzieć;
  689. Ale w tej chwili zapiał kur poranny,
  690. Na głos którego zerwało się nagle
  691. I znikło nam sprzed oczu.
  692. HAMLET
  693. Osobliwe!
  694. HORACY
  695. Jak żyw tu stoję, mości książę, jest to
  696. Rzetelna prawda i mieliśmy sobie
  697. Za obowiązek donieść o tym waszej
  698. Książęcej mości.
  699. HAMLET
  700. Zaprawdę, to widmo
  701. Niespokojności mię nabawia. Macież
  702. Tej nocy wartę?
  703. WSZYSCY TRZEJ
  704. Mamy, mości książę.
  705. HAMLET
  706. Było więc uzbrojone?
  707. WSZYSCY TRZEJ
  708. Tak jest, panie.
  709. HAMLET
  710. Od stóp do głowy?
  711. WSZYSCY TRZEJ
  712. Od czaszki do kostek.
  713. HAMLET
  714. Nie widzieliście więc jego oblicza?
  715. HORACY
  716. I owszem: miało przyłbicę wzniesioną.
  717. HAMLET
  718. Groźnież na twarzy wyglądało?
  719. 21
  720. HORACY
  721. Smutno
  722. Bardziej niż gniewnie.
  723. HAMLET
  724. Blado czy rumiano?
  725. HORACY
  726. O, bardzo blado.
  727. HAMLET
  728. I wzrok w was wlepiało?
  729. HORACY
  730. Nieporuszenie.
  731. HAMLET
  732. Szkoda, żem tam nie był.
  733. HORACY
  734. Byłbyś był, panie, osłupiał.
  735. HAMLET
  736. Być może,
  737. Być może. Długoż bawiło?
  738. HORACY
  739. Tak długo,
  740. Jak długo by ktoś przy średnim pośpiechu
  741. Sto musiał liczyć.
  742. MARCELLUS I BERNARDO
  743. O, dłużej.
  744. HORACY
  745. Nie wtedy,
  746. Kiedy ja byłem.
  747. HAMLET
  748. Siwąż miało brodę?
  749. HORACY
  750. Zupełnie taką, jaką u zmarłego
  751. Króla widziałem: czarną, posrebrzoną.
  752. HAMLET
  753. Będę dziś z wami na warcie: być może,
  754. Iż przyjdzie znowu.
  755. 22
  756. HORACY
  757. Przyjdzie niezawodnie.
  758. HAMLET
  759. Skoro przybiera postać mego ojca,
  760. Muszę z nim mówić, choćby całe piekło,
  761. Rozwarłszy paszczę, milczeć mi kazało.
  762. Co do was, moi panowie, jeśliście
  763. Tę okoliczność dotąd zataili,
  764. Trzymajcież ją i nadal pod zamknięciem,
  765. I co bądź zdarzy się tej nocy, bierzcie
  766. Wszystko na rozum, ale nie na język;
  767. Nagrodzę wam tę dobroć. Bądźcie zdrowi.
  768. Pomiędzy jedenastą a dwunastą
  769. Zejdziem się na tarasie.
  770. WSZYSCY TRZEJ
  771. Słudzy waszej
  772. Książęcej mości.
  773. HAMLET
  774. Bądźcie przyjaciółmi,
  775. Tak jak ja jestem waszym. Do widzenia.
  776. H o r a c y, M a r c e l l u s, B e r n a r d o wychodzą.
  777. Duch mego ojca! uzbrojony! Coś tu
  778. Złego się święci, coś tu krzywo idzie,
  779. Oby już była noc! tymczasem jednak
  780. Milcz, serce moje! Zbrodnie i spod ziemi
  781. Wychodzą, aby stać się widomemi.
  782. Wychodzi.
  783. SCENA TRZECIA
  784. Pokój w domu P o l o n i u s z a.
  785. L a e r t e s i O f e l i a.
  786. LAERTES
  787. Już rzeczy moje zniesione na pokład;
  788. Bądź zdrowa, siostro; a gdy wiatr przyjaźnie
  789. Zadmie od brzegu i który z okrętów
  790. Zdejmie kotwicę, nie zasypiaj wtedy,
  791. Lecz donoś mi o sobie.
  792. OFELIA
  793. Wątpisz o tym?
  794. LAERTES
  795. Co się zaś tyczy Hamleta i pustych
  796. 23
  797. Jego zalotów, uważaj je jako
  798. Mamiący pozór, kaprys krwi gorącej;
  799. Jako fiołek młodocianej wiosny,
  800. Wczesny, lecz wątły, luby, lecz nietrwały,
  801. Woń, kilka tylko chwil upajającą,
  802. Nic więcej.
  803. OFELIA
  804. Więcej nic?
  805. LAERTES
  806. Nie myśl inaczej.
  807. Natura ludzka, kiedy się rozwija,
  808. Nie tylko rośnie co do form zewnętrznych;
  809. Jak w budującej się świątyni – służba
  810. Duszy i ducha zwiększa się w niej także.
  811. Być może, iż on ciebie teraz kocha,
  812. Że czystość jego chęci jest bez plamy;
  813. Ale zważywszy jego stopień, pomnij,
  814. Że jego wola nie jest jego własną.
  815. On sam jest rodu swego niewolnikiem;
  816. Nie może, jako podrzędni, wybierać
  817. Dla siebie tylko, od jego wyboru
  818. Zależy bowiem bezpieczeństwo, dobro
  819. Całego państwa, przeto też i jego
  820. Wybór koniecznie musi być zależny
  821. Od życzeń i od przyzwolenia tego
  822. Wielkiego ciała, którego jest głową.
  823. Jeżeli zatem mówi, że cię kocha,
  824. Rozwadze twojej przystoi mu wierzyć
  825. O tyle tylko, o ile on zgodnie
  826. Ze stanowiskiem przez się zajmowanym
  827. Będzie mógł słowa swojego dotrzymać,
  828. To jest, o ile powszechny głos Danii
  829. Przystanie na to. Uważ, jaka hańba
  830. Grozi twej sławie, jeśli łatwowiernie
  831. Poszeptom jego podasz ucho, serce
  832. Sobie uwięzisz i skarb niewinności
  833. Otworzysz jego zapędom bez wodzy.
  834. Strzeż się, Ofelio, strzeż się, luba siostro;
  835. I stój w odwadze twej skłonności, z dala
  836. Od niebezpieczeństw i napaści pokus.
  837. Wstydliwe dziewczę za wiele już waży,
  838. Gdy przed księżycem wdzięki swe odsłania;
  839. Na samą cnotę pada rdza obmowy;
  840. Robak zbyt często toczy dzieci wiosny,
  841. Nim jeszcze pączki zdążyły otworzyć;
  842. I kiedy rosa wilży młodość hożą,
  843. 24
  844. Wpływy złośliwych miazm12 najbardziej grożą.
  845. Strzeż się więc; tarczą najlepszą w tej próbie
  846. Niedowierzanie, nawet samej sobie.
  847. OFELIA
  848. Treść tej nauki postawię na straży
  849. Mojego serca. Nie idź jednak, bracie,
  850. Za śladem owych fałszywych doradców,
  851. Którzy nam stromą i ciernistą ścieżkę
  852. Cnoty wskazują, a sami tymczasem
  853. Kroczą kwiecistym szlakiem błędów, własnych
  854. Rad niepamiętni.
  855. LAERTES
  856. Bądź o mnie spokojna
  857. I bądź mi zdrowa. Lecz oto nasz ojciec.
  858. P o l o n i u s z wchodzi.
  859. Podwójne błogosławieństwo, podwójne
  860. Szczęście przynosi: szczęśliwe spotkanie,
  861. Które mi zdarza sposobność ku temu.
  862. POLONIUSZ
  863. Laertes jeszcze tu? Dalej na okręt!
  864. Wiatr wzdyma żagle, czekają na ciebie,
  865. Raz jeszcze daję ci błogosławieństwo
  866. Na drogę.
  867. kładzie rękę na głowę synowi
  868. Weź je i wraź sobie w pamięć
  869. Tych kilka przestróg: Nie bądź skorym myśli
  870. Wprowadzać w słowa, a zamiarów w czyny.
  871. Bądź popularnym, ale nigdy gminnym.
  872. Przyjaciół, których doświadczysz, a których
  873. Wybór okaże się być ciebie godnym,
  874. Przykuj do siebie żelaznymi klamry;
  875. Ale nie plugaw sobie rąk uściskiem
  876. Dłoni pierwszego lepszego socjusza.13
  877. Strzeż się zatargów, jeśli zaś w nie zajdziesz,
  878. Tak się w nich znajduj, aby twój przeciwnik
  879. Nadal się ciebie strzec musiał. Miej zawżdy
  880. Ucho otworem, ale rzadko kiedy
  881. Otwieraj usta. Chwytaj zdania drugich,
  882. Ale sąd własny zatrzymuj przy sobie.
  883. Noś się kosztownie, o ile ci na to
  884. Mieszek pozwoli, ale bez przesady;
  885. Wytwornie, ale niewybrednie; często
  886. Bowiem ubranie zdradza grunt człowieka
  887. I pod tym względem Francuzi szczególniej
  888. 12 Miazmaty – trujące wyziewy.
  889. 13 Socjusz (łac) – towarzysz.
  890. 25
  891. Są pełni taktu. Nie pożyczaj drugim
  892. Ani od drugich; bo pożyczkę daną
  893. Tracim najczęściej razem z przyjacielem,
  894. A braną psujem rząd potrzebny w domu.
  895. Słowem, rzetelnym bądź sam względem siebie,
  896. A jako po dniu noc z porządku idzie,
  897. Tak za tym pójdzie, że i względem drugich
  898. Będziesz rzetelnym. Bądź zdrów, niech cię moje
  899. Błogosławieństwo utwierdzi w tej mierze.
  900. LAERTES
  901. Z pokorą żegnam cię, ojcze i panie.
  902. POLONIUSZ
  903. Idź już; czas nagli, wszystko w pogotowiu.
  904. LAERTES
  905. Bądź zdrowa, siostro, i pamiętaj na to,
  906. Com ci powiedział.
  907. OFELIA
  908. Zamknęłam to w sercu,
  909. A ty masz klucz od niego.
  910. LAERTES
  911. Bądź mi zdrowa.
  912. Wychodzi.
  913. POLONIUSZ
  914. Cóż to on tobie powiedział, Ofelio?
  915. OFELIA
  916. Coś, co tyczyło się księcia Hamleta.
  917. POLONIUSZ
  918. W porę mi o tym wspominasz. Słyszałem,
  919. Że on cię często nawiedzał w tych czasach
  920. I że znajdował z twojej strony przystęp
  921. Łatwy i chętny. Jeżeli tak było
  922. (A udzielono mi o tym wiadomość
  923. Jako przestrogę), muszę ci powiedzieć,
  924. Że się nie cenisz tak, jakby przystało
  925. Dbałej o sławę córce Poloniusza.
  926. Jakież wy macie stosunki? Mów prawdę.
  927. OFELIA
  928. Oświadczył mi się, ojcze, z swą skłonnością.
  929. POLONIUSZ
  930. Z skłonnością? Hm, hm! Mówisz jak dzierlatka
  931. 26
  932. Niedoświadczona w rzeczach niebezpiecznych.
  933. Wierzyszli tym tak zwanym oświadczeniom?
  934. OFELIA
  935. Nie wiem, co myśleć mam, mój ojcze.
  936. POLONIUSZ
  937. Nie wiesz?
  938. To ja ci powiem: Masz myśleć, żeś dziecko,
  939. Gdy oświadczenia te bez poświadczenia
  940. Rozsądku bierzesz za dobrą monetę.
  941. Nie radzę ci się z nim świadczyć, inaczej
  942. (Że tej igraszki słów jeszcze użyję)
  943. Doświadczysz następstw niedobrych.
  944. OFELIA
  945. Wynurzał
  946. Mi swoją miłość bardzo obyczajnie.
  947. POLONIUSZ
  948. Tak, tak, bo czynić to jest obyczajem.
  949. OFELIA
  950. I słowa swoje stwierdził najświętszymi,
  951. Jak być mogą, przysięgami.
  952. POLONIUSZ
  953. Plewy
  954. Na młode wróble! Wiem ja, gdy krew kipi,
  955. Jak wtedy dusza hojną jest w kładzeniu
  956. Przysiąg na usta. Nie bierz tych wybuchów
  957. Za ogień, więcej z nich światła niż ciepła,
  958. A i to światło gaśnie w oka mgnieniu.
  959. Bądź odtąd trochę skąpsza w przystępności
  960. I więcej sobie waż rozmowę swoją
  961. Niż wyzywanie drugich do rozmowy.
  962. Co się zaś księcia Hamleta dotyczy,
  963. Bacz na to, że on jeszcze młodzieniaszek
  964. I że mu więcej jest wolno, niż tobie
  965. Może być wolno kiedykolwiek. Słowem,
  966. Nie ufaj jego przysięgom, bo one
  967. Są jak kuglarze, czym innym, niż szaty
  968. Ich pokazują: orędownicami
  969. Bezbożnych chuci, biorącymi pozór
  970. Świętości, aby tym łacniej usidlić
  971. Naiwne serca. Krótko mówiąc, nie chcę,
  972. Abyś od dziś dnia czas swój marnowała
  973. Na zadawanie się z księciem Hamletem.
  974. Pamiętaj, nie chcę tego. Możesz odejść.
  975. 27
  976. OFELIA
  977. Będęć posłuszną, panie.
  978. Wychodzą.
  979. SCENA CZWARTA
  980. Taras zamkowy.
  981. Wchodzą H a m l e t, H o r a c y i M a r c e l l u s.
  982. HAMLET
  983. Ostry wiatr wieje; przejmujące zimno.
  984. HORACY
  985. W istocie: bardzo szczypiące powietrze.
  986. HAMLET
  987. Która godzina?
  988. HORACY
  989. Dwunasta dochodzi.
  990. MARCELLUS
  991. Dwunasta biła już.
  992. HORACY
  993. Już? Nie słyszałem.
  994. Zbliża się zatem czas, o którym widmo
  995. Zwykło się jawić.
  996. Odgłos trąb i wystrzałów za sceną.
  997. Co to znaczy, panie?
  998. HAMLET
  999. To znaczy, że król czuwa z czarą w ręku,
  1000. Zgraje opilców dworskich przepijając;
  1001. Każdy zaś taki sygnał trąb i kotłów
  1002. Jest triumfalnym hasłem nowej miary
  1003. Przezeń spełnionej.
  1004. HORACY
  1005. Czy to taki zwyczaj?
  1006. HAMLET
  1007. Zwyczaj zaiste; moim jednak zdaniem,
  1008. Lubom tu zrodzon i z tym oswojony,
  1009. Chlubniej byłoby taki zwyczaj łamać
  1010. Niż zachowywać. Te biby na zabój
  1011. W pośmiech i wzgardę tylko nas podają
  1012. U innych ludów: beczkami nas mienią
  1013. I trzodzie chlewnej właściwy przydomek
  1014. 28
  1015. Hańbi nazwisko nasze. W rzeczy samej,
  1016. Choćbyśmy zresztą byli bez zarzutu,
  1017. To jedno już by starło z naszych czynów
  1018. Zaszczytną cechę ich wnętrznej wartości.
  1019. I pojedynczym ludziom się to zdarza:
  1020. Niejeden skutkiem naturalnych przywar –
  1021. Czyli to rodu (czemu nic nie winien
  1022. Bo któż obiera sobie pochodzenie),
  1023. Czy to jakiegoś krwi usposobienia,
  1024. Które częstokroć rwie tamy rozumu,
  1025. Czy to nałogu przeciwnego formom
  1026. Przyzwoitości – niejeden, powiadam,
  1027. Upośledzony w taki sposób jaką
  1028. Szczególną wadą, bądź to organicznie,
  1029. Bądź przypadkowo – choćby jego cnoty
  1030. Były skądinąd jako kryształ czyste
  1031. I mnogie, jako być mogą w człowieku –
  1032. Tą jedną skazą zarażony będzie
  1033. W opinii ludzi. Jedna drachma14 złego
  1034. Niweczy wszelkie szlachetne pierwiastki.
  1035. D u c h wchodzi.
  1036. HORACY
  1037. Widzisz go, panie.
  1038. HAMLET
  1039. Aniołowie Pana
  1040. Zastępów, miejcie mię w swojej opiece!
  1041. Błogosławionyś ty czy potępiony,
  1042. Tchnieszli tchem niebios czy wyziewem piekieł.
  1043. Maszli zamiary zgubne czy przyjazne,
  1044. Przychodzisz w takiej postaci, że muszę
  1045. Wydobyć z ciebie głos. Hamlecie, królu,
  1046. Ojcze mój, władco Danii, odpowiadaj!
  1047. Nie pozostawiaj mię w nieświadomości;
  1048. Powiedz, dlaczego święte kości twoje,
  1049. Na wieki w trumnie złożone, przebiły
  1050. Śmiertelny całun; dlaczego grobowiec,
  1051. W którym widzielim cię zstępującego,
  1052. Podniósł swe ciężkie marmurowe wieko,
  1053. Żeby cię zwrócić ziemi? Co to znaczy?
  1054. Że ty, trup, znowu w kompletnym rynsztunku
  1055. Podksiężycowy ten padół odwiedzasz,
  1056. Czyniąc noc straszną i nas, niedołężnych
  1057. Synów tej ziemi, wstrząsając myślami,
  1058. Przechodzącymi metę naszych pojęć?
  1059. O, powiedz, co to jest! Co za cel tego?
  1060. Czego chcesz od nas?
  1061. 14 Drachma – jednostka wagi aptekarskiej.
  1062. 29
  1063. HORACY
  1064. Daje ci znak, panie,
  1065. Abyś z nim poszedł, jakby chciał sam na sam
  1066. Pomówić z tobą.
  1067. MARCELLUS
  1068. Jak uprzejmym gestem
  1069. Wzywa cię, panie, w ustronniejsze miejsce.
  1070. Nie idź z nim jednak.
  1071. HORACY
  1072. Nie chodź, mości książę.
  1073. HAMLET
  1074. Chce ze mną mówić: pójdę.
  1075. HORACY
  1076. Nie czyń tego,
  1077. Łaskawy panie.
  1078. HAMLET
  1079. Czegóż bym się lękał?
  1080. To życie szpilki złamanej niewarte,
  1081. A dusza moja, jak on, nieśmiertelna.
  1082. Patrz, znowu na mnie kiwa... Pójdę za nim.
  1083. HORACY
  1084. A gdyby on cię zaprowadził, panie,
  1085. Nad przepaść, na brzeg owej groźnej skały,
  1086. Która się stromo spuszcza w morską otchłań,
  1087. I tam przedzierzgnął się w inne postacie,
  1088. Jeszcze straszniejsze, które by ci mogły
  1089. Odjąć, o panie, przytomność umysłu
  1090. I w obłąkanie cię wprawić? Zważ tylko!
  1091. Już samo tamto miejsce bez żadnego
  1092. Innego wpływu budzi rozpaczliwe
  1093. Usposobienie w każdym, kto spostrzeże
  1094. Morze na tyle sążni tuż pod sobą
  1095. I słyszy jego huk.
  1096. HAMLET
  1097. Wciąż na mnie kiwa.
  1098. Idź już, idź; pójdę z tobą.
  1099. MARCELLUS
  1100. Zostań, panie.
  1101. HAMLET
  1102. Puść mnie!
  1103. 30
  1104. HORACY
  1105. Wstrzymaj się, panie, pozostań!'
  1106. HAMLET
  1107. Los mój mnie woła i najmniejszą żyłkę
  1108. Mojego ciała czyni tak potężną
  1109. Jak najsilniejszy nerw lwa nemejskiego.15
  1110. D u c h nie przestaje kiwać.
  1111. Ciągle mnie wzywa! Puśćcie mnie!
  1112. wyrywając się
  1113. Na Boga!
  1114. W upiora zmienię tego, co mnie dłużej
  1115. Wstrzymywać będzie. – Idź, śpieszę za tobą.
  1116. D u c h i H a m l e t wychodzą.
  1117. HORACY
  1118. Imaginacja w szał go wprawia.
  1119. MARCELLUS
  1120. Idźmy
  1121. W trop za nim; tu nie w porę posłuszeństwo.
  1122. HORACY
  1123. Idźmy. Na czymże się to skończy?
  1124. MARCELLUS
  1125. Widno
  1126. Jest coś chorobliwego w państwie duńskim.
  1127. HORACY
  1128. Niebo zaradzi temu.
  1129. MARCELLUS
  1130. Spieszmy za nim.
  1131. Wychodzą.
  1132. SCENA PIĄTA
  1133. Oddalona część tarasu.
  1134. Wchodzą D u c h i H a m l e t.
  1135. HAMLET
  1136. Gdzie mnie prowadzisz? Mów; nie pójdę dalej.
  1137. DUCH
  1138. Słuchaj mnie.
  1139. 15 Lew nemejski – niezwyciężony lew pokonany dopiero przez Herkulesa na polach Nemei w Grecji.
  1140. 31
  1141. HAMLET
  1142. Słucham.
  1143. DUCH
  1144. Zbliża się godzina,
  1145. O której w srogie, siarczyste płomienie
  1146. Muszę powrócić znowu.
  1147. HAMLET
  1148. Biedny duchu!
  1149. DUCH
  1150. Nie lituj się nade mną, ale bacznym
  1151. Uchem ogarnij to, co ci mam odkryć.
  1152. HAMLET
  1153. Mów, powinnością moją słuchać ciebie.
  1154. DUCH
  1155. Jak niemniej zemścić się, gdy mnie wysłuchasz.
  1156. HAMLET
  1157. Zemścić się?
  1158. DUCH
  1159. Jestem duchem twojego ojca,
  1160. Skazanym tułać się nocą po świecie,
  1161. A przez dzień jęczeć w ogniu, póki wszystek
  1162. Kał popełnionych za żywota grzechów
  1163. Nie wypalił się we mnie. Gdybym miejsca
  1164. Mojej pokuty sekret mógł wyjawić,
  1165. Takie bym rzeczy ci opisał, których
  1166. Najmniejszy szczegół rozdarłby ci duszę,
  1167. Młodą krew twoją zmroził, oczy twoje
  1168. Jak gwiazdy z posad wydobył, zwinięte,
  1169. Gładkie kędziory twoje wyprostował
  1170. Tak, że ich każdy włos stanąłby dębem
  1171. Jako na jeżu kolce; ale takich
  1172. Podań nie znosi ludzkie ucho. Słuchaj,
  1173. O, słuchaj, słuchaj, jeśli choć cokolwiek
  1174. Kochałeś twego ojca.
  1175. HAMLET
  1176. Przebóg!
  1177. DUCH
  1178. Pomścij
  1179. Śmierć jego, dzieło ohydnego mordu!
  1180. 32
  1181. HAMLET
  1182. Mordu?
  1183. DUCH
  1184. Tak, mordu; wszelki mord ohydny,
  1185. Lecz ten był nadzwyczajny, niesłychany.
  1186. HAMLET
  1187. Dlaboga, wymień go, wymień czym prędzej,
  1188. Abym na skrzydłach chyżych jak modlitwa
  1189. Lub myśl kochanka podążył ku zemście.
  1190. DUCH
  1191. Zdajesz się pełen dobrych chęci, byłbyś
  1192. Też nikczemniejszy niż najlichsze ziele,
  1193. Wegetujące nad brzegami Lety,16
  1194. Gdybyś pozostał na to obojętny.
  1195. Słuchaj więc, słuchaj, Hamlecie. Puszczono
  1196. Rozgłos, że podczas mego snu w ogrodzie
  1197. Wąż mnie ukąsił; takim to skłamanym
  1198. Powodem śmierci mej zwiedziono Danię;
  1199. Dowiedz się bowiem, szlachetny młodzieńcze,
  1200. Że ów wąż, który zabił twego ojca,
  1201. Nosi dziś jego koronę.
  1202. HAMLET
  1203. O nieba!
  1204. Stryj! Nie zawiodły mnie przeczucia moje.
  1205. DUCH
  1206. Ten to bezwstydny, cudzołożny potwór
  1207. Zdradnymi dary, czarami wymowy
  1208. (Przeklęte dary, przeklęta wymowa,
  1209. Która tak może złudzić!) ku sromocie
  1210. Potrafił skłonić wolę mojej niby
  1211. Cnotliwej żony. O Hamlecie! cóż to
  1212. Był za upadek! Ode mnie, którego
  1213. Miłość statecznie chodziła dłoń w dłoni
  1214. Z ślubną przysięgą, w objęcia nędznika,
  1215. Którego dary przyrodzone były
  1216. Naprzeciw moich tak liche!
  1217. Lecz jako cnota pozostaje czystą,
  1218. Choćby ją sprośność w postaci niebianki
  1219. Usiłowała skusić, tak zła żądza,
  1220. Choćby ją łączył ślub z aniołem nawet,
  1221. Prędko uprzykrzy sobie święte łoże
  1222. I rzuci się na barłóg.
  1223. Ale dość tego! Już powietrze ranne
  1224. 16 Leta – w mitologii greckiej rzeka zapomnienia w królestwie zmarłych.
  1225. 33
  1226. Czuć mi się daje; muszę kończyć: kiedym
  1227. Raz po południu jak zwykle w ogrodzie
  1228. Bezpiecznie zasnął, wkradł się stryj twój z flaszką
  1229. Zawierającą blekotowe17 krople
  1230. I wlał mi w ucho ten zabójczy rozczyn,
  1231. Którego siła tak jest nieprzyjazna
  1232. Ludzkiej naturze, że jak żywe srebro
  1233. Przebiega nagle wszystkie drogi, wszystkie
  1234. Kanały ciała i jako sok kwaśny
  1235. Wlany do mleka ścina wnet i zgęszcza
  1236. Wszystką krew zdrową. Tak było i z moją;
  1237. I wraz plugawy trąd, jak u Łazarza,
  1238. Wystąpił na mnie i brzydką skorupą
  1239. Pokrył mi całe ciało.
  1240. Tak to śpiąc, ręką brata pozbawiony
  1241. Zostałem życia, berła i małżonki,
  1242. Skoszony w samym kwiecie moich grzechów:
  1243. Bez namaszczenia, bez przygotowania,
  1244. Bez porachunku z sobą wyprawiony
  1245. Zdać porachunek z win jeszcze nie zmytych.
  1246. O, to okropne! okropne! okropne!
  1247. Maszli iskierkę czucia, nie ścierp tego;
  1248. Nie pozwól, aby łoże władców Danii
  1249. Było ohydnym gniazdem wszeteczeństwa.
  1250. Jakkolwiek jednak czyn ten pomścić zechcesz,
  1251. Nie kalaj swojej duszy, nie czyń przeciw
  1252. Matce zamachów; pozostaw ją niebu
  1253. I owym cierniom, które w głębi łona
  1254. Występnych siedzą; zrobią one swoje.
  1255. Bądź zdrów, świecący robaczek oznajmia,
  1256. Że ranek już jest bliski; wątłe bowiem
  1257. Światełko jego znacznie już pobladło;
  1258. Żegnam cię, żegnam cię; pamiętaj o mnie.
  1259. Znika.
  1260. HAMLET
  1261. O wy niebieskie potęgi! O ziemio!
  1262. Cóż więcej? Mamże piekło jeszcze wezwać?
  1263. Nie, o nie! Krzep się, krzep się, serce moje!
  1264. Prężcie się, nerwy! Pamiętać o tobie?
  1265. O biedny duchu, stanie ci się zadość.
  1266. Dopóki tylko w tej znękanej głowie
  1267. Pamięć żyć będzie. Pamiętać o tobie?
  1268. Wraz pamięć moja z tablic swych wykreśli
  1269. Wszelkie powszednie, tuzinkowe myśli;
  1270. Książkową mądrość, obrazy, wrażenia,
  1271. Płody młodości lub zastanowienia,
  1272. 17 Blekot – trująca roślina.
  1273. 34
  1274. Wszystko, co związek ma z przyszłym mym bytem;
  1275. To, coś mi zlecił, to tylko wyrytem
  1276. W księdze mojego mózgu pozostanie;
  1277. Tak mi dopomóż, wiekuisty Panie!
  1278. O wiarołomna niewiasto! O łotrze,
  1279. Uśmiechający się, bezczelny łotrze!
  1280. Musze to sobie zapisać, że można
  1281. Nosić na ustach uśmiech i być łotrem –
  1282. W Dani przynajmniej
  1283. wyjmuje pugilares i zapisuje
  1284. Tak; siedź tu, stryjaszku,
  1285. Terazże duszo moja, pilnuj hasła,
  1286. A tym jest: Żegnam cię, pamiętaj o mnie!
  1287. Przysięgłem mu być wiernym.
  1288. HORACY
  1289. za sceną
  1290. Królewiczu!
  1291. MARCELLUS
  1292. podobnież
  1293. Książę Hamlecie!
  1294. HORACY
  1295. Chroń go, Panie!
  1296. HAMLET
  1297. Amen!
  1298. MARCELLUS
  1299. Hop, hop, hop, mości książę!
  1300. HAMLET
  1301. Hop, hop, chłopcze!
  1302. Tu, tu, mój ptaszku!
  1303. H o r a c y i M a r c e l l u s wchodzą.
  1304. HORACY
  1305. I cóż?
  1306. MARCELLUS
  1307. I cóż, panie?
  1308. HAMLET
  1309. Dziwy!
  1310. HORACY
  1311. Opowiedz nam to, panie.
  1312. 35
  1313. HAMLET
  1314. Właśnie!
  1315. Żebyście potem roztrąbili.
  1316. HORACY
  1317. Jaż bym
  1318. Mógł to uczynić?
  1319. MARCELLUS
  1320. O, ani ja pewnie!
  1321. HAMLET
  1322. Cóż wy powiecie na to? Któż by sądził?
  1323. Ale będziecie milczeć?
  1324. HORACY I MARCELLUS
  1325. Jak Bóg w niebie!
  1326. HAMLET
  1327. Nie ma na całą Danię nikczemnika,
  1328. Który by nie był kompletnym ladaco.
  1329. HORACY
  1330. Do objawienia nam tego nie trzeba,
  1331. Żeby aż duchy wychodziły z grobów.
  1332. HAMLET
  1333. W istocie, macie słuszność. Owóż tedy
  1334. Nie pozostaje nam teraz nic więcej,
  1335. Jeno bez żadnych dalszych korowodów
  1336. Uścisnąć sobie dłonie i pójść z Bogiem.
  1337. Wy idźcie, gdzie wam każe iść interes
  1338. Lub skłonność – każdy bowiem na tym świecie
  1339. Ma jakąś skłonność lub interes; ja zaś
  1340. W prostocie mojej pójdę się pomodlić.
  1341. HORACY
  1342. To są czcze tylko słowa, mości książę.
  1343. HAMLET
  1344. Przykro mi, żeście obrażeni; z serca
  1345. W istocie, z serca przykro.
  1346. HORACY
  1347. Mości książę, Nie ma tu żadnej obrazy.
  1348. HAMLET
  1349. I owszem
  1350. Zaprawdę mówię wam, jest tu obraza,
  1351. I wielka. Co się tyczy tego ducha,
  1352. 36
  1353. Jest to duch dobry; poprzestańcie na tym;
  1354. Co zaś pomiędzy nim a mną tu zaszło,
  1355. Ciekawość swoją w tej mierze przytłumcie
  1356. Całą możliwą dozą rezygnacji.
  1357. A teraz, moi mili przyjaciele,
  1358. W imię przyjaźni, w imię koleżeństwa,
  1359. Zróbcie mi jedną grzeczność.
  1360. HORACY
  1361. Jaką, panie?
  1362. HAMLET
  1363. Nie mówcie, coście widzieli tej nocy.
  1364. HORACY I MARCELLUS
  1365. Nie powiem, panie.
  1366. HAMLET
  1367. Przysiążcie mi na to.
  1368. HORACY
  1369. Na honor, nic nie powiem.
  1370. MARCELLUS
  1371. A ja także,
  1372. Na honor.
  1373. HAMLET
  1374. Na ten miecz raczej przysiążcie.
  1375. MARCELLUS
  1376. Jużeśmy, panie, przysięgli.
  1377. HAMLET
  1378. Przysiążcie
  1379. Na ten miecz, na ten miecz, mówię.
  1380. DUCH
  1381. spod ziemi
  1382. Przysiążcie!
  1383. HAMLET
  1384. Ha, to ty! Stamtąd odzywasz się, stary?
  1385. Słyszycie tego kipra18 tam w piwnicy?
  1386. Prrysiążcież!
  1387. HORACY
  1388. Na cóż mamy przysiąc, panie?
  1389. 18 Kiper – piwniczy, zarządzający piwnicami z winami.
  1390. 37
  1391. HAMLET
  1392. Że o tym, coście widzieli, nikomu
  1393. Nigdy a nigdy nie powiecie słowa.
  1394. Przysiążcież na ten miecz!
  1395. DUCH
  1396. spod ziemi
  1397. Przysiążcie!
  1398. HAMLET
  1399. Znowu?
  1400. Hic et ubique?19 Odmieńmy więc miejsce.
  1401. Pójdźcie tu, moi panowie, połóżcie
  1402. Na moim mieczu palce i przysiążcie,
  1403. Że o tym, coście słyszeli, nikomu
  1404. Nic nie powiecie.
  1405. DUCH
  1406. spod ziemi
  1407. Przysiążcie!
  1408. HAMLET
  1409. Ha, krecie!
  1410. Tak prędko umiesz szybować pod ziemią?
  1411. Wyborny z ciebie minier! No, panowie.
  1412. HORACY
  1413. Na Boga, to są rzeczy niepojęte!
  1414. HAMLET
  1415. Chciałżebyś wszystko pojąć? O Horacy,
  1416. Więcej jest rzeczy na ziemi i w niebie,
  1417. Niż się ich śniło waszym filozofom.
  1418. Pójdźcie tu, i pierwej w imię Boga,
  1419. Przysiążcie, że jakkolwiek bym się kiedy
  1420. Wydawał dzikim, dziwacznym w obejściu –
  1421. Być bowiem może, że mi się na przyszłość
  1422. Wyda stosownym przybrać taką postać –
  1423. Że, mówię, widząc mnie takim,
  1424. Żaden z was ani potrząsaniem głowy,
  1425. Ani wzruszeniem ramion, ani wreszcie
  1426. Jakimikolwiek wątpliwymi słowy,
  1427. Jako to: „Hm, hm, wiem ja”; albo: „Mógłbym,
  1428. Gdybym chciał”; albo: „Gdybym był gadułą”;
  1429. Albo: „Są tacy, co by mogli” – zgoła,
  1430. Niczym dwuznacznym nie da się domyślić,
  1431. Że wie coś o mnie. Poprzysiążcież na to,
  1432. 19 Hic et ubique (łac) – tu i wszędzie.
  1433. 38
  1434. Jeśli pragniecie, aby się nad wami
  1435. W nieszczęściu Pan Bóg zmiłował.
  1436. DUCH
  1437. spod ziemi
  1438. Przysiążcie!
  1439. HAMLET
  1440. Ukój się, ukój, rozdrażniony duchu!
  1441. Pomnijcież na wasz ślub, mili panowie,
  1442. A przez co tylko taki biedny człowiek
  1443. Jak Hamlet, będzie wam zdolny okazać
  1444. Swoją życzliwość, to was nie ominie.
  1445. Teraz rozejdźmy się. – Świat wyszedł z formy
  1446. I mnież; to trzeba wracać go do normy!
  1447. Wychodzą.
  1448. 39
  1449. AKT DRUGI
  1450. SCENA PIERWSZA20
  1451. Pokój w domu P o l o n i u s z a.
  1452. P o l o n i u s z i R a j n o l d.
  1453. POLONIUSZ
  1454. Rajnoldzie, oddasz mu waszmość to pismo
  1455. I te pieniądze.
  1456. RAJNOLD
  1457. Nie omieszkam, panie.
  1458. POLONIUSZ
  1459. Zanim się jednak doń udasz, Rajnoldzie,
  1460. Mądrze byś zrobił, ażebyś poprzednio
  1461. O jego sprawowaniu się wywiedział.
  1462. RAJNOLD
  1463. Tak też myślałem, panie.
  1464. POLONIUSZ
  1465. Dobrześ myślał,
  1466. Bardzoś roztropnie myślał. Przede wszystkim
  1467. Wypytasz mi się najdokładniej, jacy
  1468. Są Duńczykowie w Paryżu; jak który
  1469. I z czego żyje: gdzie bywa i jakie
  1470. Z kim ma stosunki; gdy zaś skutkiem takich
  1471. Krętobadawczych, manowcowych pytań
  1472. Dojdziesz, że oni znają mego syna,
  1473. Wtedy przystąpisz do materii o nim
  1474. Bliżej niżeli w poprzednich pytaniach.
  1475. Powiesz na przykład, udając, jakobyś
  1476. Znasz go z daleka: „Znam jego familię,
  1477. Jego przyjaciół, a w części i jego”;
  1478. Rozumiesz mnie, Rajnoldzie?
  1479. RAJNOLD
  1480. Najzupełniej.
  1481. POLONIUSZ
  1482. „I jego w części, wprawdzie – dodać możesz –
  1483. Niewiele, jestli on wszakże tym samym,
  1484. O którym myślę, wietrznik to, rozpustnik,
  1485. 20 Między pierwszym a drugim aktem upłynęło około dwóch miesięcy.
  1486. 40
  1487. Skłonny do tego i tego.” Zwal wtedy,
  1488. Co ci się żywnie podoba, na niego;
  1489. Jednakże nic takiego, co by mogło
  1490. Szwank przynieść jego sławie; tego strzeż się.
  1491. Takie jedynie przypisz mu wybryki,
  1492. Jakie z młodością i krewkością w parze
  1493. Zazwyczaj chodzą.
  1494. RAJNOLD
  1495. Więc, na przykład, hazard?
  1496. POLONIUSZ
  1497. Tak, albo pochop do zwad, klątw, pijatyk,
  1498. Gachostwa wreszcie: tak daleko możesz
  1499. Posunąć swoje kłamstwa.
  1500. RAJNOLD
  1501. Ależ, panie,
  1502. To by już jego sławie szwank przyniosło.
  1503. POLONIUSZ
  1504. Bynajmniej, jeśli tylko będziesz umiał
  1505. Wziąć się do rzeczy. Nie trzeba ci dawać
  1506. Do zrozumienia, że on w żądzach swoich
  1507. Jest rozpasany, tego nie chcę; wytknij
  1508. Jego usterki tak subtelnie, żeby
  1509. One się zdały tylko nadużyciem
  1510. Wolności, duszy ognistej wybuchem,
  1511. Obłędem wrzącej krwi, słowem, pustotą
  1512. Właściwą wszystkim młodym.
  1513. RAJNOLD
  1514. Rad bym wiedzieć,
  1515. Łaskawy panie...
  1516. POLONIUSZ
  1517. Do czego to wszystko?
  1518. RAJNOLD
  1519. Tak, panie.
  1520. POLONIUSZ
  1521. Zaraz ci powiem: mój zamiar
  1522. Uzasadniony i, jak się spodziewam,
  1523. Niepłonną skutku dający rękojmię.
  1524. Skoro na mego syna złożysz waszmość
  1525. Te drobne chyba, niby skazy, którym
  1526. Ulega każda rzecz, gdy się wyrabia,
  1527. Wtedy, jeżeli tylko ten, którego
  1528. Za język ciągnąć będziesz, kiedykolwiek
  1529. 41
  1530. Młodzieńca w mowie będącego widział
  1531. Jednej z powyższych praktyk oddanego,
  1532. Ten ktoś, bądź pewien, przywtórzy ci zaraz
  1533. W ten sposób: „Mości dobrodzieju”, albo:
  1534. „Mój miły panie”, albo: „Widzisz waćpan”
  1535. Stosownie do zwyczaju miejscowego
  1536. Lub w miarę swojej atencji.
  1537. RAJNOLD
  1538. Rozumiem.
  1539. POLONIUSZ
  1540. Skoro zaś to ci powie, powie potem...
  1541. Cóżem to dalej miał mówić? Do licha,
  1542. Miałem powiedzieć coś, na czymżem stanął?
  1543. RAJNOLD
  1544. Na tym podobno, że ktoś mi przywtórzy.
  1545. POLONIUSZ
  1546. Że ci przywtórzy, aha! tak więc tedy
  1547. Ten ktoś przywtórzy ci pewnie w ten sposób:
  1548. „Znam tego pana, widziałem go wczoraj”,
  1549. Albo: „Owego dnia, wtedy a wtedy,
  1550. Z tym a z tym, i w istocie grał wysoko”;
  1551. Albo: „Pokłócił się”, albo: „Miał w czubku”,
  1552. Albo: „Widziałem, jak wchodził do domu
  1553. Podejrzanego”, i tak dalej. Tak to
  1554. Na wędę fałszu złowisz karpia prawdy.
  1555. Tak to rozumni, zręczni ludzie, boczkiem,
  1556. Rzemiennym dyszlem zachodząc, umieją
  1557. Trafiać do celu: i tak samo waszmość,
  1558. Według wskazówki i instrukcji, jaką
  1559. Ci udzieliłem, poweźmiesz języka
  1560. O moim synu. Wiesz już, o co idzie?
  1561. RAJNOLD
  1562. Wiem, panie.
  1563. POLONIUSZ
  1564. Jedź więc, niech cię Bóg prowadzi!
  1565. RAJNOLD
  1566. Dziękuję...
  1567. POLONIUSZ
  1568. Zresztą sam śledź jego kroki.
  1569. RAJNOLD
  1570. Dopełnię tego.
  1571. 42
  1572. POLONIUSZ
  1573. A niech mi się ćwiczy
  1574. W muzyce.
  1575. RAJNOLD
  1576. Dobrze, panie.
  1577. Wychodzi. Wchodzi O f e l i a.
  1578. POLONIUSZ
  1579. Bądź zdrów, waszmość.
  1580. Co ci to jest, Ofelio? Co się stało?
  1581. OFELIA
  1582. Ach, panie, takem strasznie się przelękła.
  1583. POLONIUSZ
  1584. Czego? dlaboga?
  1585. OFELIA
  1586. Siedziałam przy krosnach
  1587. W moim pokoju, gdy wtem książę Hamlet,
  1588. Z odkrytą głową, rozpięty, w obwisłych
  1589. Brudnych pończochach, blady jak koszula,
  1590. Chwiejący się na nogach, z tak okropnym
  1591. Wyrazem twarzy, jakby się wydostał
  1592. Z piekła i jego zgrozę chciał obwieścić,
  1593. Stanął przede mną.
  1594. POLONIUSZ
  1595. Czyliżby z miłości
  1596. Oszalał?
  1597. OFELIA
  1598. Nie wiem, ale się obawiam.
  1599. POLONIUSZ
  1600. Cóż ci powiedział?
  1601. OFELIA
  1602. Ujął mnie za rękę,
  1603. Nie mówiąc słowa, i usilnie ją trzymał;
  1604. Cofnął się potem na długość ramienia
  1605. I, drugą rękę przytknąwszy do czoła,
  1606. W twarz moją wlepił oczy tak badawczo,
  1607. Jak gdyby ją chciał narysować. Długo
  1608. Tak stał, nareszcie, lekko potrząsając
  1609. Moim ramieniem i kiwając głową,
  1610. Wydał tak ciężkie, żałosne westchnienie,
  1611. Że się zdawało, iż mu piersi pękną
  1612. 43
  1613. I życie z niego uleci. Odstąpił
  1614. Wtedy ode mnie i powolnym krokiem
  1615. Szedł z odwróconą głową poza siebie,
  1616. Kierując się ku drzwiom. Przeszedł w ten sposób
  1617. Przez cały pokój, bez pomocy oczu,
  1618. I wyszedł, ciągle wpatrując się we mnie.
  1619. POLONIUSZ
  1620. Muszę natychmiast udać się do króla;
  1621. Są to objawy gwałtowne miłości,
  1622. Która się trawi w sobie i prowadzi
  1623. Do rozpaczliwych kroków, tak jak każda
  1624. Inna namiętność trapiąca ród ludzki;
  1625. Boleję nad tym. Możesz tymi czasy
  1626. Przykre mu jakie słowo powiedziała?
  1627. OFELIA
  1628. Nie, panie; tylko tak jak rozkazałeś,
  1629. Odesłałam mu listy i wzbroniłam
  1630. Dalszych odwiedzin.
  1631. POLONIUSZ
  1632. To go w szał wprawiło.
  1633. Boleję nad tym, żem jego skłonności
  1634. Dokładniej, pilniej nie zbadał. Myślałem,
  1635. Że on cię durzy, przywieść chce o zgubę.
  1636. Przeklinam teraz moją podejrzliwość.
  1637. Zdaje się, że nam, starym, jest właściwe
  1638. Przebierać miarę w przezorności, tak jak
  1639. Nawzajem młodym mało jej posiadać.
  1640. Biegnę do króla; zatajenie tego
  1641. Więcej niż rozgłos zrządzić może złego.
  1642. Pójdź.
  1643. Wychodzą.
  1644. SCENA DRUGA
  1645. Sala w zamku.
  1646. K r ó l, K r ó l o w a, R o z e n k r a n c, G i l d e n s t e r n i orszak.
  1647. KRÓL
  1648. Witaj, Rozenkranc, witaj Gildensternie!
  1649. Pośpiechu, z jakim was tu wezwaliśmy,
  1650. Nie sama tylko chęć widzenia panów
  1651. Była przyczyną, ale i potrzeba
  1652. Waszej pomocy. Wiecie już o dziwnym
  1653. Przeistoczeniu się Hamleta, mówię
  1654. 44
  1655. Przeistoczeniu, bo nic w nim tak wewnątrz,
  1656. Jak i na zewnątrz nie jest tym, czym było.
  1657. Co by innego jak śmierć ojca mogło
  1658. Do tego stopnia wywieść go za obręb
  1659. Jego natury, nie pojmuję wcale.
  1660. Proszę was przeto, was, coście z nim wzrośli
  1661. I z bliska z jego wiekiem i myślami
  1662. Sąsiadujecie, abyście czas jakiś
  1663. Raczyli u nas zostać, by Hamleta
  1664. Trochę rozerwać, a przy tej okazji
  1665. Zbadać powody obcego nam smutku,
  1666. Na który, gdyby stał się nam wiadomym,
  1667. Znaleźlibyśmy może jaki środek.
  1668. KRÓLOWA
  1669. Często on o was wspominał, panowie,
  1670. I wiem, że nie ma na świecie dwóch ludzi
  1671. Bardziej mu niż wy miłych. Jeśli w dowód
  1672. Życzliwych chęci i uczuć uprzejmych
  1673. Zechcecie trochę czasu tu przepędzić
  1674. I wesprzeć nasze nadzieje, możecie
  1675. Liczyć na taką wdzięczność z naszej strony,
  1676. Jaka przystoi monarchom.
  1677. ROZENKRANC
  1678. Obojgu
  1679. Waszym królewskim mościom służy prawo,
  1680. Z mocy najwyższej ich władzy nad nami,
  1681. Wolę swą w rozkaz przyoblekać raczej
  1682. Niż w prośbę.
  1683. GILDENSTERN
  1684. Będziem jednakże posłuszni
  1685. I dobrowolnie na rozkazy waszych
  1686. Królewskich mości u stóp ich składamy
  1687. Nasze usługi.
  1688. KRÓL
  1689. Dzięki ci za to, Rozenkranc, i tobie,
  1690. Kochany Gildensternie.
  1691. KRÓLOWA
  1692. Dzięki ci za to, Gildenstern, i tobie
  1693. Kochany Rozenkranc. Idźcie natychmiast
  1694. Do mego syna.
  1695. do dworzan
  1696. Niech tam który wskaże
  1697. Tym panom, gdzie jest Hamlet.
  1698. 45
  1699. GILDENSTERN
  1700. Oby nieba
  1701. Nie uczyniły naszych usiłowań
  1702. Bezowocnymi!
  1703. KRÓLOWA
  1704. Daj to, dobry Boże!
  1705. R o z e n k r a n c, G i l d e n s t e r n i jeden z dworzan wychodzą.
  1706. Wchodzi P o l o n i u s z.
  1707. POLONIUSZ
  1708. Panie! Wysłane do Norwegii posły
  1709. Szczęśliwie są już w tej chwili z powrotem.
  1710. KRÓL
  1711. Zawsześ był waćpan ojcem dobrych nowin.
  1712. POLONIUSZ
  1713. Bądź przekonany, miłościwy panie,
  1714. Że obowiązki moje względem Boga
  1715. I mego władcy, tak samo jak duszę,
  1716. Trzymam w porządku. Jako, zdaje mi się
  1717. (Jeżeli tylko ten mózg nie zszedł na bok
  1718. Z drogi trafności, którą zwykł był kroczyć),
  1719. Że ostatecznie nie jest mi już obcym,
  1720. Skąd bierze źródło szaleństwo Hamleta.
  1721. KRÓL
  1722. Mów; o tym chcemy wiedzieć przede wszystkim.
  1723. POLONIUSZ
  1724. Daj, panie, pierwej posłuchanie posłom;
  1725. Wieść moja będzie na wety po uczcie.
  1726. KRÓL
  1727. Zróbże im zaszczyt i sam ich tu wprowadź.
  1728. Wychodzi Poloniusz
  1729. On utrzymuje, kochana Gertrudo,
  1730. Że odkrył powód tej zmiany Hamleta.
  1731. KRÓLOWA
  1732. Nie jest nim, moim zdaniem, nic innego,
  1733. Tylko śmierć ojca i nasz rychły związek.
  1734. P o l o n i u s z wraca, a wraz z nim wchodzą
  1735. K o r n e l i u s z i W o l t y m a n d.
  1736. KRÓL
  1737. Dojdziemy tego. Witajcie, panowie.
  1738. Cóż nam śle przez was nasz brat, król norweski?
  1739. 46
  1740. WOLTYMAND
  1741. Najuprzejmiejszych pozdrowień zamianę.
  1742. Na przełożenie nasze kazał zaraz
  1743. Wstrzymać zaciągi swojego synowca,
  1744. Które mu zdały się być wymierzone
  1745. Przeciw Polakom, które jednak, bliżej
  1746. Poznawszy, znalazł zwróconymi przeciw
  1747. Waszej królewskiej mości. Rozjątrzony
  1748. Takim niegodnym korzystaniem z jego
  1749. Późnego wieku i niemocy, kazał
  1750. Zatrzymać gońcom Fortynbrasa, który
  1751. Z pokorą stawił się i, wysłuchawszy
  1752. Napomnień stryja, przysiąg wobec niego,
  1753. Że póki życia nigdy przeciw waszej
  1754. Królewskiej mości nie wzniesie oręża:
  1755. Czym ucieszony starzec trzy tysiące
  1756. Koron intraty21 rocznej mu przeznaczył
  1757. I owe wojska, przezeń zwerbowane,
  1758. Użyć pozwolił mu przeciw Polakom.
  1759. Nam zaś doręczył ten list, którym prosi
  1760. podaje papier
  1761. Waszą królewską mość o pozwolenie
  1762. Przejścia tym wojskom przez duńskie dzierżawy,
  1763. Przy zapewnieniu im bezpieczeństw, w liście
  1764. Tym wymienionych.
  1765. KRÓL
  1766. Poprzestajem na tym
  1767. W wolniejszym czasie przejrzymy to pismo,
  1768. Pomyślim nad nim, odpowiemy na nie.
  1769. Tymczasem waszmość panom dziękujemy
  1770. Za ich skuteczne trudy. Idźcie spocząć.
  1771. Będziemy dzisiaj wieczerzali razem;
  1772. Miło nam widzieć was z powrotem.
  1773. W o l t y m a n d i K o r n e l i u s z wychodzą.
  1774. POLONIUSZ
  1775. To się
  1776. Dobrze powiodło. Miłościwy panie
  1777. I miłościwa pani, chcieć określić,
  1778. Czym jest majestat, czym powinność sługi,
  1779. Dlaczego dzień jest dniem, a noc jest nocą,
  1780. A czas jest czasem, byłoby to jedno,
  1781. Co chcieć zmarnować dzień, noc i czas drogi.
  1782. Z tego powodu, ile że treściwość
  1783. Jest duszą mowy, a rozwlekłość ciałem
  1784. I powierzchownym tylko bawidełkiem,
  1785. Chcę być treściwym. Cny wasz syn oszalał,
  1786. 21 Intrata – dochód, zysk
  1787. 47
  1788. Oszalał, mówię; ściśle bowiem biorąc,
  1789. Szaleństwo czymże jest, jeśli nie stanem
  1790. Człowieka szalonego ?
  1791. KRÓLOWA
  1792. Więcej treści
  1793. W mniej sztucznych frazesach.
  1794. POLONIUSZ
  1795. Przysięgam, o pani,
  1796. Że się bynajmniej o sztukę nie silę.
  1797. Syn wasz oszalał, jest to prawda; prawda,
  1798. Że to nieszczęście i nieszczęście wzajem,
  1799. Że to jest prawda. Otóż się skleiła
  1800. Dziwna figura jakaś retoryczna.
  1801. Bodaj to! Licho zabierz sztuczne frazesy!
  1802. Stanąłem tedy na tym, że dostojny
  1803. Syn wasz sfiksował; dobrze; idzie teraz
  1804. O wyśledzenie przyczyn tej fiksacji,
  1805. Która, nie będąc fikcją, już tym samym
  1806. Nie może nie mieć przyczyn; to rzecz pewna;
  1807. W jaki zaś sposób pewna i o ile,
  1808. Rozważcie państwo sami.
  1809. Mam córkę; mam ją, ponieważ jest moja.
  1810. Ta tedy dziewka, pomna obowiązku
  1811. I rozkazowi mojemu powolna,
  1812. Oddała mi ten świstek. Posłuchajcie
  1813. I konkludujcie państwo.
  1814. czyta
  1815. „Do niebiańskiego bóstwa mojej duszy, tysiącem
  1816. wdzięków okraszonej Ofelii” To niestosowne
  1817. wyrażenie, trywialne wyrażenie. Okraszonej
  1818. – nie jestże wyrażeniem trywialnym? Ale idźmy
  1819. dalej, (czyta) „Twojemu cudnie białemu łonu
  1820. powierzam tych kilka wyrazów.”
  1821. KRÓLOWA
  1822. Czy to Hamlet do niej pisał?
  1823. POLONIUSZ
  1824. Cierpliwości, miłościwa pani; niczego nie zataję.
  1825. czyta
  1826. „Wątp, czy gwiazdy lśnią na niebie;
  1827. Wątp o tym, czy słońce wschodzi;
  1828. Wątp, czy prawdy blask nie zawodzi;
  1829. Lecz nie wątp, że kocham ciebie.
  1830. O najmilsza Ofelio, nie biegłym w rymowaniu; nie umiem skandować westchnień moich, ale
  1831. że cię bardzo, a bardzo kocham, temu wierz. Bądź zdrowa. Twój na zawsze, dopóki ta machina
  1832. pozostanie jego własnością,
  1833. Hamlet”
  1834. 48
  1835. To mi posłuszna pokazała córka
  1836. I uszom moim odkryła zarazem,
  1837. Tak co do czasu, miejsca, jak sposobu,
  1838. Wszystkie zaloty jego.
  1839. KRÓL
  1840. Ale jakże
  1841. Ona przjęła te jego zaloty? !
  1842. POLONIUSZ
  1843. Cóż o mnie myślisz, mości królu?
  1844. KRÓL
  1845. Myślę,
  1846. Żeś waćpan prawy, honorowy człowiek.
  1847. POLONIUSZ
  1848. Takim starałem się zawsze okazać.
  1849. Cóż byś mógł sobie o mnie myśleć, panie,
  1850. Gdybym tę miłość tak namiętną widział
  1851. Był w jej zarodzie (a mówiąc nawiasem,
  1852. Dostrzegłem ją był pierwej, nim mi o niej
  1853. Doniosła moja córka); cóż by sobie
  1854. Królowa pani mogła o mnie myśleć,
  1855. Gdybym był wtedy spokojnie odegrał
  1856. Rolę koperty lub pugilaresu
  1857. Lub serce moje zrobił głuchoniemym
  1858. I gnuśnym okiem patrzał na tę miłość?
  1859. Cóż byście państwo mogli byli sobie
  1860. O mnie pomyśleć? Jam sprawy nie zaspał
  1861. I wnet dziewczynie mojej powiedziałem:
  1862. „Hamlet jest księciem nad waściną sferę;
  1863. Nie będzie z tego nic.” Dałem jej przy tym
  1864. Surowe upomnienia, aby odtąd
  1865. Nie przyjmowała ani jego wizyt,
  1866. Ani biletów, ani podarunków.
  1867. Takem uczynił; ona usłuchała,
  1868. A on, on, krótko mówiąc, zawiedziony
  1869. W swoich nadziejach, popadł najprzód w smutek
  1870. Potem w bezsenność, potem w wstręt do jadła
  1871. Następnie w niemoc, następnie w gorączkę,
  1872. I tak stopniami aż w szaleństwo, które
  1873. Trawi go teraz z wielkim naszym żalem.
  1874. KRÓL
  1875. Cóż mówisz na to?
  1876. KRÓLOWA
  1877. Hm! to by być mogło.
  1878. 49
  1879. POLONIUSZ
  1880. Czy się zdarzyło kiedy, rad bym wiedzieć,
  1881. Aby tam, gdzie ja powiedziałem: tak jest,
  1882. W istocie było inaczej?
  1883. KRÓL
  1884. Nie pomnę.
  1885. POLONIUSZ
  1886. wskazuje na kark i głowę
  1887. Zdejmcie to z tego, jeżeli tak nie jest.
  1888. Skoro sposobność posłuży, wykryję,
  1889. Gdzie siedzi prawda, chociażby się skryła
  1890. W wnętrznościach ziemi.
  1891. KRÓL
  1892. Jakżebyśmy mogli
  1893. Sprawdzić to?
  1894. POLONIUSZ
  1895. Wiecie państwo, że on czasem
  1896. Przez kilka godzin zwykł się w tej galerii
  1897. Przechadzać.
  1898. KRÓLOWA
  1899. W rzeczy samej zwykł to czynić.
  1900. POLONIUSZ
  1901. Taką więc porę upatrzywszy kiedy,
  1902. Wprowadzę tutaj moją córkę: wasze
  1903. Królewskie moście będą mogły wtedy
  1904. Ukryć się ze mną owdzie za obiciem
  1905. I być świadkami ich spotkania. Jeśli
  1906. On jej nie kocha i nie skutkiem tego
  1907. Utracił zmysły, to niech z szambelana
  1908. Zostanę prostym chłopem albo klechą
  1909. Wchodzi H a m l e t, czytając.
  1910. KRÓLOWA
  1911. Patrzcie, jak smutno biedny chłopiec z książką
  1912. Zbliża się tutaj.
  1913. POLONIUSZ
  1914. Oddalcie się, państwo,
  1915. Błagam was; ja z nim pomówię, pozwólcie.
  1916. K r ó l i K r ó l o w a wychodzą ze swym orszakiem.
  1917. Jakże się miewa mój łaskawy książę Hamlet?
  1918. HAMLET
  1919. Dobrze, dzięki Bogu.
  1920. 50
  1921. POLONIUSZ
  1922. Wieszli, kto jestem, panie?
  1923. HAMLET
  1924. Wiem doskonale: jesteś rybak.
  1925. POLONIUSZ
  1926. Zaprawdę, nie jestem nim.
  1927. HAMLET
  1928. Tym ci gorzej, rad bym, żebyś był tak uczciwym człowiekiem.
  1929. POLONIUSZ
  1930. Uczciwym, mości książę?
  1931. HAMLET
  1932. Tak jest, mości panie. Być uczciwym w dziejach tego świata
  1933. na jedno wychodzi, co być wybranym między tysiącami.
  1934. POLONIUSZ
  1935. Masz wielką słuszność, mości książę.
  1936. HAMLET
  1937. Jeżeli bowiem słonce płodzi w zdechłym psie robaki, promienie bóstwa ścierwo całują. Czy
  1938. masz waćpan córkę?
  1939. POLONIUSZ
  1940. Mam, panie.
  1941. HAMLET
  1942. Nie pozwalaj jej chodzić po słońcu. Wprawdzie poczęcie jest błogosławieństwem, ale gdyby
  1943. twoja córka poczęła, na pewno byś jej nie błogosławił. Miej to na względzie, mój przyjacielu.
  1944. POLONIUSZ
  1945. Co przez to rozumiesz, mości książę? (do siebie) Zawsze mu się marzy moja córka. A jednak
  1946. nie poznał mnie zrazu, wziął mnie za rybaka. Daleko z nim już zaszło, daleko zaszło. I mnie,
  1947. prawdę mówiąc, za młodu miłość przyprowadziła do ostateczności podobnych prawie. Muszę
  1948. go jeszcze raz zagadnąć, (głośno) Cóż to czytasz, mości książę?
  1949. HAMLET
  1950. Słowa, słowa, słowa.
  1951. POLONIUSZ
  1952. A o treść czy mogę spytać?
  1953. HAMLET
  1954. Czyją?
  1955. POLONIUSZ
  1956. Tej książki, którą książę czytasz.
  1957. 51
  1958. HAMLET
  1959. Potwarze, mój panie, same potwarze. Ten łotr satyryk utrzymuje, że starzy ludzie mają siwe
  1960. brody i zmarszczki na twarzy; że im ambra i kalafonia ciecze z oczu; że mają zupełny brak
  1961. dowcipu obok wielkiego wycieńczenia łydek. Lubo ja temu wszystkiemu najsilniej i nąjpotężniej
  1962. daję wiarę, przecież nie sądzę, aby o tym pisać przystało; bo waszmość sam stałbyś
  1963. się pewnie jak ja starym, gdybyś mógł jak rak w tył kroczyć.
  1964. POLONIUSZ
  1965. Chociaż to wariacja, nie jest jednakże bez metody. Może byś chciał zejść, mości książę?
  1966. HAMLET
  1967. Z tego świata?
  1968. POLONIUSZ
  1969. W rzeczy samej, byłoby to zejściem. (do siebie) Jak trafne ma czasem odpowiedzi! Dar ten
  1970. często bywa udziałem szalonych, gdy tymczasem przytomni i rozumni nie zawsze są zarówno
  1971. szczęśliwi. Muszę go już opuścić i niezwłocznie pomyśleć o sposobach, jakby się on i
  1972. moja córka zejść mogli. (głośno) Miłościwy książę, zmuszony jestem pozbawić waszą książęcą
  1973. mość dłuższej mojej obecności.
  1974. HAMLET
  1975. Nie możesz mnie, mój panie, pozbawić niczego, czego bym chętniej się nie wyrzekł: wyjąwszy
  1976. życia, wyjąwszy życia, wyjąwszy życia, wyjąwszy życia.
  1977. POLONIUSZ
  1978. Żegnam cię, mój łaskawy książę.
  1979. HAMLET
  1980. Nudni starzy głupcy
  1981. R o z e n k r a n c i G i l d e n s t e r n wchodzą.
  1982. POLONIUSZ
  1983. Szukacie, panowie, księcia Hamleta? Oto jest.
  1984. Wychodzi.
  1985. ROZENKRANC
  1986. do P o l o n i u s z a
  1987. Bogu cię polecamy.
  1988. GILDENSTERN
  1989. Miłościwy książę!
  1990. ROZENKRANC
  1991. Drogi nasz książę!
  1992. HAMLET
  1993. Kochani, dobrzy przyjaciele! Jak się masz, Gildensternie? A, Rozenkranc! Jak się macie, moi
  1994. chłopcy?
  1995. 52
  1996. ROZENKRANC
  1997. Zwyczajnie, jak nic nie znaczący ludzie.
  1998. GILDENSTERN
  1999. Szczęśliwi przez to, że niezbyt szczęśliwi.
  2000. Czepca Fortuny22 nie jesteśmy guzem.
  2001. HAMLET
  2002. Ale i nie podeszwą jej trzewików?
  2003. ROZENKRANC
  2004. Nie, mości książę.
  2005. HAMLET
  2006. A więc mieszkacie u jej albo raczej w centrum jej łask?
  2007. GILDENSTERN
  2008. Niby tak, w jej prywatnych apartamentach.
  2009. HAMLET
  2010. Czyli w apartamentach wstydliwych. Słusznie, Fortuna to nie lada dziewka. I cóż tam nowego?
  2011. ROZENKRANC
  2012. Nic, panie, wyjąwszy, że świat spoczciwiał.
  2013. HAMLET
  2014. Więc bliski jest dzień sądu. Ale wiadomość wasza nieprawdziwa. A teraz pytanie bardziej
  2015. szczegółowe. Powiedzcie mi, w czymeście tak przeskrobali Fortunie, że was tu do więzienia
  2016. wtrąciła?
  2017. GILDENSTERN
  2018. Do więzienia?
  2019. HAMLET
  2020. Dania jest więzieniem.
  2021. ROZENKRANC
  2022. Więc nim i świat jest także.
  2023. HAMLET
  2024. O, i wielkim! pełnym turm, lochów i ciemnic. Dania jest jednym z najgorszych.
  2025. ROZENKRANC
  2026. Nie myślimy tak, mości książę.
  2027. 22 Fortuna – bogini szczęścia.
  2028. 53
  2029. HAMLET
  2030. Więc dla was nie jest taką. W rzeczy samej, nic nie jest złem ani dobrem samo przez się, tylko
  2031. myśl nasza czyni to i owo takim. Dla mnie Dania jest więzieniem.
  2032. ROZENKRANC.
  2033. Skutek to chyba, panie, twojej ambicji. Dania jest dla niej za ciasna.
  2034. HAMLET
  2035. O Boże! ja bym mógł być zamknięty w łupinie orzecha i jeszcze bym się sądził panem niezmierzonej
  2036. przestrzeni, gdybym tylko złych snów nie miewał.
  2037. GILDENSTERN
  2038. A te sny są właśnie wytworem ambicji; istota bowiem ambicji nie jest czym innym, tylko
  2039. snów cieniem.
  2040. HAMLET
  2041. Same już sny nie są czym innym, tylko cieniem.
  2042. ROZENKRANC
  2043. Zapewne, ambicja zaś w moich oczach jest tak powietrznej i znikomej natury, że można ją
  2044. nazwać cieniem cienia.
  2045. HAMLET
  2046. Takim sposobem żebracy są ciałami, a nasi monarchowie i nadęci bohaterowie cieniami żebraków.
  2047. Nie poszlibyśmyż do dworu? bo doprawdy nie umiem rozumować.
  2048. ROZENKRANC I GILDENSTERN
  2049. Służymy waszej książęcej mości.
  2050. HAMLET
  2051. Dajmy pokój temu; nie chcę was liczyć do rzędu sług moich, bo, zaprawdę, przysługują mi
  2052. się okropnie. Ale powiedzcie mi, tak po przyjacielsku, co porabiacie w Elzynorze?
  2053. ROZENKRANC
  2054. Chcieliśmy cię odwiedzić, mości książę; innego celu nie mamy.
  2055. HAMLET
  2056. Taki ze mnie nędzarz, żem nawet w podzięki ubogi; dziękuję wam jednak, chociaż to podziękowanie,
  2057. wierzcie mi, kochani przyjaciele, niewarte i pół szeląga. Czy nie posyłano po
  2058. was? Przybyliścieź mnie odwiedzić z własnego popędu, z dobrej woli? Powiedzcie mi, powiedzcie;
  2059. bądźcie szczerzy. I cóż?
  2060. GILDENSTERN
  2061. Cóż mamy powiedzieć, mości książę?
  2062. HAMLET
  2063. Co bądź, byle się stosowało do rzeczy. Posyłano po was: widzę w waszych oczach pewien
  2064. rodzaj wyznania, które skromność na próżno usiłuje pokryć. Wiem, że miłościwy król i miłościwa
  2065. królowa. posyłali po was.
  2066. 54
  2067. ROZENKRANC
  2068. W jakimże by celu, mości książę?
  2069. HAMLET
  2070. Tegoć się od was chcę dowiedzieć. Ale zaklinam was na prawa naszego koleżeństwa, na
  2071. współdźwięk młodych lat naszych, na. obowiązki naszej statecznej przyjaźni, na wszystko,
  2072. co jest najświętsze i na co lepszy mówca lepiej by was niż ja mógł zakląć, powiedzcie mi
  2073. rzetelnie, otwarcie: posyłanoż po was czy nie posyłano?
  2074. ROZENKRANC
  2075. do G i l d e n s t e r n a
  2076. Cóż ty na to?
  2077. HAMLET
  2078. na stronie
  2079. Aha, przyszliście mnie więc wymacać. (głośno) Jeżeli mi dobrze życzycie, powiedzcie prawdę.
  2080. GILDENSTERN
  2081. W istocie, posyłano po nas.
  2082. HAMLET
  2083. Powiem wam, w jakim celu; tym sposobem domyślność moja uprzedzi waszą gadatliwość i
  2084. dyskretność wasza nie będzie dyskredytowana. Od niejakiego czasu, nie wiem skąd, ze
  2085. szczętem humor straciłem; zarzuciłem dawne przywyknienia i tak ponure popadłem usposobienie,
  2086. że ten piękny obszar ziemski pustynią mi się wydaje; to wspaniałe sklepienie tam w
  2087. górze, ten cudnie wiszący firmament, ta majestatyczna przestrzeń złotymi obsypana iskrami
  2088. niczym innym nie jest w moich oczach, jak tylko marnym, zaraźliwym zbiorem wyziewów.
  2089. Jak doskonałym tworem jest człowiek! Jak wielkim przez rozum! Jak niewyczerpanym w
  2090. swych zdolnościach! Jak szlachetnym postawą i w poruszeniach! Czynami podobnym do
  2091. anioła, pojętnością zbliżonym do bóstwa! Ozdobą on i zaszczytem świata. Arcytypem
  2092. wszech jestestw! A przecież czymże jest dla mnie ta kwintesencja prochu? Synowie ziemi nie
  2093. pociągają mnie ani jej córki, jakkolwiek, sądząc po waszym uśmiechu, zdajecie się to przypuszczać.
  2094. ROZENKRANC
  2095. Myśl taka, panie, nie przeszła mi przez głowę.
  2096. HAMLET
  2097. Dlaczegoż się waćpan roześmiałeś, kiedym powiedział, że mnie synowie ziemi nie pociągają?
  2098. ROZENKRANC
  2099. Bom sobie pomyślał, jakie w takim razie przyjęcie znajdą aktorowie, którycheśmy w drodze
  2100. spotkali, a którzy tu dążą celem ofiarowania waszej książęcej mości usług swoich.
  2101. HAMLET
  2102. Ten, co gra króla, godnie będzie przyjęty; jego królewska mość otrzyma ode mnie pamiątkę;
  2103. awanturniczy rycerz będzie mógł do woli użyć tarczy i miecza; kochanek nie będzie darmo
  2104. wzdychał; melancholik spokojnie odegra swoją rolę; błazen pobudzi do śmiechu tych, co
  2105. 55
  2106. mają łechczywe płuca; a piękna dama swobodnie wywnętrzy swe uczucia, jeśli nie będzie
  2107. miała wstrętu do wiersza bez rymu. Cóż to za aktorowie?
  2108. ROZENKRANC
  2109. Ciż sami, którzy cię zwykli byli zadowalać, mości książę; aktorowie tragiczni ze stolicy.
  2110. HAMLET
  2111. Skądże im przyszło teraz po świecie wędrować? Na miejscu siedząc lepiej by wyszli tak pod
  2112. względem sławy, jak korzyści.
  2113. ROZENKRANC
  2114. Przyczyną ich wędrowania były, jak się zdaje, świeżo zaszłe innowacje.23
  2115. HAMLET
  2116. Sąż oni jeszcze tak samo lubiani jak wtedy, kiedym był w stolicy? Zawszeż liczne mają publicum?
  2117. ROZENKRANC
  2118. Zaiste, teraz nie bardzo.
  2119. HAMLET
  2120. Skądże to pochodzi? Czy się opuścili w sztuce?
  2121. ROZENKRANC
  2122. Bynajmniej: usiłowania ich postępują zawsze równym krokiem; ale wylęgło się tam stado
  2123. dzieci,24 małych indycząt, które piszczą jak opętane i gwałtowne za to odbierają oklaski. Te
  2124. są teraz w modzie i tak dalece oczerniają teatr niższej klasy (tak nazywają tamten), że niejeden
  2125. z rapierem przy boku, bojąc się piór gęsich, nie śmie się już tam pokazać.
  2126. HAMLET
  2127. Sąli to dzieci naprawdę? Któż ich utrzymuje? Jak są płatni? Myśląż oni tylko dopóty sztukę
  2128. uprawiać, dopóki nie stracą dyszkantu? Nie powiedząż wtedy, gdy sami spadną między niższą
  2129. klasę (co jest bardzo prawdopodobne, jeśli ich sytuacja się nie poprawi), że piszący dla
  2130. nich krzywdę im wyrządzili, każąc im wykrzykiwać na ich własną przyszłość?
  2131. ROZENKRANC
  2132. Bądź co bądź, z obu stron niemało było hałasu i publiczność nie miała sobie za grzech podżegać
  2133. ich nawzajem do kłótni. Przez czas jakiś nie można było grosza na żadnej sztuce zarobić,
  2134. jeżeli autorzy i aktorzy za łby się w niej nie pojedli.
  2135. HAMLET
  2136. Czy być może?
  2137. GILDENSTERN
  2138. Niemało też łbów porozbijano.
  2139. 23 Innowacje – rozruchy w efekcie których zamknięto londyńskie teatry.
  2140. 24 Stado dzieci – dziecięce trupy teatralne.
  2141. 56
  2142. HAMLET
  2143. I smarkacze wzięli górę?
  2144. ROZENKRANC
  2145. Nie inaczej. Herkules25 zmuszony był kapitulować przed Pigmejczykami.
  2146. HAMLET
  2147. Nie ma w tym nic dziwnego, boć mój stryj jest królem duńskim; i ciż sami, którzy mu za
  2148. życia mego ojca wykrzywiali gęby, dają teraz dwadzieścia, czterdzieści, pięćdziesiąt i sto
  2149. dukatów za jego portret w miniaturze. Do licha! musi w tym być coś nadnaturalnego. Gdyby
  2150. to filozofia mogła wytłumaczyć?
  2151. Odgłos trąb za sceną.
  2152. GILDENSTERN
  2153. Zapewne to aktorowie.
  2154. HAMLET
  2155. Koledzy, miłymiście gośćmi w Elzyorze. Podajcie mi dłonie. Do orszaku gościnności należy
  2156. etykieta i ceremonie; winienem was przeto podjąć tym trybem: inaczej, moje obejście się z
  2157. aktorami, które, uprzedzam was, będzie się musiało okazać uprzejme, wydałoby się gościnniejsze
  2158. niż z wami. Zostaliście przyjęci z otwartymi rękoma, ale mój stryj–ojciec i moja matka–
  2159. stryjenka zostali oszukani.
  2160. GILDENSTERN
  2161. Jakim sposobem, drogi książę?
  2162. HAMLET
  2163. Szalony jestem tylko przy wietrze północno–zachodnim; kiedy z południa wieje, umiem odróżnić
  2164. jastrzębie od czapli.
  2165. Wchodzi Poloniusz
  2166. POLONIUSZ
  2167. Dobre nowiny, panowie, wesołe nowiny!
  2168. HAMLET
  2169. Słuchaj go, Gildensternie, i ty także. Słuchajcie z uwagą. Ten wielkolud dzieciuch nie wyszedł
  2170. jeszcze z pieluch.
  2171. ROZENKRANC
  2172. Chyba wszedł w nie powtórnie; bo mówią, że starzy ludzie na nowo stają się dziećmi.
  2173. HAMLET
  2174. Prorokuję wam, że przychodzi nam zwiastować aktorów; uważcie tylko.
  2175. – Masz waćpan słuszność: było w poniedziałek z rana, w rzeczy samej.
  2176. POLONIUSZ
  2177. Mości książę, mam ci oznajmić coś nowego.
  2178. 25 Herkules dźwigający kulę ziemską widniał na frontonie teatru „The Globe” – tu aluzja do rywalizacji dziecięcych
  2179. trup teatralnych.
  2180. 57
  2181. HAMLET
  2182. Mości panie, mam ci oznajmić coś nowego. Gdy Roscjusz26 w Rzymie był aktorem...
  2183. POLONIUSZ
  2184. Aktorowie przybyli, mości książę.
  2185. HAMLET
  2186. Ejże? Ejże?
  2187. POLONIUSZ
  2188. Na honor, mości książę.
  2189. HAMLET
  2190. śpiewając
  2191. Każdy więc aktor przyjechał na ośle.
  2192. POLONIUSZ
  2193. Są to aktorowie najlepsi w świecie, zdatni do wszelkiego rodzaju przedstawień: tragicznych,
  2194. komicznych, historyczno–sielankowych, tragiczno–historycznych, tragiczno–komiczno–historyczno–
  2195. sielankowych: czy to w scenach ciągłych, czy to w luźnym poemacie. Seneka27 nie
  2196. jest dla nich za ciężki ani Plaut28 za lekki. Tak w recytowaniu, jak w improwizowaniu nie
  2197. mają sobie równych.
  2198. HAMLET
  2199. O Jefte,29 sędzio Izraela, jakiż to skarb posiadłeś!
  2200. POLONIUSZ
  2201. Jakiż on skarb posiadał, mości książę?
  2202. HAMLET
  2203. Ba!
  2204. Córkę gładką, nic więcej,
  2205. Którą wielce miłował.
  2206. POLONIUSZ
  2207. na stronie
  2208. Zawsze mu się marzy moja córka.
  2209. HAMLET
  2210. Nieprawdaż, stary Jefte?
  2211. POLONIUSZ
  2212. Jeżeli mnie nazywasz Jeftem, mości książę, to nie przeczę, iż posiadam córkę, którą wielce
  2213. miłuję.
  2214. 26 Roscjusz – aktor rzymski z I w. p.n.e.
  2215. 27 Seneka – filozof rzymski, autor słynnych tragedii.
  2216. 28 Plaut – Plautus – rzymski autor komedii.
  2217. 29 Jeffe – sędzia ze Starego Testamentu, który ślubował złożyć w ofierze Bogu pierwszą osobę, którą spotka po
  2218. powrocie do ojczyzny, była nią jego córka.
  2219. 58
  2220. HAMLET
  2221. Ależ nie to idzie za tym.
  2222. POLONIUSZ
  2223. Cóż za tym idzie, mości książę?
  2224. HAMLET
  2225. Ba!
  2226. To, co rzekomo
  2227. Bogu wiadomo.
  2228. A potem, jak wiesz waćpan,
  2229. Stać się musiało,
  2230. Co snadź się stało.
  2231. Pierwszy dwuwiersz tej pobożnej pieśni więcej objaśni waćpana, niż ja mogę; bo oto nadchodzi
  2232. moja rozrywka.
  2233. Wchodzi czterech lub pięciu aktorów.
  2234. Witam was, mości panowie, witam. Cieszę się, że cię oglądam w dobrym zdrowiu. Witajcie
  2235. przyjaciele. O stary, jakążeś sobie brodę wyhodował, odkąd cię ostatni raz widziałem! Przyszedłeś
  2236. mię tu nią straszyć? A, to ty, piękna damo30! Szlachetna dziewico, dalipan, od czasu
  2237. jak cię ostatni raz widziałem, zbliżyłaś się ku niebu na całą wysokość korka. Nie daj Boże,
  2238. aby głos twój, jak dukat oberżnięty, wyszedł z obiegu! Witajcie nam, wszyscy bez wyjątku!
  2239. Będziemy jak francuscy łowcy rzucać się na wszystko, co ujrzymy. Nie moglibyśmyż usłyszeć
  2240. czegoś zaraz? Dajcie nam próbkę swego talentu: przedeklamujcie co patetycznego.
  2241. PIERWSZY AKTOR
  2242. Co na przykład, panie?
  2243. HAMLET
  2244. Słyszałem cię raz deklamującego jeden ustęp, ustęp sztuki, która nigdy graną nie była albo co
  2245. najwięcej raz tylko, bo, ile pamiętam, nie podobała się publiczności; był to kawior dla jej
  2246. podniebień: moim jednak zdaniem i tych, których sąd o takich rzeczach równego z moim był
  2247. wzrostu, była to sztuka wyborna, dobrze podzielona na sceny, ułożona z równą zręcznością,
  2248. jak naturalnością. Przypominam sobie kogoś, co mówił, że braknie tym wierszom sosu dla
  2249. dodania smaku osnowie, i osnowy, która by pozwalała posądzić autora o uczucie; przyznawał
  2250. jej wszakże dobrą manierę, jędrność w obrobieniu i piękność, lubo bez wdzięku. W sztuce tej
  2251. szczególnie lubiłem jeden ustęp, to jest opowiadanie Eneasza31: mianowicie owo miejsce, w
  2252. którym ten bohater opisuje Dydonie śmierć Priama. Jeżeli je pamiętasz, to zacznij od tego
  2253. wiersza: Zaraz, zaraz...
  2254. „Okrutny Pirrus, jak ów zwierz hirkański...”32
  2255. Nie, nie tak się zaczyna, ale zawsze od Pirrusa.
  2256. ,,Okrutny Pirrus, którego zbroica,
  2257. Czarna jak jego myśl, podobna była
  2258. Do owej nocy, gdy w złowrogim koniu33
  2259. Chytrze ukryty leżał, powlókł teraz
  2260. Straszną swą postać dzikszą jeszcze barwą:
  2261. 30 Do 1660 roku role kobiece w teatrze grali młodzi chłopcy.
  2262. 31 Eneasz – bohater „Eneidy” rzymskiego poety Wergiliusza w przedstawianym fragmencie opisuje śmierć króla
  2263. Troi, Priama zabitego przez Pirrusa syna Achillesa.
  2264. 32 Zwierz hirkański – tygrys z Hirkanii nad Morzem Kaspijskim.
  2265. 33 Złowrogi koń – koń trojański.
  2266. 59
  2267. Od stóp do głowy czerwienią się odział,
  2268. Zbroczon krwią ojców, matek, córek, synów,
  2269. Spiekły od żaru płonącego miasta,
  2270. Które przeklętym blaskiem przyświecało
  2271. Mordercy swego pana; rozpalony
  2272. Gniewem i ogniem i skrzepły zarazem
  2273. Od stęgłej na nim posoki, oczyma
  2274. Jak karbunkuły34 płomieniejącymi
  2275. Szuka piekielny Pirrus sędziwego
  2276. Starca Priama.”
  2277. – Mów dalej.
  2278. POLONIUSZ
  2279. Jak żywo, ślicznie deklamujesz, mości książę, z doskonałym akcentem i spadkiem głosu.
  2280. PIERWSZY AKTOR
  2281. „Znajduje go wreszcie
  2282. Słabo na Greków nacierającego.
  2283. Rdzawy miecz jego, zbuntowany przeciw
  2284. Jego ramieniu, nieposłuszny woli,
  2285. Płazem uderza, kędy spadnie. Z całą
  2286. Przewagą siły rzuca się na niego
  2287. Pirrus; z wściekłością próżny cios wymierza;
  2288. Lecz sam już zamach, sam świst jego stali
  2289. Obala starca; wtedy oto Ilium35
  2290. Jak gdyby chciało nowy cios odwrócić,
  2291. Koronowaną płomieniami głowę
  2292. Chyli ku ziemi i trzaskiem okropnym
  2293. W niewolę ima Pirrusowe ucho;
  2294. Bo patrzcie! oto zabójczy miecz jego
  2295. Nad mleczną głową czcigodnego starca
  2296. Już, już wzniesiony, zda się, jakby nagle
  2297. Ugrzązł w powietrzu. Jak kamienny posąg
  2298. Bóstwa zagłady, ważąc się pomiędzy
  2299. Czynem i wolą, stal czas jakiś Pirrus
  2300. I nie przedsiębrał niczego.
  2301. Lecz jako nieraz widzimy przed burzą
  2302. Ciszę na niebie, spokojność w obłokach,
  2303. Wichry uśpione, a na dole ziemię
  2304. Jak grób milczącą, wtem przerażający
  2305. Piorun rozdziera chmurę: tak po chwili
  2306. Zbudzona zemsta podżega na nowo
  2307. Zastałe ramię Pirrusa i nigdy
  2308. Niemiłosierniej ciężki młot cyklopów
  2309. Nie spadł na Marsa wiecznotrwałą zbroję,36
  2310. Jak teraz krwawy miecz Pirrusa spada
  2311. Na sędziwego Priama.
  2312. 34 Karbunkuł – czerwony kamień szlachetny.
  2313. 35 Ilium – tu: pałac króla Priama.
  2314. 36 Zbroja Marsa – zbroja wykuta przez pomocników Wulkana, Cyklopów.
  2315. 60
  2316. Hańba ci, zmienna Fortuno! Bogowie.
  2317. Wy wszyscy, którzy zasiadacie owdzie,
  2318. W radzie Olimpu, odejmcie jej władzę!
  2319. Połamcie szprychy i dzwona jej koła37
  2320. I stoczcie krągłą piastę z szczytu niebios
  2321. W bezdenną otchłań piekieł!”
  2322. POLONIUSZ
  2323. To za długie.
  2324. HAMLET
  2325. Więc razem z twoją brodą pójdzie do balwierza. Mów dalej, bracie. Jemu by trzeba jasełek
  2326. lub fars plugawych, inaczej zaśnie. Dalej, przejdź teraz do Hekuby.38
  2327. PIERWSZY AKTOR
  2328. „Ale kto widział nieszczęsną królowę.
  2329. Jak rozczochrana...”
  2330. HAMLET
  2331. Jak to, rozczochrana?
  2332. POLONIUSZ
  2333. To dobre wyrażenie; rozczochrana królowa jest dobrym wyrażeniem.
  2334. PIERWSZY AKTOR
  2335. „Jak rozczochrana, grożąca płomieniom
  2336. Łez potokami, biegła tu i owdzie,
  2337. Boso, z łachmanem na tej samej głowie,
  2338. Którą niedawno jeszcze diadem stroił;
  2339. Odziana, miasto sukni, prześcieradłem,
  2340. W chwili popłochu schwyconym naprędce;
  2341. O, kto by to był wdział, ten zmaczanym
  2342. W żółci językiem byłby wyzionął
  2343. Przeciw Fortunie ostatnie bluźnierstwa;
  2344. A gdyby były ją widziały nieba
  2345. W tej chwili, kiedy ujrzała Pirrusa
  2346. Z dziką radością siekącego mieczem
  2347. Ciało jej męża, wybuch jej boleści
  2348. Byłby był z oczu ich promieniejących
  2349. (Jeżeli tylko rzeczy tego świata
  2350. Mogą je wzruszyć) zdrój rosy wycisnął
  2351. I współjęk z piersi bogów.”
  2352. POLONIUSZ
  2353. Patrzcie, jak mu się twarz zmieniła i łzy mu w oczach stanęły. Skończ już, waćpan.
  2354. 37 Koło Fortuny obrazowało zmienne koleje ludzkich losów.
  2355. 38 Hekuba – królowa Troi, żona Priama.
  2356. 61
  2357. HAMLET
  2358. Dosyć tego, dopowiesz mi resztę niebawem. Mości panie, zechciej dojrzeć, aby ci ichmoście
  2359. dobrze byli ugoszczeni. Słyszysz, waćpan? Niech znajdą dobre przyjęcie; bo oni są streszczoną,
  2360. żywą kroniką czasu. Byłoby lepiej dla waćpana zyskać po śmierci niepochlebny napis
  2361. na nagrobku niż za życia niekorzystne ich świadectwo na scenie.
  2362. POLONIUSZ
  2363. Mości książę, obejdę się z nimi stosownie do ich zasługi.
  2364. HAMLET
  2365. Do paralusza! znacznie lepiej. Gdybyśmy się obchodzili z każdym wedle jego zasług, któż by
  2366. uniknął chłosty? Obchodź się z nimi waćpan odpowiednio do własnej twej zacności i godności.
  2367. Im mniej kto zasługuje na względy, tym więcej ma zasługi nasze względem niego
  2368. uprzejmość. Odprowadź ich.
  2369. POLONIUSZ
  2370. Pójdźcie, panowie.
  2371. Wychodzi z kilkoma aktorami.
  2372. HAMLET
  2373. Idźcie z nim, moi przyjaciele; dacie nam jutro jakie przedstawienie. Słuchaj no, stary, możecie
  2374. grać „Zabójstwo Gonzagi”?39
  2375. PIERWSZY AKTOR
  2376. Możemy, panie.
  2377. HAMLET
  2378. To grajcie je jutro. Nie mógłżebyś w potrzebie nauczyć się dwunastu do piętnastu wierszy,
  2379. które bym napisał i wtrącił do twojej roli?
  2380. PIERWSZY AKTOR
  2381. Czemu nie, łaskawy panie.
  2382. HAMLET
  2383. To dobrze. Udaj się za tamtym jegomościem, tylko nie drwij z niego, proszę cię.
  2384. Wychodzi A k t o r.
  2385. Kochani przyjaciele, (do R o z e n k r a n c a i G i l d e n s t e r n a) pozwólcie was pożegnać.
  2386. Do zobaczenia wieczorem.
  2387. ROZENKRANC I GILDENSTERN
  2388. Żegnamy cię, drogi książę.
  2389. Wychodzą.
  2390. HAMLET
  2391. Bóg z wami! Otóż nareszcie sam jestem.
  2392. O, jakiż ze mnie głąb, jaki ciemięga!
  2393. Czyliż to nie jest zgrozą, że ten aktor,
  2394. Niby w wzruszeniu, w parodii uczucia,
  2395. 39 „Zabójstwo Gonzagi” – śladów tej sztuki nie odnaleziono.
  2396. 62
  2397. Do tego stopnia mógł nagiąć swą duszę
  2398. Do swoich pojęć, że za jej zrządzeniem
  2399. Twarz mu pobladła, z oczu łzy pociekły,
  2400. Oblicze jego, głos, ruch, cała postać
  2401. Zastosowała się do jego myśli?
  2402. I gwoli komuż to? gwoli Hekubie!
  2403. Cóż z nim Hekuba, on z nią ma wspólnego,
  2404. Żeby aż płakał nad jej losem? Cóż by
  2405. Ten człowiek czynił, gdyby miał podobny
  2406. Mojemu; powód i bodziec do wrzenia?
  2407. Zalałby łzami całą scenę, rozdarł
  2408. Uszy słuchaczów rażącymi słowy,
  2409. W występnych rozpacz wzbudził, dreszcz w niewinnych
  2410. Zmieszał prostaczków i sparaliżował
  2411. Ich wzrok pospołu ze słuchem.
  2412. A ja, ospały niedołęga, drzemię
  2413. Jak Maciek, świętej niepamiętny sprawy,
  2414. I ani usty ująć się nie umiem
  2415. Za tego króla, na którego włości
  2416. I drogim życiu dokonany został
  2417. Najohydniejszy rozbój. Jestżem tchórzem?
  2418. Któż mi zarzuci podłość? Któż mnie może
  2419. Wziąć za kark, za nos powieść, w twarz mi plunąć,
  2420. Wyrzucić w oczy kłamstwo? Któż to może?
  2421. A jednak
  2422. Zasługiwałbym na to, bo w istocie
  2423. Muszę mieć chyba wnętrzności gołębia
  2424. I brak zupełny żółci, nadającej
  2425. Gorycz poczucia krzywdy, kiedym jeszcze
  2426. Nie napisał dotąd stada sępów ścierwem
  2427. Tego nędznika. O bezwstydny łotrze!
  2428. Zakamieniały, krwawy, sprośny łotrze!
  2429. Bodajżem! Mnież to przystoi, synowi,
  2430. Jedynakowi zamordowanego
  2431. Drogiego ojca, od nieba i piekła
  2432. Powołanemu do zemsty, jak baba
  2433. Marnymi słowy dawać folgę sercu
  2434. I na przekleństwach czas trawić jak prosta,
  2435. Karczemna dziewka?!
  2436. Fuj! fuj! Gdzież moja głowa? Powiadają,
  2437. Że zatwardziali złoczyńcy, obecni
  2438. Na przedstawieniu okropnych widowisk,
  2439. Tak silnym zdjęci bywali wrażeniem,
  2440. Ze sami swoje wyznawali zbrodnie:
  2441. Mord bowiem, choćby ust nie miał, cudowny
  2442. Ma organ mowy. Każę tym aktorom
  2443. Coś podobnego do sceny zabójstwa
  2444. Ojca mojego odegrać przed stryjem;
  2445. Patrzeć mu będę w oczy, śledzić będę
  2446. Najmniejszy jego ruch: jeżeli zadrgnie,
  2447. 63
  2448. Wiem, co mam czynić. Ten duch, com go widział,
  2449. Mógł być szatanem (bo szatan przybiera,
  2450. Jaką chce postać) i nadużywając
  2451. Mojej słabości i smętności (taki
  2452. Bowiem stan duszy bardzo mu dogodny),
  2453. Ciągnie mnie może w przepaść? Chcę pewniejszej
  2454. Niż ta rękojmi. Zamierzona sztuka
  2455. Będzie probierzem,40 którym, jak na wędę,
  2456. Sumienie króla na wierzch wydobędę.
  2457. Wychodzi.
  2458. 40 Probierz – sprawdzian.
  2459. 64
  2460. AKT TRZECI
  2461. SCENA PIERWSZA
  2462. Pokój w zamku.
  2463. K r ó l, K r ó l o w a, P o l o n i u s z, O f e l i a,
  2464. R o z e n k r a n c i G i l d e n s t e r n
  2465. KRÓL
  2466. I nie mogliście wyrozumieć żadnym
  2467. Zwrotem rozmowy, skąd to rozprzężenie,
  2468. Które mu pokój zakłóca tak dzikim
  2469. I niebezpiecznym rodzajem maniactwa?
  2470. ROZENKRANC
  2471. Przyznaje, że się czuje rozstrojony;
  2472. Lecz przez co, w żaden sposób wyznać nie chce.
  2473. GILDENSTERN
  2474. Nie znaleźliśmy go bynajmniej skłonnym
  2475. Do wywnętrzania się; zręcznym dziwactwem
  2476. Trzymał nas, owszem, z daleka od siebie,
  2477. Kiedyśmy chcieli z niego coś wyciągnąć.
  2478. KRÓLOWA
  2479. Jakże was przyjął?
  2480. ROZENKRANC
  2481. Bardzo grzecznie.
  2482. GILDENSTERN
  2483. Ale
  2484. Nie bez przymusu.
  2485. ROZENKRANC
  2486. Skąpy był w pytaniach,
  2487. A w odpowiedziach odbiegał od rzeczy.
  2488. KRÓLOWA
  2489. Nasunęliścież mu jaką rozrywkę?
  2490. ROZENKRANC
  2491. Traf zrządził, żeśmy spotkali na drodze
  2492. Trupę aktorów: wspomnieliśmy o tym
  2493. Księciu i to go trochę ucieszyło.
  2494. Ci aktorowie już się tu znajdują
  2495. I, jak słyszałem, otrzymali rozkaz
  2496. Grania mu dzisiaj.
  2497. 65
  2498. POLONIUSZ
  2499. Tak jest w rzeczy samej
  2500. I mnie zlecił prosić najpokorniej
  2501. Wasze królewskie moście, by raczyły
  2502. Być obecnymi na tym widowisku.
  2503. KRÓL
  2504. Z największą chęcią. Serdeczniem rad, że się
  2505. Do tego skłania. Wciąż go utrzymujcie,
  2506. Moi panowie, w tym usposobieniu
  2507. I podniecajcie w nim gust do takiego
  2508. Rodzaju zabaw
  2509. ROZENKRANC I GILDENSTERN
  2510. Uczynim to, panie.
  2511. Wychodzą.
  2512. KRÓL
  2513. Oddal się także, kochana Gertrudo.
  2514. Ułożyliśmy rzecz tak aby Hamlet,
  2515. Niby przypadkiem, zszedł się tu z Ofelią.
  2516. Ja i jej ojciec (będzie to szpiegostwo
  2517. Godziwe) tak się tu ulokujemy,
  2518. Abyśmy widząc, niewidzialni sami,
  2519. O tym spotkaniu z bliska mogli sądzić
  2520. I z zachowania się jego wnioskować,
  2521. Czy to miłości wpływ, czy nie miłości
  2522. Tak go udręcza.
  2523. KRÓLOWA
  2524. Jestem ci posłuszna,
  2525. Mój mężu. Dałby Bóg, luba Ofelio,
  2526. Aby potęga twoich wdzięków była
  2527. Błogim powodem, tej zmiany Hamleta:
  2528. Wtedy szlachetność twoja, mam nadzieję,
  2529. Na dawną by go sprowadziła drogę,
  2530. Ku zaszczytowi was obojga.
  2531. OFELIA
  2532. Pragnę,
  2533. Aby tak było, miłościwa pani.
  2534. K r ó l o w a wychodzi.
  2535. POLONIUSZ
  2536. Ofelio, chodź tu sobie. Najjaśniejszy,
  2537. My się umieścim tam.
  2538. do O f e l i i
  2539. Czytaj tę książkę,
  2540. Aby ten pozór zajęcia ubarwił
  2541. 66
  2542. Twoją samotność. Tak to my, grzesznicy,
  2543. Rzekomo świętą miną, uczynkami
  2544. Budującymi pocukrzamy nieraz
  2545. Samego diabla.
  2546. KRÓL
  2547. na stronie
  2548. Prawda! Jakże srodze
  2549. Bicz tych wyrazów chłoszcze mi sumienie!
  2550. Twarz nierządnicy, różem upiększona,
  2551. Nie tak jest szpetna obok tej powłoki
  2552. Jak czyn mój obok pokostu słów moich.
  2553. O, ciężkież moje brzemię!
  2554. POLONIUSZ
  2555. Już nadchodzi.
  2556. Śpieszmy na miejsce, miłościwy panie
  2557. K r ó l i P o l o n i u s z wychodzą. H a m l e t wchodzi.
  2558. HAMLET
  2559. Być albo nie być, to wielkie pytanie.
  2560. Jestli w istocie szlachetniejszą rzeczą
  2561. Znosić pociski zawistnego losu
  2562. Czy też, stawiwszy czoło morzu nędzy,
  2563. Przez opór wybrnąć z niego? – Umrzeć – zasnąć –
  2564. I na tym koniec. – Gdybyśmy wiedzieli,
  2565. Że raz zasnąwszy, zakończym na zawsze
  2566. Boleści serca i owe tysiączne
  2567. Właściwe naszej naturze wstrząśnienia,
  2568. Kres taki byłby celem na tej ziemi
  2569. Najpożądańszym. Umrzeć – zasnąć. – Zasnąć!
  2570. Może śnić? – w tym sęk cały, jakie bowiem
  2571. W tym śnie śmiertelnym marzenia przyjść mogą,
  2572. Kiedy zrzucimy z siebie więzy ciała,
  2573. To zastanawia nas: i toć to czyni
  2574. Tak długowieczną niedolę; bo któż by
  2575. Ścierpiał pogardę i zniewagi świata,
  2576. Krzywdy ciemiężcy, obelgi dumnego,
  2577. Lekceważonej miłości męczarnie,
  2578. Odwłokę prawa, butę władz i owe
  2579. Upokorzenia, które nieustannie
  2580. Cichej zasługi stają się udziałem,
  2581. Gdyby od tego kawałkiem żelaza
  2582. Mógł się zwolnić? Któż by dźwigał ciężar
  2583. Nudnego życia i pocił się pod nim,
  2584. Gdyby obawa czegoś poza grobem,
  2585. Obawa tego obcego nam kraju,
  2586. Skąd nikt nie wraca, nie wątliła woli
  2587. I nie kazała nam pędzić dni raczej
  2588. W złem już wiadomym niż uchodząc przed nim
  2589. 67
  2590. Popadać w inne, którego nie znamy.
  2591. Tak to rozwaga czyni nas tchórzami;
  2592. Przedsiębiorczości hoża cera blednie
  2593. Pod wpływem wahań i zamiary pełne
  2594. Jędrności, zbite z wytkniętej kolei,
  2595. Tracą nazwisko czynu. – Ha! co widzę?
  2596. Piękna Ofelia! – Nimfo, w modłach swoich
  2597. Pomnij o moich grzechach.
  2598. OFELIA
  2599. Jakże zdrowie
  2600. Waszej książęcej mości od dni tylu?
  2601. HAMLET
  2602. Dobre; pokornie dziękuję waćpannie.
  2603. OFELIA
  2604. Mam jeszcze od was, panie, kilka drobnych
  2605. Pamiątek, dawno zwrócić je pragnęłam:
  2606. Odbierzcie je dziś, proszę.
  2607. HAMLET
  2608. Jako żywo!
  2609. Jam nigdy w życiu nic nie dał waćpannie.
  2610. OFELIA
  2611. Wiesz dobrze, mości książę, żeś to czynił,
  2612. I upominki swoje ubarwiałeś
  2613. Takimi słowy, które wszelkiej rzeczy
  2614. Wartość podnoszą. Woń ich uleciała:
  2615. Weź je na powrót, panie, w oczach bowiem
  2616. Każdej szlachetnie myślącej osoby
  2617. Najdroższe dary lichymi się stają,
  2618. Gdy dawca martwi. Ot są.
  2619. HAMLET
  2620. Cha–cha–cha! Jestżeś uczciwa?
  2621. OFELIA
  2622. Mości książę!
  2623. HAMLET
  2624. Jestżeś piękna?
  2625. OFELIA
  2626. Co znaczą te pytania?
  2627. HAMLET
  2628. To, że jeżeli jesteś uczciwa i piękna, uczciwość twoja nie powinna mieć nic do czynienia z
  2629. pięknością.
  2630. 68
  2631. OFELIA
  2632. Jak to panie? Możeż piękność z czym lepszym chodzi w parze niż z uczciwością?
  2633. HAMLET
  2634. Zapewne, tylko że potęga piękności prędzej obróci uczciwość w rajfurkę,41 niż wpływ uczciwości
  2635. potrafi piękność na swoje kopyto przerobić. Było to niegdyś paradoksem, ale w nowszych
  2636. czasach okazuje się pewnikiem. Kochałem dawniej waćpannę.
  2637. OFELIA
  2638. W rzeczy samej, dawałeś mi to książę do zrozumienia.
  2639. HAMLET
  2640. Nie trzeba ci było tak rozumieć; bo cnota nie daje się w stary nasz pień wszczepić tak, żebyśmy
  2641. trącić nim przestali. Nie kochałem cię wcale.
  2642. OFELIA
  2643. Tym bardziej więc zostałam zawiedziona.
  2644. HAMLET
  2645. Idź waćpanna do klasztoru; na co ci mnożyć grzeszników? Ja sam jako tako jestem uczciwy;
  2646. a przecież mógłbym sobie zarzucić takie rzeczy, że lepiej by było, gdyby mnie była matka na
  2647. świat nie wydała. Jestem nadzwyczajnie dumny, mściwy, chciwy władzy; więcej mam przywar
  2648. niż władz umysłowych do ich poznania, niż wyobraźni do dania o nich wyobrażenia i
  2649. czasu do okazania ich w postępkach. Czego się takie figury tłuc mają pomiędzy ziemią i niebem?
  2650. Jesteśmy arcyhultaje, wszyscy bez wyjątku; żadnemu z nas nie ufaj. Idź prosto do
  2651. klasztoru. Gdzież waćpanny ojciec?
  2652. OFELIA
  2653. W domu, mości książę.42
  2654. HAMLET
  2655. Zamknijże go na klucz, aby nigdzie indziej nie grał roli błazna, tylko we własnym domu.
  2656. Bądź zdrowa.
  2657. OFELIA
  2658. na stronie
  2659. Panie, zmiłuj się nad nim!
  2660. HAMLET
  2661. Jeżeli za mąż pójść chcesz, dam ci w posagi tę przestrogę: Chociażbyś jak śnieg czysta była,
  2662. jak lód nieskalana, przecież nie ujdziesz obmowy. Wstąp do klasztoru. Adieu. Albo jeżeli
  2663. koniecznie potrzebować będziesz wyjść za mąż, to wyjdź za głupca, bo rozsądni ludzie wiedzą
  2664. bardzo dobrze, jakie z nich czynicie potwory. Idź czym prędzej do klasztoru. Adieu.
  2665. OFELIA
  2666. na stronie
  2667. O nieba, wesprzyjcie go swą łaską!
  2668. 41 Rajfurka – stręczycielka.
  2669. 42 Ofelia nie mówi prawdy – wie, że ojciec i król podsłuchują rozmowę.
  2670. 69
  2671. HAMLET
  2672. Słyszałem też o malowaniu się waszym: nie dość wam jednej twarzy otrzymanej od Boga,
  2673. dorabiacie sobie drugą; sztafirujecie się, krygujecie, cedzicie słowa, przedrzeźniacie boskie
  2674. stworzenia i swawolę pokrywacie płaszczykiem naiwności. Precz, precz! nie chcę już patrzeć
  2675. na to: to mnie we wściekłość wprawia. Wara odtąd mężczyznom żenić się; ci, co się już pożenili,
  2676. jednego wyjąwszy, niech żyją zdrowi, reszta pozostać winna tak, jak jest. Do klasztoru!
  2677. Do klasztoru!
  2678. Wychodzi.
  2679. OFELIA
  2680. O, jak szlachetny duch zwichnięty został!
  2681. Dworaka, wodza, mędrca ton, miecz, umysł;
  2682. Kwiat oczekiwań potężnego państwa,
  2683. Wzór ukształcenia, zwierciadło poloru,
  2684. Cel zwracającej się uwagi świata:
  2685. Wszystko to, wszystko wniwecz obrócone!
  2686. I ja, ze wszystkich kobiet najnędzniejsza,
  2687. Com ssała nektar słodkich jego ślubów,
  2688. Skazanam teraz widzieć tę wspaniałą,
  2689. Wybraną duszę, jak spękany dzwonek,
  2690. Chrapliwie tylko wydający dźwięki;
  2691. To czyste źródło bogatej młodości
  2692. Zmącone szałem. O, czemuż musiałam
  2693. Ujrzeć, co widzę, widzieć, co widziałam.
  2694. Wchodzą K r ó l i P o l o n i u s z.
  2695. KRÓL
  2696. Miłość! Nie takie są jej symptomata.43
  2697. To, co on mówił, choć trochę bez związku,
  2698. Cechy szaleństwa nie nosiło wcale.
  2699. Ponura jego smętność wysiaduje
  2700. Coś złowrogiego, co wylęgłe z jajka
  2701. Mogłoby stać się zgubne. Pragnąc przeto
  2702. Zapobiec złemu, po świeżym namyśle,
  2703. Postanowiłem wysłać go niezwłocznie
  2704. Do Anglii celem niby zażądania
  2705. Przynależnego nam haraczu. Może
  2706. Ta podroż, widok różnych miejsc i rzeczy,
  2707. Potrafi z jego serca wyrugować
  2708. To coś, wokoło czego jego myśli,
  2709. Bijąc się ciągle i skrycie nurtując,
  2710. Tak go z właściwych wyrywają karbów.
  2711. Cóż waćpan na to?
  2712. POLONIUSZ
  2713. Może to być dobre;
  2714. Rozumiem jednak zawsze, że prawdziwym
  2715. 43 Symptomata – objawy.
  2716. 70
  2717. Jądrem i źródłem tej jego choroby
  2718. Jest bezwzajemna miłość. No, Ofelio,
  2719. Nie potrzebujesz nam objawiać tego,
  2720. Coć mówił książę Hamlet, bośmy sami
  2721. Wszystko słyszeli. Uczyń, co chcesz, panie;
  2722. Jeżeli jednak uznasz to stosownym,
  2723. Niech po skończonym, dzisiaj widowisku
  2724. Królowa matka w poufnej rozmowie
  2725. Prosi go, aby jej zwierzył swój smutek.
  2726. Niechaj z nim mówi bez ogródki; ja zaś,
  2727. Jeśli się na to zgodzi wasza wielkość,
  2728. Przyłożę ucho do tego sam na sam.
  2729. Nie wydobędzieli nic z niego, wtedy
  2730. Ślij go do Anglii, panie, albo zamknij,
  2731. Gdzie mądrość twoja wskaże.
  2732. KRÓL
  2733. Dobra rada:
  2734. Szalonych możnych pilnie strzec wypada.
  2735. Wychodzą.
  2736. SCENA DRUGA
  2737. Wielka sala tamże.
  2738. Wchodzi H a m l e t z kilkoma aktorami.
  2739. HAMLET
  2740. Proszę cię, wyrecytuj ten kawałek tak, jak ci go przepowiedziałem, gładko, bez wysilenia.
  2741. Ale jeżeli masz wrzeszczeć, tak jak to czynią niektórzy nasi aktorowie, to niech lepiej moje
  2742. wiersze deklamuje miejski pachołek. Nie siecz też za bardzo ręką powietrza w taki sposób:
  2743. bądź raczej ruchów swoich panem; wśród największego bowiem potoku i, że tak powiem,
  2744. wiru namiętności, trzeba ci zachować umiarkowanie, zdolne nadać wewnętrznej twojej burzy
  2745. pozór spokoju. Nie posiadam się z oburzenia słysząc, jak siaki taki barczysty gbur w peruce
  2746. w gałgany obraca uczucie, prawdziwy z niego łach robi, by zadowolić uszy narodku, który po
  2747. największej części kocha się tylko w niezrozumiałych gestach i wrzawie. Oćwiczyć bym rad
  2748. kazał takiego chama, by się bardziej hamował, gdy gra Heroda albo Termaganta.44 Proszę cię,
  2749. chroń się tego.
  2750. PIERWSZY AKTOR
  2751. Zapewniam waszą wysokość.
  2752. HAMLET
  2753. Nie bądź też z drugiej strony za miękki; niech własna twoja rozwaga przewodnikiem ci będzie.
  2754. Zastosuj akcję do słów; a słowa do akcji, mając przede wszystkim to na względzie, abyś
  2755. nie przekroczył granic natury; wszystko bowiem, co przesadzone, przeciwne jest intencjom
  2756. teatru, którego przeznaczeniem, jak dawniej tak i teraz, było i jest służyć niejako za zwiercia-
  2757. 44
  2758. 71
  2759. dło naturze, pokazywać cnocie własne jej rysy, złości żywy jej obraz, a światu i duchowi
  2760. wieku postać ich i piętno. Owóż przeholowanie tego celu lub niedosięgnięcie może wprawdzie
  2761. rozśmieszyć prostaczków, ale znającym się na rzeczy musi pójść w niesmak, nagana zaś
  2762. jednego z tych ostatnich, na szali waszych zasług przeważyć musi poklask całego tłumu
  2763. pierwszych. Widziałem ja aktorów i znaleźli się tacy, co ich chwalili, głośno nawet; aktorów,
  2764. którzy (bogobojnie mówiąc) ani z mowy, ani z ruchów nie byli podobni do chrześcijan ani do
  2765. pogan, ani do ludzi, a rzucali się i ryczeli tak, iż pomyślałem sobie, że chyba jaki najemnik
  2766. natury sfabrykował ludzkość; tak bezecnie ją naśladowali.
  2767. PIERWSZY AKTOR
  2768. Pochlebiamy sobie, żeśmy się tego pozbyli cokolwiek.
  2769. HAMLET
  2770. O, pozbądźcie się tego ze szczętem. Tym zaś, co u was grają błaznów, zakażcie jak nąjsurowiej
  2771. prawić co bądź więcej nad to, co stoi w ich roli; są bowiem między nimi tacy, co się
  2772. namawiają do śmiechu, aby w pewnej liczbie jałowych spektatorów także śmiech wzbudzić, i
  2773. to właśnie w chwili kiedy przypada jaki szczegół sztuki zasługujący na uwagę. To niegodziwość,
  2774. dowodząca politowania godnej próżności w błaźnie, który tak czyni. Idźcie i bądźcie w
  2775. pogotowiu.
  2776. Aktorowie wychodzą.
  2777. Wchodzą P o l o n i u s z, R o z e n k r a n c i G i l d e n s t e r n.
  2778. No i cóż, mości panie? Czy król chce spożyć ten kęs widowiska?
  2779. POLONIUSZ
  2780. Jego królewska mość przybędzie, królowa jejmość także, i to zaraz.
  2781. HAMLET
  2782. Powiedzże, waćpan, aktorom, niech się śpieszą.
  2783. Poloniusz wychodzi.
  2784. A panowież to nie dopomożecie ich znaglić do pośpiechu?
  2785. ROZENKRANC I GILDENSTERN
  2786. I owszem, mości książę.
  2787. Wychodzą
  2788. HAMLET
  2789. Hola, Horacy!
  2790. Horacy wchodzi
  2791. HORACY
  2792. Co rozkażesz, panie?
  2793. HAMLET
  2794. Horacy, tyś najsprawiedliwszy z ludzi,
  2795. Z którymi kiedykolwiek przestawałem.
  2796. HORACY
  2797. O panie!
  2798. 72
  2799. HAMLET
  2800. Nie myśl, że ci chcę pochlebiać.
  2801. Czegóż bym mógł się spodziewać od ciebie,
  2802. Który nic nie masz, krom rześkości ducha,
  2803. Ku wyżywieniu się i ku okryciu?
  2804. Któż by pochlebiał biednym! Niechaj w cukrze
  2805. Smażony język liże głupią pychę,
  2806. Niech się zawiasy kolan uginają
  2807. Tam, gdzie łaszenie się zdobywa korzyść.
  2808. Słuchaj: od chwili kiedy dusza moja
  2809. Mogła być panią swojego wyboru
  2810. I ludzi jednych przenosić nad drugich,
  2811. Od owej chwili już cię ona sobie
  2812. Upodobała; boś ty, wiele cierpiąc,
  2813. Takim był zawsze, jak byś nic nie cierpiał;
  2814. Boś ty Fortunie zarówno był wdzięczny
  2815. Za jej umizgi i prześladowania;
  2816. A błogosławion, w kim krew z przekonaniem
  2817. Tak są zmieszane, iż on palcom losu
  2818. Nie służy za flet do wydania dźwięków
  2819. Wedle kaprysu. O, daj mi człowieka,
  2820. Nie będącego żądz swych niewolnikiem,
  2821. A w głębi mego serca go umieszczę,
  2822. W sercu samegoż serca, tak jak ciebie.
  2823. Za wiele tego już podobno. W sztuce,
  2824. Która niebawem ma być przedstawiona,
  2825. Jest jedna scena zbliżona do tego,
  2826. Com ci o śmierci mego ojca zwierzył.
  2827. Gdy się ta scena pertraktować będzie,
  2828. Zwróć, proszę, całą potęgę uwagi
  2829. Na mego stryja. Jeśli jego wina
  2830. Podczas tej sceny sama się nie zdradzi,
  2831. Ów niby zacny duch był potępieńcem,
  2832. A moje myśli tak czarne jak sadza
  2833. W kuźni Wulkana.45 Nie spuszczaj go z oczu,
  2834. Ja mój| wzrok także pilnie w twarz mu wryję,
  2835. A potem zlejem nasze spostrzeżenia
  2836. W stanowczą formę wniosku.
  2837. HORACY
  2838. Dobrze, panie;
  2839. Jeżeli skradnie co mojej baczności
  2840. I ujdzie cały, zapłacę tę kradzież.
  2841. HAMLET
  2842. Już idą; muszę znowu zostać głupcem.
  2843. Dalej na miejsce!
  2844. Marsz. Odgłos trąb.
  2845. 45 Wulkan – rzymski bóg, kowal i władca ognia, jego kuźnia mieściła się w kraterze Etny na Sycylii.
  2846. 73
  2847. K r ó l, K r ó l o w a, P o l o n i u s z,
  2848. O f e l i a, R o z e n k r a n c, G i l d e n s t e r n
  2849. i inne osoby wchodzą.
  2850. KRÓL
  2851. Jakże się miewa nasz syn, Hamlet?
  2852. HAMLET
  2853. Wybornie, żyję jak kameleon powietrzem nadzianym obietnicami;46 kapłonów nie moglibyście
  2854. lepiej tuczyć.
  2855. KRÓL
  2856. Nie mam co zrobić z tą odpowiedzią. Te słowa nie do mnie należą.
  2857. HAMLET
  2858. Ani do mnie już teraz. (do P o l o n i u s z a) Waćpan grywałeś kiedyś na uniwersytecie, jeżeli
  2859. się nie mylę?
  2860. POLONIUSZ
  2861. Tak jest, mości książę, i miałem sławę dobrego aktora.
  2862. HAMLET
  2863. A cóżeś pan przedstawiał?
  2864. POLONIUSZ
  2865. Przedstawiałem Juliusza Cezara47 i zostałem zabity na Kapitolu. Brutus mnie zabił.
  2866. HAMLET
  2867. Cóż to za brutalstwo było z jego strony, żeby tak kapitalne cielę tam zabijać! – Czy aktorowie
  2868. już w pogotowiu?
  2869. ROZENKRANC
  2870. Czekają, panie, na twe rozkazy.
  2871. KRÓLOWA
  2872. Pódź tu, kochany Hamlecie, siądź przy mnie.
  2873. HAMLET
  2874. Wybacz, kochana matko, tu jest metal silniej pociągający.
  2875. POLONIUSZ
  2876. do K r ó l a
  2877. Słyszałeś, panie?
  2878. HAMLET
  2879. do O f e l i i
  2880. Mogęż, o pani, lec na twoim łonie?
  2881. 46 W średniowieczu wierzono, że kameleon żywi się powietrzem.
  2882. 47 Śmierć Cezara była częstym tematem sztuk grywanych w tych czasach.
  2883. 74
  2884. OFELIA
  2885. Nie, mości książę.
  2886. HAMLET
  2887. To jest na twoim łonie głowę wsparłszy?
  2888. OFELIA
  2889. Możesz, książę.
  2890. HAMLET
  2891. kładąc się u jej nóg
  2892. Sądziszli, żem miał w myśli co innego?
  2893. OFELIA
  2894. Ja nic nie sądzę.
  2895. HAMLET
  2896. To by był pomysł nie lada położyć się między nogami dziewczyny.
  2897. OFELIA
  2898. Co takiego?
  2899. HAMLET
  2900. Nic.
  2901. OFELIA
  2902. Książę dziś jesteś wesół.
  2903. HAMLET
  2904. Kto? ja?
  2905. OFELIA
  2906. Nie inaczej.
  2907. HAMLET
  2908. O, jestem tylko twoim wesołkiem. Cóż zresztą człowiek ma czynić, jeżeli nie weselić się?
  2909. Oto na przykład moja matka, patrz pani, jak promieniejąco wygląda, chociaż mój ojciec
  2910. zmarł przed dwiema godzinami.
  2911. OFELIA
  2912. Przed dwa razy dwoma miesiącami, mości książę.
  2913. HAMLET
  2914. Tak to już dawno? Niechże się diabeł czarno nosi, ja przywdzieję sobole. Dlaboga? Od
  2915. dwóch miesięcy zmarły i jeszcze nie zapomniany? Jest więc nadzieja, że pamięć wielkich
  2916. ludzi zdoła przetrwać ich żywot przez pół roku; notabene, jeżeli ufundują kościoły; w przeciwnym
  2917. razie niech się nie skarżą, jeżeli ich spotka los tego konika,48 któremu na nagrobku
  2918. napisano: „Konik zdechł, więc go w miech.”
  2919. 48 Konik – rodzaj lajkonika w majowych zabawach ludowych w Anglii.
  2920. 75
  2921. Odgłos trąb. Po czym następuje pantomima. Para królewskich małżonków w czułej komitywie
  2922. schodzi na scenę. Królowa ściska króla i on ją nawzajem, klęka przed nim z wyrazem
  2923. najtkliwszego przywiązania; on ją podnosi i głowę na jej piersi skłania; kładzie się
  2924. potem na kwiecistej darni i zasypia. Ona, widząc go uśpionego, odchodzi. Po niejakiej
  2925. chwili ukazuje się jakiś człowiek, zbliża się do śpiącego, zdejmuje mu z głowy koronę,
  2926. całuje ją, wlewa potem w ucho królowi truciznę i wychodzi. Królowa powraca, znajduje
  2927. króla nieżywego i bardzo rozpacza. Zabójca w towarzystwie dwóch czy trzech niemych
  2928. osób wchodzi znowu i niby także lamentuje. Wynoszą trupa. Zabójca składa przed królową
  2929. dary i oświadcza jej swoją miłość. Ona okazuje zrazu wstręt i niechęć, w końcu jednak
  2930. podaje mu rękę. Wychodzą.
  2931. OFELIA
  2932. Co to było, mości książę?
  2933. HAMLET
  2934. To był hultajski bigos, a oznacza zbrodnię.
  2935. OFELIA
  2936. Zapewne ta pantomima zawierała w sobie treść sztuki?
  2937. Wchodzi P r o l o g.
  2938. HAMLET
  2939. Dowiemy się od tego jegomościa. Aktorowie nie umieją trzymać języka za zębami; muszą
  2940. wszystko wypaplać.
  2941. OFELIA
  2942. Czy on nam odkryje znaczenie tego?
  2943. HAMLET
  2944. Niezawodnie, tak jak wszystko, co byś mu pani odkryła. Nie wstydź się tylko pokazać mu, co
  2945. masz do pokazania, a on się nie powstydzi powiedzieć ci, co to znaczy.
  2946. OFELIA
  2947. Ladaco z waści, ladaco. Będę patrzeć na sztukę.
  2948. PROLOG
  2949. Cni panowie i cne damy,
  2950. Dla was i dla naszej dramy
  2951. Kornie was o wzgląd błagamy.
  2952. HAMLET
  2953. Prologli to czy dewiza na sygnet?
  2954. OFELIA
  2955. To było krótkie
  2956. HAMLET
  2957. Jak miłość kobiety.
  2958. Wchodzą K r ó l aktor i K r ó l o w a aktorka.
  2959. 76
  2960. KRÓL AKTOR
  2961. „Trzydzieści razy Feba49 rumaki obiegły
  2962. Krąg Tellury50 i przestwór Neptuna rozległy
  2963. I trzydzieścikroć razy dwanaście na przemian
  2964. Zapłonął i zbladł miesiąc nad głowami Ziemian,
  2965. Odkąd nam Amor serca, Hymen51 złączył dłonie
  2966. Węzłem, który się chyba rozwiąże po zgonie.
  2967. KRÓLOWA AKTORKA
  2968. Obyśmy drugie tyle zmian luny52 i słońca
  2969. Zliczyli, nim miłości dożyjemy końca!
  2970. Lecz ach! już od pewnego czasu niezbadana
  2971. W zdrowiu, w humorze twoim, panie, zaszła zmiana.
  2972. Lękam się... niechaj jednak te niewieście trwogi
  2973. Nie przyczyniając cierpień, o mężu mój drogi.
  2974. Obawy u płci naszej z miłości się rodzą
  2975. Jak ta lub nie istnieją, lub w miarę przechodzą.
  2976. Czym moja miłość, tego liczneś miał objawy;
  2977. W jakim zaś stopniu miłość, w takim i obawy.
  2978. Gdzie wielka miłość, lada wątpliwość przeraża,
  2979. I z zwiększeniem się obaw miłość się pomnaża.
  2980. KRÓL AKTOR
  2981. Tak, najmilsza, opuszczę cię, i to niedługo,
  2982. Coraz już siły skąpszą darzą mię posługą;
  2983. Ty zostaniesz; żyć będziesz na tym pięknym świecie
  2984. Szanowana, kochana, i może ci splecie
  2985. Wieniec drugi małżonek.
  2986. KRÓLOWA AKTORKA
  2987. O, wstrzymaj te słowa!
  2988. Zbrodnią by w moim łonie była myśl takowa
  2989. Obym przy drugim mężu była potępioną!
  2990. Taka tylko drugiego może zostać żoną,
  2991. Co zabiła pierwszego.”
  2992. HAMLET
  2993. To piołun.
  2994. KRÓLOWA AKTORKA
  2995. „Podłe tylko chucie
  2996. Kleją powtórne związki, lecz nigdy uczucie.
  2997. Zabójczyni pierwszego powtórnie go zgładza,
  2998. Gdy nowego małżonka w łoże swe wprowadza.
  2999. 49 Febus – bóg słońca.
  3000. 50 Tellus – bogini ziemi.
  3001. 51 Hymen – bóg związków małżeńskich.
  3002. 52 Luna – księżyc.
  3003. 77
  3004. KRÓL AKTOR
  3005. Że myślisz tak, jak mówisz, najzupełniej wierzę;
  3006. Nieraz jednak człek łamie to, co przedsiębierze.
  3007. Zamiar jest niewolnikiem wyłącznym pamięci.
  3008. Nagle zrodzony, ale słabej konsystencji;
  3009. Krzepko wisi, jak owoc nieźrzały u drzewa.
  3010. Lecz gdy zmięknie, przed czasem lada wiatr go zwiewa.
  3011. Nie dziw, że nie pomnimy wypłacać na dobie53
  3012. Długu, któryśmy winni tylko samym sobie.
  3013. To, co postanawiamy w chwili uniesienia,
  3014. Z uniesieniem minionym w parę się zamienia;
  3015. Zbytnia gwałtowność czy to radości, czy smutku,
  3016. Sama własne swe chęci wydziedzicza z skutku,
  3017. Gdzie radość pusta, smutek przechodzi w rozpacze,
  3018. Tam po chwili cieszy się smutek, radość płacze.
  3019. Świat ten nie wiekuisty ni się kto zdumiewa,
  3020. Że z przesileniem szczęścia i miłość omdlewa;
  3021. Kwestia to bowiem jeszcze mieszcząca zawiłość,
  3022. Czy miłość jedna szczęście, czy też szczęście miłość?
  3023. Możny runął, pierzchają wraz czcicieli zgraje;
  3024. Biedny wzniósł się, aliści wróg dłoń mu podaje.
  3025. Zdaje się więc, że miłość szczęściu jest służebna,
  3026. Ma przyjaciół, komu ich miłość niepotrzebna,
  3027. A kto w potrzebie niby przyjaciela wzywa,
  3028. Gotowego w nim sobie wroga wychowywa.
  3029. Słowem, skończyłbym na tym, od czego zacząłem,
  3030. Chęć i moc nasza tak są odrębnym żywiołem,
  3031. Że najczęściej upada to, co człek zamierzy,
  3032. Myśl nasza do nas, cel jej nie do nas należy.
  3033. Tak i ta myśl, że z drugim nie będziesz złączona,
  3034. Skona w tobie, gdy pierwszy twój małżonek skona.
  3035. KRÓLOWA AKTORKA
  3036. Niech mi niebo odmówi światła, ziemia wody,
  3037. Noc nie da odpoczynku, dzień nie da swobody!
  3038. W rozpacz niech wszelka moja zmieni się pociecha,
  3039. Los tylko więźnia w lochu niech mi się uśmiecha;
  3040. Wszystko to, co rumieniec przeistacza w bladość,
  3041. Niech będzie mym udziałem, gdy uczuję radość.
  3042. Tu i tam niech ponoszę kaźń co chwila nową,
  3043. Jeśli żoną zostanę, raz zostawszy wdową!”
  3044. HAMLET
  3045. do O f e l i i
  3046. Gdyby tę przysięgę miała złamać..
  3047. KRÓL AKTOR
  3048. „Ślub to straszliwy. – Luba, opuść mię na chwilę:
  3049. 53 Na dobie – we właściwym czasie.
  3050. 78
  3051. Myśli mi się mieszają; może snem zasilę
  3052. Znękane ciało.
  3053. Zasypia.
  3054. KRÓLOWA AKTORKA
  3055. Niech cię kołysze sen błogi
  3056. I wszelkie zło omija z dala nasze progi!”
  3057. Wychodzi.
  3058. HAMLET
  3059. do K r ó l o w e j
  3060. Jak ci się, pani, podoba ta sztuka?
  3061. KRÓLOWA
  3062. Zdaje mi się, że ta dama przyrzeka za wiele.
  3063. HAMLET
  3064. O, ale dotrzyma słowa.
  3065. KRÓL
  3066. Czy znasz waćpan treść tej sztuki? Nie mieściż ona w sobie nic zdrożnego?
  3067. HAMLET
  3068. Nic zgoła; oni tylko żartują, trują żartem; nic zdrożnego w świecie.
  3069. KRÓL
  3070. Jakiż ta sztuka ma tytuł?
  3071. HAMLET
  3072. „Łapka na myszy”. Skąd zaś taki? Przez przenośnię. Przedstawia ona morderstwo dokonane
  3073. w Wiedniu. Zamordowany książę nazywał się Gonzago, a jego małżonka Baptysta. Arcyszelmowska
  3074. to sprawka, jak zaraz obaczymy. Ale co nam do tego? Wasza królewska mość i
  3075. my wszyscy mamy spokojne sumienie, nie może nas to dotknąć. Niech się drapie, kto ma
  3076. liszaj; nasza skóra zdrowa.
  3077. Wchodzi Lucjan.
  3078. To jest niejaki Lucjan, synowiec króla.
  3079. OFELIA
  3080. Objaśniasz, mości książę, tak dobrze jak chór starożytny.
  3081. HAMLET
  3082. Mógłbym być pośrednikiem między panią a jej kochankiem, gdybym tylko był świadkiem
  3083. waszych igraszek.
  3084. OFELIA
  3085. Kolący masz dowcip, mości książę.
  3086. HAMLET
  3087. Odpokutowałabyś, pani, niejednym jękiem stępienie mi kolca.
  3088. 79
  3089. OFELIA
  3090. Coraz to lepiej i zarazem gorzej.
  3091. HAMLET
  3092. Tak właśnie traktujecie swych mężów. Dalej, morderco;
  3093. Zrzuć twą przeklętą larwę i zaczynaj:
  3094. Już kruk krakaniem
  3095. Do zemsty daje hasło.
  3096. LUCJAN
  3097. „Myśl czarna, ręka pewna, płyn dzielny, czas sprzyja.
  3098. Nie tamuje zamiaru obecność niczyja.
  3099. Szary wyskoku, w północ z zabójczych ziół zebrany,
  3100. Po trzykroć pod Hekaty54 klątwą gotowany,
  3101. Władzę twą czarodziejską, straszną w swym rozwiciu
  3102. Okaż niezwłocznie na tym zdrowym jeszcze życiu.”55
  3103. Wlewa truciznę w ucho śpiącemu.
  3104. HAMLET
  3105. Truje go w jego własnym ogrodzie dla zagrabienia jego państwa. Nazwisko tamtego jest
  3106. Gonzago; rzecz autentyczna i we włoskim tekście wybornie opisana. Teraz zobaczymy, jakim
  3107. sposobem morderca pozyskuje miłość żony Gonzagi.
  3108. OFELIA
  3109. Król powstaje.
  3110. HAMLET
  3111. Jak to? Strwożony fałszywym alarmem?
  3112. KRÓLOWA
  3113. Co ci jest, panie?
  3114. POLONIUSZ
  3115. Niech skończą widowisko!
  3116. KRÓL
  3117. Światła! Wychodźmy.
  3118. POLONIUSZ
  3119. Światła! światła! światła!
  3120. Wszyscy wychodzą prócz H a m l e t a i H o r a c e g o.
  3121. HAMLET
  3122. Niech ryczy z bólu ranny łoś,
  3123. Zwierz zdrów przebiega knieje,
  3124. Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
  3125. To są zwyczajne dzieje.
  3126. 54 Hekate – bogini księżyca, czarów i zbrodni.
  3127. 55 Kwestia Lucjana jest dodatkiem do tekstu sztuki napisanym przez Hamleta w celu zdemaskowania Klaudiusza.
  3128. 80
  3129. Powiedz mi, waćpan, czy ta komedia, z dodatkiem lasu piór na głowie i pary prowansalskich
  3130. róż u dziurawych trzewików, nie powinna by (jeśli resztka mojego szczęścia mnie zawiedzie)
  3131. zapewnić mi udział w jakiej trupie aktorów? Hę!
  3132. HORACY
  3133. Połowę udziału.
  3134. HAMLET
  3135. Ależ cały.
  3136. Wiedz bowiem, miły mój Damonie,
  3137. Że z raju dziś tu step;
  3138. Gdzie wczora Jowisz był na tronie,
  3139. Tam dziś panuje – pustka.56
  3140. HORACY
  3141. Mogłeś dorymować, mości książę.
  3142. HAMLET
  3143. O Horacy! Słowa tego ducha złota warte. Czy widziałeś?
  3144. HORACY
  3145. Najwyraźniej.
  3146. HAMLET
  3147. Kiedy była mowa o otruciu?...
  3148. HORACY
  3149. Uważałem dobrze.
  3150. HAMLET
  3151. Cha! cha! – Nie ma tam gdzie jakiego grajka? Hej!
  3152. Bo skoro król komedii nie lubi, pewnikiem
  3153. Król jegomość komedii nie jest lubownikiem
  3154. A co, są grajkowie?
  3155. Wchodzą R o z e n k r a n c i G i l d e n s t e r n
  3156. GILDENSTERN
  3157. Mości książę, niech nam wolno będzie powiedzieć jedno słowo.
  3158. HAMLET
  3159. Ile ich jest w słowniku.
  3160. GILDENSTERN
  3161. Mości książę, król...
  3162. HAMLET
  3163. Cóż król porabia, mości panie?
  3164. 56 Do rymu byłoby: kiep.
  3165. 81
  3166. GILDENSTERN
  3167. Od wyjścia stąd bardzo zaniemógł.
  3168. HAMLET
  3169. Z przepicia?
  3170. GILDENSTERN
  3171. Z wzburzenia żółci.
  3172. HAMLET
  3173. Troskliwość pańska byłaby się była okazała trafniejsza, udając się w takim razie do doktora.
  3174. Bo gdybym ja mu zapisał na przeczyszczenie, mogłoby mu to jeszcze bardziej żółć wzburzyć.
  3175. GILDENSTERN
  3176. Racz, łaskawy panie, zamknąć swą mowę w pewne szranki i nie odskakiwać tak dziko od
  3177. celu, w jakim przychodzim.
  3178. HAMLET
  3179. Jestem już potulny: mów, waćpan.
  3180. GILDENSTERN
  3181. Królowa, matka waszej książęcej mości, w najgłębszym rozżaleniu przysyła nas do ciebie,
  3182. panie.
  3183. HAMLET
  3184. Miło mi panów powitać.
  3185. GILDENSTERN
  3186. Nie, mości książę, te grzeczności nie w porę. Jeśli się waszej książęcej mości podoba dać
  3187. nam zdrową odpowiedź, wypełnimy polecenie jego matki; w przeciwnym razie, przebaczenie
  3188. waszej książęcej mości i oddalenie się nasze będzie jedynym owocem naszego tu przybycia.
  3189. HAMLET
  3190. Nie mogę, doprawdy.
  3191. GILDENSTERN
  3192. Czego, mości książę?
  3193. HAMLET
  3194. Dać panom zdrowej odpowiedzi, bom chory na głowę; na jaką wszakże będę się mógł zdobyć,
  3195. taką im służyć będę albo raczej matce mojej. Dlatego przystąpmy wprost do rzeczy, bez
  3196. korowodów. Mówicie więc, panowie, że moja matka...
  3197. ROZENKRANC
  3198. Nie tai tego, że postępowanie waszej książęcej mości w podziw ją i zdumienie wprawia.
  3199. HAMLET
  3200. O dziwny synu, który tak możesz zdumiewać matkę twoją! A czy nie ma tam czasem jakiego
  3201. postscriptum pod tym macierzyńskim podziwem? Powiedzcie no, panowie.
  3202. 82
  3203. ROZENKRANC
  3204. Życzeniem jej jest, abyś się książę z nią widział w jej gabinecie, nim się udasz na spoczynek.
  3205. HAMLET
  3206. Będę jej posłuszny, choćby była dziesięć razy moją matką. Czy macie, panowie, co więcej do
  3207. powiedzenia?
  3208. ROZENKRANC
  3209. Mości książę, był czas, żeś mię lubił.
  3210. HAMLET
  3211. Na Bakcha i Merkurego57! i teraz jeszcze.
  3212. ROZENKRANC
  3213. Łaskawy książę, co cię udręcza? Dobrowolnie zamykasz drzwi swobodzie, ukrywając troski
  3214. swoje przed przyjacielem.
  3215. HAMLET
  3216. Nie mam widoków, mój panie.
  3217. ROZENKRANC
  3218. Jak to? kiedy sam król zapewnia waszej książęcej mości następstwo duńskiego tronu!
  3219. HAMLET
  3220. Tak, tak, ale znasz pan przysłowie: dostał koń owsa...58 koniec trochę niesmaczny.
  3221. Muzykanci wchodzą.
  3222. Otóż i gędźba. Pozwól no mi, bracie, swego fletu, (biorąc G i l d e n s t e r n a na stronę)
  3223. Dlaczego tak tropisz wkoło mnie, jak gdybyś mię chciał w lisią jamę zapędzić?
  3224. GILDENSTERN
  3225. O panie! jeśli mię żarliwość uczyniła za śmiałym, przywiązanie moje słusznie możesz nazwać
  3226. nieokrzesanym.
  3227. HAMLET
  3228. Nie rozumiem tego dobrze. Zagraj no, proszę, na tym flecie.
  3229. GILDENSTERN
  3230. Nie umiem, mości książę.
  3231. HAMLET
  3232. Proszę cię.
  3233. GILDENSTERN
  3234. Nie umiem, doprawdy.
  3235. HAMLET
  3236. Jak mnie kochasz.
  3237. 57 Bachus – bóg wina, Merkury – posłaniec bogów, także opiekun handlarzy i złodziei.
  3238. 58 Odpowiednik naszego „Nim słońce zajdzie, rosa oczy wyje”.
  3239. 83
  3240. GILDENSTERN
  3241. Nie potrafię z niego wydobyć głosu, mości książę.
  3242. HAMLET
  3243. To tak łatwo przecie jak kłamać. Przebieraj po tych dziurkach palcami, włóż ten koniec w
  3244. usta i zadmij, a wydobędziesz ton najdźwięczniejszy. Patrz, tu są klapy.59
  3245. GILDENSTERN
  3246. Ale ja ich użyć nie umiem do wydania jakiej bądź melodii, nie znam się na tym.
  3247. HAMLET
  3248. Patrzże teraz, za jakiego mnie masz bajbardzo.60 Chciałbyś grać na mnie, wmawiasz w siebie,
  3249. że znasz mój mechanizm? Chciałbyś wyrwać ze mnie rdzeń mej tajemnicy, wycisnąć ze mnie
  3250. całą skalę tonów, od najniższej nuty aż do dyszkantu; a w tym tu marnym instrumencie tyle
  3251. jest głosu, tyle harmonii, jednakże nie możesz go skłonić do przemówienia. Cóż u kata! czy
  3252. sądzisz, że na mnie łatwiej zagrać niż na flecie? Miej mię, za jaki chcesz, instrument: przędąć,
  3253. rozstroić mię potrafisz, ale zagrać na mnie – nigdy.
  3254. Wchodzi P o l o n i u s z
  3255. Witam waćpana dobrodzieja.
  3256. POLONIUSZ
  3257. Mości książę, królowa jejmość życzy sobie z waszą Książęcą mością pomówić, i to zaraz.
  3258. HAMLET
  3259. Czy widzisz tam waćpan tę chmurę z kształtu podobną do wielbłąda?
  3260. POLONIUSZ
  3261. W rzeczy samej, istny wielbłąd.
  3262. HAMLET
  3263. Zdaję mi się, że jest podobniejsza do łasicy.
  3264. POLONIUSZ
  3265. Prawda, z boku podobniejsza do łasicy.
  3266. HAMLET
  3267. Albo raczej do wieloryba.
  3268. POLONIUSZ
  3269. Bardzo podobna do wieloryba.
  3270. HAMLET
  3271. No, to dobrze; zaraz pójdę do matki. Z tymi głupcami trzeba by zgłupieć naprawdę. Zaraz
  3272. idę.
  3273. POLONIUSZ
  3274. Śpieszę to powiedzieć.
  3275. 59 Klapy – przykrywki do zamykania bocznych otworów w instrumentach dętych.
  3276. 60 Bajbardzo – byle co, ladaco.
  3277. 84
  3278. HAMLET
  3279. „Zaraz”, łatwo da się powiedzieć. Zostawcie mnie, przyjaciele.
  3280. Wychodzą R o z e n k r a n c, G i l d e n s t e r n i H o r a c y.
  3281. Teraz jest właśnie czarodziejska, straszna
  3282. Godzina nocy, w której się podnoszą
  3283. Groby i same piekła wyziewają
  3284. Na świat zarazę. O, teraz bym gotów
  3285. Pić krew i takie rzeczy wykonywać,
  3286. Na których widok dzień by zbladł; lecz teraz
  3287. Mam iść do matki. O serce, nie zaprzecz
  3288. Naturze mojej! Niech nigdy w to łono
  3289. Nie znajdzie wstępu neronowa61 dusza!
  3290. Niech będę srogim, ale nie wyrodnym!
  3291. Sztylety w ustach mam, ale nie w dłoni!
  3292. Niechaj mój język będzie w tym spotkaniu
  3293. Obłudny względem serca i jakkolwiek
  3294. Słowa me będą miotać się i srożyć,
  3295. Pieczęci, duszo, nie daj doń przyłożyć!
  3296. Wychodzi.
  3297. SCENA TRZECIA
  3298. Pokój tamże.
  3299. K r ó l, R o z e n k r a n c i G i l d e n s t e r n.
  3300. KRÓL
  3301. Nie można mu dowierzać, nie byłoby
  3302. Nawet roztropnie, gdybyśmy mu dłużej
  3303. Wodze szaleństwa puszczać dali. Bądźcie
  3304. Więc w pogotowiu, skoro odbierzecie
  3305. Zlecenia już się przygotowujące,
  3306. Natychmiast jedźcie z nim do Anglii. Dobro
  3307. Naszego państwa nie pozwala cierpieć
  3308. Takiej bliskości hazardu, na który
  3309. Jego wybryki z każdą chwilą bardziej
  3310. Nas wystawiają.
  3311. GILDENSTER
  3312. Będziem w pogotowiu.
  3313. Święta i bogobojna to troskliwość
  3314. Waszej królewskiej mości, bo tu idzie
  3315. O zachowanie bezpieczeństwa tylu
  3316. Tysięcy ludzi, które pod jej berłem
  3317. Żyją szczęśliwie.
  3318. 61 Neronowa dusza – rzymski cesarz Neron kazał zamordować swoją matkę Agrypinę, winną śmierci męża.
  3319. 85
  3320. ROZENKRANC
  3321. Każdy pojedynczy,
  3322. Prywatny żywot już jest w obowiązku
  3323. Wszelkimi siły i z całą dzielnością
  3324. Chronić i bronić siebie od uszczerbku:
  3325. O ileż więcej taki byt, na którym
  3326. Polega życie milionów! Nie kończy
  3327. Nigdy majestat sam jeden dni swoich;
  3328. Jak spadający potok chłonie z sobą
  3329. Wszystko, co było w pobliskości. Jest on
  3330. Niby potężnym kołem przytwierdzonym
  3331. Do szczytu góry, przy którego dzwonach
  3332. Olbrzymich mszą krocie przyczepionych
  3333. Drobiazgów; jeśli to koło się stoczy,
  3334. Wraz każda z owych podrzędnych jednostek
  3335. Chyżo mknie w przepaść. Nigdy bez współdźwięku
  3336. Jęków ogólnych król nie wydał jęku.
  3337. KRÓL
  3338. Spiesznie gotujcie się do tej podróży.
  3339. Trzeba nam spętać ten postrach, co teraz
  3340. Za bardzo hula.
  3341. GILDENSTERN I ROZENKRANC
  3342. Będziem się śpieszyli.
  3343. Wychodzą.
  3344. Wchodzi P o l o n i u s z.
  3345. POLONIUSZ
  3346. Ma przyjść niebawem do pokoju matki;
  3347. Ja za obiciem stanę i wysłucham,
  3348. Co się tam będzie działo. Pewny jestem,
  3349. Że mu królowa jejmość zmyję głowę;
  3350. Trzeba atoli, jak to bardzo mądrze
  3351. Wasza królewska mość zauważyła,
  3352. Aby krom matki, bo matki z natury
  3353. Są stronne, jeszcze drugi jaki świadek
  3354. Był tam obecny. Idę więc i zanim
  3355. Wasza królewska mość pójdzie do łóżka,
  3356. Będę z powrotem, by zdać sprawę z tego,
  3357. Czego się dowiem.
  3358. KRÓL
  3359. Dziękujęć, mój drogi.
  3360. Wychodzi P o l o n i u s z.
  3361. O, kał mej zbrodni cuchnie aż w niebiosa!
  3362. Najstarsza klątwa na niej ciąży, stygmat62
  3363. Bratniego mordu! Nie mogę się modlić,
  3364. 62 Stygmat – znak, piętno.
  3365. 86
  3366. Chociaż pragnienie dorównywa chęci;
  3367. Moc winy mojej kruszy moc mej woli;
  3368. I jako człowiek rozdwojeń w działaniu,
  3369. Stoję wahając się, co mam wprzód zacząć,
  3370. I nic nie czynię. Jak to? choćby nawet
  3371. Ta dłoń przeklęta była od krwi bratniej
  3372. Dwakroć tak brudna, czyliż miłosierne
  3373. Nieba nie mają dżdżu do jej obmycia,
  3374. Aby zbielała jak śnieg? Na cóż łaska,
  3375. Jeśli nie na to, by przebaczać winnym
  3376. Czymże są modły, jeżeli nie ową
  3377. Podwójną siłą, zdolną nas podeprzeć,
  3378. Gdy mamy upaść, lub podnieść na nowo,
  3379. Kiedy upadniem? Wzniosę przeto oczy;
  3380. Błąd mój już minął. Lecz, ach! jaki rodzaj
  3381. Modlitwy może być dla mnie pomocny?
  3382. Przebacz mi moje ohydne morderstwo!
  3383. To być nie może; boć jeszcze posiadam
  3384. To wszystko, co mię wiodło do morderstwa:
  3385. Koronę, władzę, żonę brata. Możeż
  3386. Być rozgrzeszonym, kto dzierży plon grzechu?
  3387. W praktykach tego zepsutego świata
  3388. Zdarza się zbrodni pozłoconą ręką
  3389. Usuwać na bok sprawiedliwość; nieraz
  3390. Widziano nawet prawo przekupione
  3391. Owocem gwałtu; ale tam tak nie jest:
  3392. Tam nie popłaca szalbierstwo; tam czyny
  3393. Nago się jawią i człowiek, stawiony
  3394. Naprzeciw swoich przestępstw oko w oko,
  3395. Musi je wyznać. Cóż mi więc zostaje?
  3396. Spróbować, czego żal dokaże? Czegóż
  3397. On nie dokaże? Lecz czegóż dokaże,
  3398. Gdy winowajca nie może żałować?
  3399. O straszna dolo! serce jak śmierć czarne!
  3400. Spętana duszo, która, usiłując
  3401. Być wolna, coraz okropniej się wikłasz!
  3402. Przyjdźcie mi w pomoc, o wy aniołowie!
  3403. Zegnijcie się, kolana! i ty, stalą
  3404. Okute serce, zmięknij jako nerwy
  3405. Nowo narodzonego niemowlęcia!
  3406. Jeszcze się wszystko da naprawić.
  3407. Klęka.
  3408. Wchodzi H a m l e t.
  3409. HAMLET
  3410. Modli się; teraz mógłbym to uczynić;
  3411. Teraz uczynię. Ale tym sposobem
  3412. Pójdzie do nieba; i toż będzie zemstą?
  3413. Trzeba się nad tym zastanowić. Nędznik
  3414. Zabija mego ojca i ja za to,
  3415. 87
  3416. Ja, syn jedyny zamordowanego,
  3417. Posyłam tegoż nędznika do nieba.
  3418. To by nagrodą było, a nie zemstą.
  3419. On go tyrańsko zgładził, w sennej dobie,
  3420. W stanie sytości, w maju, jego grzechów;
  3421. Jak tam rachunek. jego stoi, Bogu
  3422. Wiadomo; sądząc atoli po ludzku,
  3423. Źle z nim być musi. I jaż bym się zemścił,
  3424. Gdybym go zabił teraz, kiedy skruchą
  3425. Oczyszcza duszę, przygotowanego,
  3426. Opatrzonego w podróż z tego świata?
  3427. Nie. Czekaj, mieczu, sposobniejszej pory.
  3428. Kiedy pijany będzie, we śnie, w gniewie
  3429. Albo wśród uciech kazirodnych; kiedy
  3430. Grać lub kląć będzie, lub co bądź innego
  3431. Czynić, co wcale nie pachnie zbawieniem;
  3432. Wtedy go ugodź tak, żeby aż nogi
  3433. Zadarł ku niebu, aby jego dusza
  3434. Tak wtedy była przeklęta i czarna
  3435. Jak piekło, w które pójdzie. Matka czeka,
  3436. Ten tylko kordiał63 śmierć twoją odwleka.
  3437. Wychodzi.
  3438. KRÓL
  3439. powstając
  3440. Słowa wzlatują, myśl w prochu się grzebie;
  3441. Ach! słów bez myśli nie przyjmują w niebie.
  3442. Wychodzi.
  3443. SCENA CZWARTA
  3444. Inny pokój tamże.
  3445. K r ó l o w a i P o l o n i u s z.
  3446. POLONIUSZ
  3447. Przyjdzie wnet. Mów z nim, pani, bez ogródki,
  3448. Powiedz mu, że się już przebrała miarka
  3449. Jego wybryków, że wasza dostojność
  3450. Za długo stoisz jako parawan
  3451. Pomiędzy nim a ogniem. Tu się skryję;
  3452. Tylko z nim ostro.
  3453. HAMLET
  3454. za sceną
  3455. Matko, o Matko!...
  3456. 63 Kordiał – lek.
  3457. 88
  3458. KRÓLOWA
  3459. Nie turbuj się, waćpan;
  3460. Zgromię go należycie. Wyjdź, już idzie.
  3461. P o l o n i u s z kryje się. H a m l e t wchodzi.
  3462. HAMLET
  3463. Jestem więc, matko, czego żądasz?
  3464. KRÓLOWA
  3465. Hamlecie, bardzoś zmartwił twego ojca.
  3466. HAMLET
  3467. Matko, zmartwiłaś bardzo mego ojca.
  3468. KRÓLOWA
  3469. Przestań, odpowiedź twoja bezrozumna.
  3470. HAMLET
  3471. Przestań; pytanie twe bezbożne.
  3472. KRÓLOWA
  3473. Ctóż to
  3474. Znaczy, Hamlecie?
  3475. HAMLET
  3476. Czego żądasz, matko?
  3477. KRÓLOWA
  3478. Czy mnie już nie znasz?
  3479. HAMLET
  3480. O, znam, na krucyfiks!
  3481. Jesteś królową, żoną twego szwagra,
  3482. Obyś nie była nią. Jesteś mą matką.
  3483. KRÓLOWA
  3484. Muszę więc kogo innego przywoływać,
  3485. Co się rozmówi z tobą.
  3486. HAMLET
  3487. Siadaj, pani;
  3488. Nie wyjdziesz stąd, na krok się stąd nie ruszysz,
  3489. Póki nie stawię przed tobą zwierciadła,
  3490. W którym się przejrzysz z gruntu.
  3491. KRÓLOWA
  3492. Co chcesz czynić?
  3493. Nie chcesz mię zabić przecie. Hej! ratunku!
  3494. 89
  3495. POLONIUSZ
  3496. za obiciem
  3497. Ratunku!
  3498. HAMLET
  3499. dobywając szpady
  3500. Cóż to? szczur? Bij, zabij szczura!
  3501. Ten sztych dukata wart.
  3502. Zadaje pchnięcie przez obicie.
  3503. POLONIUSZ
  3504. za obiciem
  3505. Zabity jestem!
  3506. Pada i umiera.
  3507. KRÓLOWA
  3508. Nieszczęsny, cóżeś uczynił?
  3509. HAMLET
  3510. Sam nie wiem.
  3511. Czy to król?
  3512. Podnosi obicie i wyciąga P o l o n i u s z a.
  3513. KRÓLOWA
  3514. Co za czyn zapamiętały!
  3515. HAMLET
  3516. Zapamiętały czyn! W istocie, matko;
  3517. Tak samo prawie, jak zgładzać ze świata
  3518. Króla, a potem iść za jego brata.
  3519. KRÓLOWA
  3520. Jak zgładzać króla?
  3521. HAMLET
  3522. Takem wyrzekł, pani.
  3523. do P o l o n i u s z a
  3524. Bądź zdrów, usłużno–wścibski, biedny głupcze!
  3525. Wziąłem cię za lepszego; znieś twą dolę;
  3526. Widzisz, że czasem źle być zbyt gorliwym. –
  3527. Nie łam rąk, pani; siądź i ścierp, że raczej
  3528. Ja serce twoje teraz łamać będę;
  3529. I skruszę je, na Boga, jeśli nie jest
  3530. Z nieprzełomnego metalu i jeśli
  3531. Przeklęty nałóg nie zrobił go wałem
  3532. Przeciw wszelkiemu wpływowi uczucia.
  3533. KRÓLOWA
  3534. Cóżem ja popełniła, że się ważysz
  3535. Tak obelżywą mową na mnie targać?
  3536. 90
  3537. HAMLET
  3538. Czyn, który kazi wdzięk i kwiat skromności,
  3539. Cnotę w obłudę zmienia; zdziera różę
  3540. Z hożego czoła niewinnej miłości
  3541. I sadza na nim wrzody; który święte
  3542. Małżeńskie śluby czyni fałszywymi,
  3543. Jako zaklęcia gracza, a religię
  3544. Czczą grą wyrazów. Płoni się twarz nieba
  3545. I wiecznie trwały ten gmach chorobliwą
  3546. Przybiera postać wobec tego czynu
  3547. Jak gdyby w wilię dnia sądnego.
  3548. KRÓLOWA
  3549. Przebóg!
  3550. Jakiż to czyn tak grzmiący zarzut ściąga?
  3551. HAMLET
  3552. Spójrz, pani, na ten portret i na tamten,
  3553. Na ten konterfekt64 dwóch rodzonych braci
  3554. Patrz, ile wdzięku mieści to oblicze:
  3555. Czoło Jowisza, Hyperiona włosy;
  3556. Wzrok Marsa, groźny i rozkazujący;
  3557. Postawa godna Merkurego, kiedy
  3558. Na niebotyczny szczyt góry zstępuje.
  3559. Wszystko tu tak jest pełne, tak skończone,
  3560. Jakby dla dania pierwowzoru męża
  3561. Każdy bóg swoją pieczęć był przyłożył
  3562. Na tym człowieku: to był twój małżonek.
  3563. Patrz teraz owdzie, to twój mąż dzisiejszy;
  3564. Jak zaśniedziały kłos, zarażający
  3565. Zdrowego brata. Maszli, pani, oczy,
  3566. Żeś mogła rzucić to górne pastwisko
  3567. Dla paszy na tym bagnie? Gdzie masz oczy?
  3568. Nie możesz tego tłumaczyć miłością,
  3569. Bo w twoim wieku krew nie war, pokornie
  3570. Słucha rozwagi, a jakaż rozwaga
  3571. Mogłaby kazać przenieść to nad tamto?
  3572. Masz, pani, zmysły, to pewna, boć przecie
  3573. Nie jesteś martwa; ale i to pewna,
  3574. Że zmysły te są zwichnięte; bo tu by
  3575. Nawet szalony nie zbłądził w wyborze;
  3576. Bo nigdy jeszcze żadne obłąkanie
  3577. Do tego stopnia nie stępiło zmysłów,
  3578. Aby im jakiś organ nie pozostał
  3579. Do namacania tak wielkiej różnicy.
  3580. jakiż, u licha, bies przy ciuciubabce
  3581. Tak cię zaślepił? Wzrok bez dotykania,
  3582. 64 Konterfekt – obraz, wizerunek.
  3583. 91
  3584. Czucie bez wzroku, słuch bez rąk i oczu,
  3585. Węch bez wszystkiego innego, ba, nawet
  3586. Najułomniejsza część zdrowego zmysłu
  3587. Tak by nie mogła się zmylić. O wstydzie!
  3588. Gdzie twój rumieniec? Piekielny rokoszu,
  3589. Jeśli ty możesz płomień twój rozniecać
  3590. W łonie matrony, to zaiste cnocie
  3591. Wrzącej młodości stać się trzeba woskiem
  3592. I stopnieć w własnym ogniu. Niech się przeciw
  3593. Atakom pokus odtąd srom nie zbroi,
  3594. Skoro ląd płonie tak żywo i rozum
  3595. Żądz jest faktorem.65
  3596. KRÓLOWA
  3597. O, przestań, Hamlecie!
  3598. Ty oczy moje zwracasz w głąb mej duszy;
  3599. Widzę w niej czarne, szpetne plamy, których
  3600. Zmyć nie potrafię.
  3601. HAMLET
  3602. Ha! tak żyć w barłogu
  3603. Kazirodnego łoża, gnić w sprośności,
  3604. Z śmietnika rozkosz chłeptać!...
  3605. KRÓLOWA
  3606. Przestań, przestań!
  3607. Każde twe słowo razi mnie jak sztylet.
  3608. Przestań, Hamlecie luby!
  3609. HAMLET
  3610. Zbój i podlec;
  3611. Nikczemnik niewart setnej części setki
  3612. Twego pierwszego męża; rzezimieszek,
  3613. Który z wystawy ściągnął drogi diadem
  3614. I w kieszeń schował...
  3615. KRÓLOWA
  3616. Przestań.
  3617. D u c h wchodzi
  3618. HAMLET
  3619. Król z postawy,
  3620. Z szmat i okrawek...
  3621. Osłońcie mię opiekuńczymi skrzydły
  3622. Święte zastępy niebios! Czego żądasz,
  3623. Szanowna maro?
  3624. 65 Faktor – pośrednik.
  3625. 92
  3626. KRÓLOWA
  3627. Niestety! Oszalał.
  3628. HAMLET
  3629. Co cię sprowadza? Przychodziszli zgromić
  3630. Opieszałego syna, że tak gnuśnie
  3631. Czas marnotrawi, w odwłokę puszczając
  3632. Spełnienie twego strasznego rozkazu?
  3633. O, mów!
  3634. DUCH
  3635. Pamiętaj na twe przyrzeczenie,
  3636. Przychodzę po to tylko, żebym wzmocnił
  3637. Zwątlone nieco przedsięwzięcie twoje,
  3638. Ale patrz, w jakim stanie twoja matka!
  3639. O, stań pomiędzy nią a jej sumieniem
  3640. Odbywającym walkę; wyobraźnia
  3641. Najsilniej działa w słabym ciele. Przemów
  3642. Do niej, Hamlecie.
  3643. HAMLET
  3644. Co ci jest, o pani?
  3645. KRÓLOWA
  3646. Niestety, raczej ty powiedz, co tobie,
  3647. Że tak upornie oczy w próżnię wlepiasz
  3648. I z bezcielesnym rozmawiasz powietrzem?
  3649. Dziko z twych oczu strzela wnętrzny płomień;
  3650. I gładkie włosy twoje, jak żołnierze
  3651. Zbudzeni ze snu alarmem, powstają
  3652. I wyprężone stoją. O mój synu,
  3653. Skrop tę trawiącą cię gorączkę chłodem
  3654. Zastanowienia. W co się tak wpatrujesz?
  3655. HAMLET
  3656. W niego! tam! w niego! Patrz, jaki on blady!
  3657. Ach! jego postać, jego sprawa zdolna
  3658. Byłaby wzruszyć głazy. Nie patrz na mnie!
  3659. Bo od żałosnych tych spojrzeń rozmięknie
  3660. Tęgość mej woli i wbrew zamiarowi
  3661. Nie krew pocieknie, ale łzy.
  3662. KRÓLOWA
  3663. Do kogo
  3664. Zwracasz te słowa?
  3665. HAMLET
  3666. Czy nic tam nie widzisz?
  3667. 93
  3668. KRÓLOWA
  3669. Nic zgoła, chociaż wszystko, co jest, widzę.
  3670. HAMLET
  3671. I nic nie słyszysz?
  3672. KRÓLOWA
  3673. Nic oprócz nas dwojga.
  3674. HAMLET
  3675. Patrz! tam! Nie widzisz go? Już się oddala!
  3676. Mój ojciec! On to, w tejże samej szacie,
  3677. W którą za życia lubił się przybierać.
  3678. Patrz, już jest blisko drzwi; już jest za progiem.
  3679. Duch wychodzi.
  3680. KRÓLOWA
  3681. Płód to chorobliwego mózgu twego.
  3682. W tworzeniu tego rodzaju widziadeł
  3683. Gorączka bardzo jest biegła.
  3684. HAMLET
  3685. Gorączka!
  3686. Puls mój spokojnie bije i do taktu,
  3687. Tak jak twój, pani. W tym, co powiedziałem,
  3688. Nie było nic od rzeczy. Chcesz dowodu,
  3689. To ci powtórzę każde moje słowo,
  3690. A tego przecie wariat nie potrafi.
  3691. O matko, matko! przez miłość zbawienia,
  3692. Nie kładź pochlebnej maści na twą duszę
  3693. Tą myślą, że to nie sumienie twoje,
  3694. Ale szaleństwo moje przemawiało.
  3695. Ona by tylko zaciągnęła błoną
  3696. I zabliźniła miejsca owrzodzone,
  3697. Ale zepsuta materia dlatego
  3698. Nie przestawałaby wewnątrz nurtować.
  3699. Wyspowiadaj się niebu, żałuj tego,
  3700. Co przeszło, chroń się tego, co przyjść może,
  3701. I nie pokrywaj chwastu mierzwą66, aby
  3702. Rósł bujniej. Przebacz mi tę moją cnotę:
  3703. Bo w dychawicznym biegu tego świata
  3704. Przychodzi cnocie przepraszać występek,
  3705. Korzyć się przed nim i niewiele żebrać
  3706. O przyzwolenie zrobienia mu dobrze.
  3707. KRÓLOWA
  3708. Hamlecie, na pół rozdarłeś mi serce.
  3709. 66 Mierzwa – nawóz.
  3710. 94
  3711. HAMLET
  3712. O, rzuć precz, pani, część jego poślednią
  3713. I zacznij z drugą tym czyściejsze życie.
  3714. Dobranoc... tylko nie wespół z mym stryjem,
  3715. Pożycz choć cnoty, jeżeli jej nie masz.
  3716. Nałóg, ten potwór, imający zmysły
  3717. W szatańskie pęta, jest jednak aniołem
  3718. Przez to, że prawym, szlachetnym popędom
  3719. Użycza także szat, które wciągnąwszy
  3720. Nietrudno nosić. Wstrzymaj się dziś, pani,
  3721. A umartwienie to uczynić łatwym
  3722. Jutrzejsze, dalsze jeszcze łatwiejszymi!
  3723. Bo przywyknienie zdolne jest nieledwie
  3724. Odmienić stempel natury i albo
  3725. Wciela szatana, albo go cudowną
  3726. Siłą wypędza. Jeszcze raz dobranoc.
  3727. A zapragniesz być błogosławiona,
  3728. I ja poproszęć o błogosławieństwo. –
  3729. Co się dotyczy tego jegomościa,
  3730. wskazując na P o l o n i u s z a
  3731. W istocie, żal mi go; lecz widno nieba
  3732. Dla ukarania nas zobopólnego
  3733. Chłosty mię swojej zrobiły narzędziem.
  3734. Pogrzeb mu sprawię i odpłacę godnie
  3735. Śmierć mu zadaną. – Dobranoc tymczasem
  3736. Miłość to moją tak zatwardza duszę;
  3737. Chcąc być łagodnym, okrutnym być muszej
  3738. A! jeszcze parę słów.
  3739. KRÓLOWA
  3740. Cóż mam uczynić?
  3741. HAMLET
  3742. Nic, pani, wcale; owszem, nie masz czynić
  3743. Tego, coć powiem, abyś uczyniła;
  3744. Gdy cię pijany król wezwie do łoża,
  3745. Nazwie swą kotką, z pieszczot w twarz uszczypnie,
  3746. Wtedy za parę ckliwych pocałunków,
  3747. Albo łaskotek niecnych jego palców
  3748. Odkryj mu wszystko, coś tu usłyszała;
  3749. Powiedz mu, żem ja w gruncie nie szalony,
  3750. Tylko szalony przez podstęp. To byłby
  3751. Czyn budujący; bo któraż królowa,
  3752. Piękna, roztropna, dobrych obyczajów,
  3753. Coś podobnego mogłaby zataić
  3754. Przed nietoperzem, wygą, koczkodanem?
  3755. Pytam się, która? Nie, wbrew rozumowi
  3756. I wbrew dyskrecji otwórz kosz na dachu,
  3757. 95
  3758. Wypuść zeń ptaki, jako małpa w bajce,67
  3759. A potem sama w kosz wlazłszy, dla próby,
  3760. Ruń na złamanie karku.
  3761. KRÓLOWA
  3762. Bądź przekonany, że jeżeli słowa
  3763. Są tchnień, a tchnienia życia wynikłością,
  3764. Nie mam dość życia do wydania w słowach
  3765. Tego wszystkiego, co mi powiedziałeś.
  3766. HAMLET
  3767. Muszę do Anglii jechać, czy wiesz, pani?
  3768. KRÓLOWA
  3769. Niestety! zapomniałam; tak, podobno.
  3770. HAMLET
  3771. Już są gotowe listy i dwóch moich
  3772. Koleżków – którym ufam tak jak żmijom –
  3773. Ma je wziąć. Misja ich polega na tym,
  3774. Żeby mi wskazać, gdzie raki zimują.
  3775. Życzę im szczęścia; idzie tu albowiem
  3776. O to, ażeby inżyniera własną
  3777. Jego petardą wysadzić w powietrze;
  3778. A to sęk będzie właśnie, bo ja głębiej
  3779. O parę sążni podkopię ich minę
  3780. I puszczę ich aż pod księżyc.
  3781. Bodaj to, kiedy się przy jednym dziele
  3782. Z dwóch stron przeciwnych zejdą dwa fortele. –
  3783. Dobranoc, matko. Trzeba mi stąd sprzątnąć
  3784. Tę bryłę mięsa. Coś teraz pan radca
  3785. Cichy, poważny, on, co był przed chwilą
  3786. Uosobioną, głośną krotofilą.
  3787. Pójdź, waszmość, musim skończyć z sobą sprawę.
  3788. Dobranoc, matko.
  3789. Wychodzi wlokąc ciało P o l o n i u s z a.
  3790. 67 Aluzja do bajki, niezachowanej do naszych czasów.
  3791. 96
  3792. AKT CZWARTY
  3793. SCENA PIERWSZA
  3794. Ten sam pokój, co w końcu aktu poprzedniego.
  3795. K r ó l o w a, R o z e n k r a n c i G i l d e n s t e r n,
  3796. po chwili wchodzi K r ó l.
  3797. KRÓL
  3798. Tych głuchych jęków, tych przeciągłych westchnień
  3799. Musi być powód; winniśmy go dociec.
  3800. Gdzie syn twój, pani?
  3801. KRÓLOWA
  3802. do R o z e n k r a n c a i G i l d e n s t e r n a
  3803. Odstąpcie na chwilę.
  3804. Tamci odchodzą.
  3805. Ach, panie, cóżem widziała tej nocy!
  3806. KRÓL
  3807. Cóźeś widziała, Gertrudo? Mów: co się
  3808. Dzieje z Hamletem?
  3809. KRÓLOWA
  3810. Szaleje jak morze
  3811. I wicher, kiedy w zawody spór wiodą,
  3812. Kto z nich silniejszy. Usłyszawszy szelest
  3813. Poza obiciem, w niepohamowanym
  3814. Zapędzie dobył szpady i wołając:
  3815. „Szczur!”, przebił szpadą owdzie ukrytego
  3816. Nieszczęśliwego starca.
  3817. KRÓL
  3818. Co za wściekłość!
  3819. Tak samo by się było stało ze mną,
  3820. Gdybym był tam się znalazł. Wolność jego
  3821. Zagraża wszystkim, mnie i tobie samej.
  3822. Niestety! jakież zadośćuczynienie
  3823. Wymazać zdoła ten krwawy postępek?
  3824. Moja to, moja wina, bo przezorność
  3825. Nakazywała mi wcześnie wziąć w kluby,68
  3826. Poskromić tego młodego szaleńca;
  3827. Ale kochałem go, tak go kochałem,
  3828. Żem nie chciał wejrzeć w tę smutną konieczność;
  3829. I jak ktoś brzydką dotknięty chorobą,
  3830. 68 Wziąć w kluby – poskromić.
  3831. 97
  3832. Chcąc ją zataić, pozwoliłem złemu
  3833. Pójść aż do rdzenia życia. Gdzież on poszedł?
  3834. KRÓLOWA
  3835. Złożyć w ustroniu ciało zabitego,
  3836. Przy czym szaleństwo jego, jako ruda
  3837. Drogiego kruszcu zmieszanego z podłym,
  3838. Szlachetną stronę ukazało: płakał
  3839. Nad tym, co zrobił.
  3840. KRÓL
  3841. Wyjdźmy stąd, Gertrudo,
  3842. Prędzej niż słońce szczyty gór ozłoci,
  3843. Musi on wsiąść na okręt: nam zaś trzeba
  3844. Całej powagi i zręczności użyć
  3845. Na ubarwienie i uniewinnienie
  3846. Tego niecnego czynu. – Gildensternie!
  3847. Wchodzą R o z e n k r a n c i G i l d e n s t e r n.
  3848. Idźcie i weźcie z sobą jeszcze kogo.
  3849. Hamlet w szaleństwie zabił Poloniusza
  3850. I gdzieś go powlókł z tego tu pokoju.
  3851. Idźcie, wynajdźcie go, przemówcie grzecznie
  3852. I każcie ciało zanieść do kaplicy.
  3853. Spieszcie się, proszę was.
  3854. Wychodzą R o z e n k r a n c i G i l d e n s t e r n.
  3855. Pójdźmy, Gertrudo,
  3856. Zgromadzim naszych najlepszych przyjaciół
  3857. I odkryjemy im tak to, co zaszło,
  3858. Jak to, co czynić zamierzamy. Może
  3859. Takim, sposobem potwarz, której poszept
  3860. Z jednego krańca świata do drugiego
  3861. Szparko jak działo do tarczy przenosi
  3862. Zatruty pocisk, minie nas i tylko
  3863. Nieczułe zrani powietrze. Pójdź, luba!
  3864. Trapi i trwoży mnie ta ciężka próba.
  3865. SCENA DRUGA
  3866. Inny pokój tamże.
  3867. Wchodzi H a m l e t.
  3868. HAMLET
  3869. Bezpiecznie schowany.
  3870. ROZENKRANC
  3871. za sceną
  3872. Hamlecie! Książę Hamlecie!
  3873. 98
  3874. HAMLET
  3875. Ale cicho; cóż to za hałas? ktoś wołał Hamleta; a! to oni.
  3876. Wchodzą R o z e n k r a n c i G i l d e n s t e r n.
  3877. ROZENKRANC
  3878. Przychodzim cię zapytać, mości książę,
  3879. Gdzieś podział trupa?
  3880. HAMLET
  3881. Złączyłem go z prochem,
  3882. Z którym najbliższe miał powinowactwo.
  3883. ROZENKRANC
  3884. Racz nam powiedzieć, panie, gdzie on leży,
  3885. Byśmy go mogli przenieść do kaplicy.
  3886. HAMLET
  3887. Nie sądźcie tego.
  3888. ROZENKRANC
  3889. Czego, mości książę?
  3890. HAMLET
  3891. Ażebym umiał być panem waszej tajemnicy, a swojej własnej nie umiał. Poza tym kiedy pytanie
  3892. czyni gąbka, jakąż odpowiedź ma dać syn królewski?
  3893. ROZENKRANC
  3894. Maszli mnie, książę, za gąbkę?
  3895. HAMLET
  3896. Nie inaczej; za gąbkę, która wciąga w siebie królewskie fawory, nagrody i łaski. Ale takie
  3897. istoty wyświadczają ostatecznie samemuż królowi przysługę. Trzyma on je w gębie jak małpa
  3898. i cmoka, aby je połknął potem. Skoro zapotrzebuje tego, co waść zbierzesz, dość mu cię
  3899. będzie ścisnąć, a wnet nasiąkła gąbka znowu będzie sucha.
  3900. ROZENKRANC
  3901. Nie rozumiem tego, mości książę.
  3902. HAMLET
  3903. Tym lepiej. Gdy o łajdactwie mowa, na dobie69 tępa głowa.
  3904. ROZENKRANC
  3905. Mości książę, trzeba, żebyś nam powiedział koniecznie, gdzie jest ciało, i poszedł z nami do
  3906. króla.
  3907. HAMLET
  3908. Ciało jest w posiadaniu króla, ale król nie jest w posiadaniu ciała; król jest czymś.
  3909. 69 Na dobie – to wtedy.
  3910. 99
  3911. GILDENSTERN
  3912. Jak to czymś?
  3913. HAMLET
  3914. Niczym. Prowadźcie mnie do niego. Lis do nory, wszyscy za nim.
  3915. Wychodzą.
  3916. SCENA TRZECIA
  3917. Inny pokój tamże.
  3918. K r ó l w towarzystwie kilku panów.
  3919. KRÓL
  3920. Kazałem szukać go i znaleźć ciało.
  3921. Jak niebezpieczne jest pozostawienie
  3922. Tego młodzieńca na wolności, sami
  3923. Widzimy teraz, niestety, zbyt jasno.
  3924. Nie nam tu jednak wypada surowe
  3925. Stosować środki. On ma zachowanie
  3926. U ludu, który nie bierze na rozum,
  3927. Ale na oko; gdzie zaś to ma miejsce,
  3928. Tam zwykle bywa ważona na szali
  3929. Nie wina, ale kara winowajcy.
  3930. Trzeba dlatego, ażeby to nagłe
  3931. Jego wysłanie wydało się krokiem
  3932. Od dawna ułożonym! Złe gwałtowne
  3933. Gwałtownym tylko leczy się lekarstwem
  3934. Lub żadnym.
  3935. Wchodzi R o z e n k r a n c.
  3936. I cóż?
  3937. ROZENKRANC
  3938. Gdzie złożone ciało,
  3939. Wydobyć z niego nie mogliśmy, panie.
  3940. KRÓL
  3941. Gdzież on jest?
  3942. ROZENKRANC
  3943. Czeka na rozkazy waszej
  3944. Królewskiej mości w przyległym pokoju,
  3945. Pod strażą.
  3946. KRÓL
  3947. Niechaj wejdzie.
  3948. 100
  3949. ROZENKRANC
  3950. Gildensternie,
  3951. Wprowadź tu księcia.
  3952. Wchodzą H a m l e t i G i l d e n s t e r n.
  3953. KRÓL
  3954. Hamlecie, gdzie Poloniusz?
  3955. HAMLET
  3956. Na kolacji.
  3957. KRÓL
  3958. Na kolacji? gdzie?
  3959. HAMLET
  3960. Nie tam, gdzie on je, ale tam, gdzie jego jedzą. Zebrał się właśnie koło niego kongres politycznych
  3961. robaków. W gastronomii nie ma, panie, większego potentata jak robak. Tuczymy
  3962. wszelkie istoty dla karmienia siebie, siebie zaś tuczymy dla robaków. Tłusty król i chudy
  3963. pachołek są to tylko różne potrawy, dwa dania na jeden stół, i basta.
  3964. KRÓL
  3965. Niestety!
  3966. HAMLET
  3967. Rybak może wsadzić na wędę robaka, który jego królewską mość pożywał, i spożyć rybę,
  3968. która tego robaka zjadła.
  3969. KRÓL
  3970. Co przez to rozumiesz?
  3971. HAMLET
  3972. Nic; to tylko pokazuje, jakim sposobem król może odbyć podróż przez wnętrzności charłaka.
  3973. KRÓL
  3974. Gdzie Poloniusz?
  3975. HAMLET
  3976. W niebie. Każ go tam szukać; a jeżeli go posłowie twoi tam nie znajdą, poszukaj go sam w
  3977. innym miejscu. To pewna jednak, że jeżeli go nie znajdziecie w tym miejscu, poczujecie go
  3978. w następnym na schodach prowadzących do galerii.
  3979. KRÓL
  3980. do kilku osób z orszaku
  3981. Idźcie go tam poszukać.
  3982. HAMLET
  3983. Będzie czekał, aż przyjdziecie.
  3984. Wychodzi kilka osób z orszaku.
  3985. 101
  3986. KRÓL
  3987. Hamlecie, własne twoje bezpieczeństwo,
  3988. Którego pragniem, tak jak opłakujem
  3989. To, coś uczynił, wymaga, ażebyś
  3990. Czyn ten niezwłocznym opłacił wyjazdem.
  3991. Gotuj się przeto; okręt już pod żaglem,
  3992. Wiatr sprzyja; orszak twój czeka i wszystko
  3993. Wskazujeć drogę do Anglii.
  3994. HAMLET
  3995. Do Anglii?
  3996. KRÓL
  3997. Tak jest, Hamlecie.
  3998. HAMLET
  3999. Dobrze.
  4000. KRÓL
  4001. Będzie dobrze,
  4002. Hamlecie; gdybyś widział moje chęci!
  4003. HAMLET
  4004. Widzę cherubina, który je widzi. Do Anglii zatem! Idźmy, panowie. Bądź zdrowa, kochana
  4005. matko.
  4006. KRÓL
  4007. Jam przywiązany twój ojciec, Hamlecie.
  4008. HAMLET
  4009. Matko! Ojciec i matka tyle znaczą co mąż i żona, a mąż i żona są jednym ciałem; a więc,
  4010. matko! Dalej, do Anglii!
  4011. Wychodzi.
  4012. KRÓL
  4013. Idźcie w trop za nim. Zwabcie go czym prędzej
  4014. Na okręt; niechaj odpłynie dziś jeszcze,
  4015. Przygotowane już i przewidziane
  4016. Wszystko, co będzie wam potrzebne. Spieszcie,
  4017. Spieszcie, nie tracąc czasu.
  4018. Wychodzą R o z e n k r a n c i G i l d e n s t e r n.
  4019. A ty, Anglio,
  4020. Jeśli ci przyjaźń moja pożądana
  4021. (O czym nie wątpię, boś świeżo uczuła
  4022. Moją potęgę, i gojąc dotychczas
  4023. Blizny zadane duńskim mieczem., trwożne
  4024. Niesiesz nam hołdy), Anglio, nie waż lekce
  4025. Wszechwładnej woli mojej, która w listach,
  4026. Zaklinających cię o tę przysługę,
  4027. Wyraźnie żąda od ciebie niezwłocznej
  4028. 102
  4029. Śmierci Hamleta. Wypełnij to, Anglio,
  4030. Bo on mi trawi krew jak zaród suchot,
  4031. Z którego ty mnie masz uleczyć.Póki
  4032. To się nie stanie, poty w żadnej doli
  4033. Nic mnie nie znęci i nie zadowoli.
  4034. Wychodzi.
  4035. SCENA CZWARTA
  4036. Równina w Danii.
  4037. Wchodzi F o r t y n b r a s z wojskiem.
  4038. FORTYNBRAS
  4039. Mości rotmistrzu, idź, pozdrów ode mnie
  4040. Duńskiego króla; powiedz mu, że wskutek
  4041. Przyrzeczeń, jakie od niego otrzymał,
  4042. Fortynbras prosi go o glejt70 do przejścia
  4043. Przez duńskie kraje. Wiesz, gdzie się zejść mamy.
  4044. Jeżeli jego królewska mość będzie
  4045. Miała co do nas, to mu przjdziem oddać
  4046. Należną czołobitność. Tak mu powiedz.
  4047. ROTMISTRZ
  4048. Oznajmię mu to, panie,
  4049. FORTYNBRAS
  4050. Naprzód! z wolna!
  4051. Wychodzi z wojskiem.
  4052. Wchodzą H a m l e t, R o z e n k r a n c i G i l d e n s t e r n.
  4053. HAMLET
  4054. Czyje to wojska, rotmistrzu?
  4055. ROTMISTRZ
  4056. Norweskie.
  4057. HAMLET
  4058. Gdzie one idą?
  4059. ROTMISTRZ
  4060. Ku granicom Polski.
  4061. HAMLET
  4062. Kto ma nad nimi dowództwo?
  4063. 70 Glejt – list żelazny, przepustka.
  4064. 103
  4065. ROTMISTRZ
  4066. Synowiec
  4067. Starego króla, Fortynbras.
  4068. HAMLET
  4069. Czy pochód
  4070. Ich ma na celu podbój całej Polski
  4071. Lub pewnej części tylko?
  4072. ROTMISTRZ
  4073. Prawdę mówiąc
  4074. I bez dodatków, idziemy zagarnąć
  4075. Marny kęs ziemi, z którego krom sławy
  4076. Żaden nam inny nie przyjdzie pożytek.
  4077. Za parę mendli dukatów nie chciałbym
  4078. Wziąć go w dzierżawę, i pewnie by więcej
  4079. Nie przyniósł ani nam, ani Polakom,
  4080. Gdyby był w czynsz puszczony.
  4081. HAMLET
  4082. W takim razie
  4083. Polacy pewnie bronić go nie będą.
  4084. ROTMISTRZ
  4085. Już tam są ze swym wojskiem.
  4086. HAMLET
  4087. Wartoż tracić
  4088. Parę tysięcy dusz i dziesięć razy
  4089. Tyle dukatów za taki psi ogon?
  4090. Jest to, zaprawdę, ślepy wrzód pokoju
  4091. I pomyślności, który wewnątrz pęka
  4092. I ani znaku nie daje na zewnątrz,
  4093. Dlaczego człowiek umiera. Dziękujęć,
  4094. Mości rotmistrzu.
  4095. ROTMISTRZ
  4096. Bóg z wami, panowie.
  4097. Wychodzi.
  4098. ROZENKRANC
  4099. Pójdziemyż dalej, mości książę?
  4100. HAMLET
  4101. Zaraz
  4102. Służyć wam będę. Idźcie trochę naprzód.
  4103. Wychodzą R o z e n k r a n c i G i l d e n s t e r n.
  4104. Jakże mnie wszystko oskarża i wszystko
  4105. Leniwej zemście mej bodźca dodaje!
  4106. Czymże jest człowiek, jeżeli najwyższym
  4107. 104
  4108. Jego zadaniem i dobrem na ziemi
  4109. Jest tylko spanie i jadło? Bydlęciem,
  4110. Szczerym bydlęciem. Ten, co nas obdarzył
  4111. Tak dzielną władzą myślenia, że może
  4112. I wstecz, i naprzód poglądać, nie na to
  4113. Dał nam tę zdolność, ten udział boskości
  4114. Rozumem zwany, aby w nas jałowo
  4115. Leżał i butwiał. Jestli to więc skutkiem
  4116. Zwierzęcej, bydła godnej niepamięci,
  4117. Czy trwożliwego i drobiazgowego
  4118. Przewidywania, które ściśle biorąc,
  4119. Zawsze ma w sobie trzy części tchórzostwa,
  4120. A tylko jedną mądrości. Doprawdy,
  4121. Nie mogę tego pojąć, że aż dotąd
  4122. Mówię do siebie: trzeba to uczynić,
  4123. I kończę na tym, kiedy mi do czynu
  4124. Nie brak powodów, woli, sił i środków.
  4125. Przykłady, wielkie jak świat, stoją przecie
  4126. Przede mną; choćby to wojsko tak liczne
  4127. I tak zasobne, pod wodzą takiego
  4128. Młodego księcia, który, zapalony
  4129. Szlachetną żądzą sławy, lekceważy
  4130. Ukrytą szalę wypadków i chętnie,
  4131. Co jest doczesne i przemijające,
  4132. Na sztych wystawia hazardom zagładzie,
  4133. Za co? za marną łupinę orzecha.
  4134. Prawdziwie wielkim być to nie wojować
  4135. O byle głupstwo bez wielkiej przyczyny,
  4136. Lecz wielkomyślnie o źdźbło nawet walczyć,
  4137. Gdzie honor każe. I cóż ja wart jestem,
  4138. Ja, który ojca zgon, zhańbienie matki
  4139. Śpiąco przepuszczam? gdy oto ze wstydem
  4140. Widzę przed sobą bliską śmierć dwudziestu
  4141. Tysięcy ludzi, którzy dla chimery,71
  4142. Dla widma sławy, w grób idą jak w łóżko,
  4143. Aby wywalczyć nikczemną piędź ziemi
  4144. Na której nie ma dość miejsca do walki
  4145. Ani dość darni, by skryła mogiły
  4146. Tych, co polegną. Bądź odtąd zażartą,
  4147. O wolo moja, albo wzgardy wartą!
  4148. Wychodzi.
  4149. 71 Chimera – mrzonka.
  4150. 105
  4151. SCENA PIĄTA
  4152. Elzynor. Pokój w zamku.
  4153. Wchodzą K r ó l o w a i H o r a c y.
  4154. KRÓLOWA
  4155. Nie chcę jej widzieć.
  4156. HORACY
  4157. Natarczywie prosi
  4158. O możność wnijścia; stan jej budzi litość.
  4159. KRÓLOWA
  4160. Cóż jej jest?
  4161. HORACY
  4162. Ciągle wspomina o ojcu,
  4163. Słyszała, mówi, że świat krzywo idzie;
  4164. Wzdycha i chwyta się za serce; lada
  4165. Fraszka ją drażni; słowa jej bez związku
  4166. Nie określają niczego, jednakże
  4167. Zastanawiają; podnosi je słuchacz
  4168. I zszywa podług kroju własnych myśli;
  4169. Każdy zaś wyraz jej, obok wyrazu
  4170. Jej twarzy, ruchów i postawy, takie
  4171. Czyni wrażenie, że można by myśleć,
  4172. Iż jest w nim jakaś myśl, tylko zawiła
  4173. I bardzo smutna.
  4174. KRÓLOWA
  4175. Muszę z nią pomówić;
  4176. Mogłaby bowiem złym ludziom dać powód
  4177. Do niebezpiecznych przypuszczeń. Niech wnijdzie.
  4178. H o r a c y wychodzi.
  4179. Chora ma dusza każdą rzecz powszednią
  4180. Złowrogich następstw sądzi przepowiednią,
  4181. Jak głupio w trwodze występek przesadza,
  4182. Że drżąc przed zdradą sam się prawie zdradza.
  4183. H o r a c y wprowadza O f e l i ę
  4184. OFELIA
  4185. Gdzie jest ozdoba majestatu Danii?
  4186. KRÓLOWA
  4187. Czego chcesz, luba Ofelio?
  4188. OFELIA
  4189. śpiewa
  4190. Po czym ja cię poznam teraz,
  4191. 106
  4192. O kochanku mój?
  4193. Płaszcz pielgrzymi, kij, sandały,
  4194. Twójże to jest strój?
  4195. KRÓLOWA
  4196. Niestety, kochane dziewczę, co znaczy ten śpiew?
  4197. OFELIA
  4198. Czy tak? nie, pani; posłuchaj tylko:
  4199. śpiewa
  4200. On zmarł, znikł z naszego grona;
  4201. Zmarł, opuścił nas;
  4202. U nóg Jego darń zielona,
  4203. W głowach zimny głaz.
  4204. Och! Och!
  4205. KRÓLOWA
  4206. Ależ, Ofelio.
  4207. OFELIA
  4208. Proszę cię, pani, słuchaj,
  4209. śpiewa
  4210. Całun jego, jak śnieg biały.
  4211. Król wchodzi.
  4212. KRÓLOWA
  4213. Ach, patrz, mój mężu.
  4214. OFELIA
  4215. śpiewa
  4216. Na całunie kwiat;
  4217. Choć go łzy nie opłakały,
  4218. Na mogiłę padł.
  4219. KRÓL
  4220. Jak się masz, śliczna panienko?
  4221. OFELIA
  4222. Dobrze; Bóg wam zapłać. Mówią, że sowa była córką piekarza.72 Ach, panie! Wiemy, czym
  4223. jesteśmy, ale nie wiemy, co się z nami stanie. Niech wam Bóg pomaga przy wieczerzy!
  4224. KRÓL
  4225. Marzy jej się o ojcu.
  4226. OFELIA
  4227. Nie mówmy już o tym, proszę; ale jak się was pytać będą, co to znaczy, to powiedzcie:
  4228. Dzień dobry, dziś święty Walenty.73
  4229. 72 Według średniowiecznej legendy z hrabstwa Gloucester, córka piekarza została zamieniona w sowę za odmowę
  4230. podania chleba Chrystusowi.
  4231. 73 Dzień świętego Walentego – 14 lutego, dzień zakochanych.
  4232. 107
  4233. Dopiero co świtać poczyna;
  4234. Młodzieniec snem leży ujęty,
  4235. A hoża doń puka dziewczyna.
  4236. Poskoczył kochanek, wdział szaty,
  4237. Drzwi rozwarł przed swoją jedyną
  4238. I weszła dziewczyna do chaty,
  4239. Lecz z chaty nie wyszła dziewczyną.
  4240. KRÓL
  4241. Nadobna Ofelio!
  4242. OFELIA
  4243. Dajmy pokój przysięgom; zaraz skończę:
  4244. Bezbożność to wielka; Bóg widzi,
  4245. Jak wielka w mężczyznach bezbożność!
  4246. Cny młodzian się tego nie wstydzi,
  4247. Gdy tylko nastręczy się możność.
  4248. Wszak nimeś cel życzeń otrzymał,
  4249. Przysiągłeś się ze mną ożenić!
  4250. To ona mu tak mówi, a on jej odpowiada:
  4251. I byłbym był słowa dotrzymał,
  4252. Lecz trzeba ci było się cenić.
  4253. KRÓL
  4254. Jak dawno ona w tym stanie?
  4255. OFELIA
  4256. Jeszcze się wszystko naprawi, mam nadzieję. Tylko cierpliwości! Ale nie mogę nie zapłakać,
  4257. pomyślawszy, że go mają złożyć w zimną ziemię. Mój brat dowie się o tym, a zatem dziękuję
  4258. państwu za dobrą radę. Niech powóz zajeżdża! Dobranoc, panie; dobranoc, śliczne panie,
  4259. dobranoc, dobranoc.
  4260. Wychodzi.
  4261. KRÓL
  4262. Idź waćpan za nią, niech jej pilnie strzegą.
  4263. H o r a c y wychodzi.
  4264. Jest to trucizna głębokiej boleści,
  4265. Której śmierć ojca źródłem. O Gertrudo!
  4266. Gertrudo! ziszcza się na nas ta prawda,
  4267. Że kiedy kogo nawiedzają smutki,
  4268. To nigdy luzem, a zawżdy gromadnie.
  4269. Naprzód zabójstwo jej ojca, następnie
  4270. Wyjazd twojego syna, nieszczęsnego
  4271. Sprawcy własnego swojego wygnania;
  4272. Głuche szemranie ludu, uprzedzone
  4273. I złem brzemienne żywiącego myśli
  4274. Z powodu śmierci cnego Poloniusza,
  4275. Którego skore pochowanie było
  4276. Niedorzecznością z naszej strony; teraz
  4277. To biedne dziewczę, wyzute z szlachetnej
  4278. 108
  4279. Władzy rozumu, bez której jesteśmy
  4280. Lalkami tylko albo zwierzętami;
  4281. Nareszcie, i to jedno tyle waży
  4282. Co tamto wszystko, brat jej potajemnie
  4283. Powraca z Francji, karmi się zdumieniem,
  4284. Kryje się w chmurach i nadstawia ucho
  4285. Donosicielom, którzy jadowite
  4286. O śmierci ojca wdmuchują mu wieści –
  4287. Wieści z uszczerbkiem naszym, przeciw którym
  4288. Zastanowienie, ubogie w dowody,
  4289. Nic nie podoła. O Gertrudo, zbieg ten
  4290. Wypadków, na kształt kilkuramiennego
  4291. Narzędzia śmierci, z wielu stron od razu
  4292. Zabójczą ranę mi zadaje.
  4293. Zgiełk zewnątrz.
  4294. KRÓLOWA
  4295. Przebóg!
  4296. Cóż to za hałas?
  4297. Wchodzi jeden z D w o r z a n.
  4298. KRÓL
  4299. Hola! Szwajcarowie!
  4300. Gdzie oni? Niechaj drzwi pilnie obsadzą.
  4301. Skąd ten zgiełk?
  4302. DWORZANIN
  4303. Chroń się, miłościwy królu,
  4304. Ocean, z łoża swojego wybiegły,
  4305. Nie chłonie z większą gwałtownością nizin,
  4306. Jako Laertes na czele powstańców
  4307. Straż twą powala. Lud go głosi panem;
  4308. I jakby świat był dopiero w zawiązku,
  4309. Przeszłość zatarta, zapomniany zwyczaj,
  4310. Te słów hamulce i wszelkiej swawoli,
  4311. Słychać wołanie: „Wybierajmy króla!
  4312. Laertes królem!” Czapki, dłonie, usta
  4313. Ze wszech stron wtórzą temu okrzykowi:
  4314. „Laertes królem! Wiwat król Laertes!”
  4315. KRÓLOWA
  4316. Jak ujadają za fałszywym wiatrem!
  4317. O, pod trop gonisz; podła duńska psiarnio!
  4318. KRÓL
  4319. Drzwi wyłamano.
  4320. L a e r t e s wchodzi uzbrojony, za nim D u ń c z y c y.
  4321. LAERTES
  4322. Gdzie ten król? – Stańcie owdzie, przyjaciele.
  4323. 109
  4324. DUŃCZYCY
  4325. Pozwól nam także wejść.
  4326. LAERTES
  4327. Nie wchodźcie, proszę.
  4328. DUŃCZYCY
  4329. Będziem posłuszni.
  4330. Cofają się za drzwi.
  4331. LAERTES
  4332. Dziękuję wam; stójcie
  4333. Przy drzwiach na straży. – Nienawistny królu,
  4334. Oddaj mi ojca!
  4335. KRÓLOWA
  4336. Z wolna, Laertesie,
  4337. Zbierz trochę zimnej krwi.
  4338. LAERTES
  4339. Kropla krwi zimnej
  4340. Byłaby we mnie świadectwem bękarctwa,
  4341. Urągowiskiem przeciw memu ojcu,
  4342. Zakałem, który by piętno bezwstydu
  4343. Wyrył na czystym czole matki mojej.
  4344. KRÓL
  4345. Jakiż cię powód skłania, Laertesie,
  4346. Tak buntowniczo przeciw nam powstawać?
  4347. Odstąp, Gertrudo, nie lękaj się o nas;
  4348. Taka jest bowiem boskość majestatu,
  4349. Że zdrada, choćby nie wiedzieć co chciała,
  4350. Tępi o niego swój pocisk. –
  4351. Powiedz mi, Laertesie, co to znaczy? –
  4352. Gertrudo, daj mu pokój. – Mów, młodzieńcze.
  4353. LAERTES
  4354. Ty sam mów raczej: gdzie mój ojciec?
  4355. KRÓL
  4356. Umarł.
  4357. KRÓLOWA
  4358. Ale nie z jego winy.
  4359. KRÓL
  4360. Daj mu pokój.
  4361. Niech się wypyta do sytości.
  4362. 110
  4363. LAERTES
  4364. Jakim
  4365. Sposobem umarł? Nie dam się omamić.
  4366. Do czarta z uległością! Niechaj w piekło
  4367. Pójdą przysięgi! Sumienie, powinność
  4368. Niech w najczarniejszej przepadną otchłani!
  4369. Urągam potępieniu. Na to przyszło,
  4370. Że oba światy niczym są w mych oczach:
  4371. Wszystko mi obojętne, bylem tylko
  4372. Sowicie pomścił ojca.
  4373. KRÓL
  4374. Któż ci broni?
  4375. LAERTES
  4376. Nikt w świecie, jego własna moja wola;
  4377. Możność zaś moją któremu tak urządzę,
  4378. Że z małą garścią środków wiele wskóra.
  4379. KRÓL
  4380. Chceszli się czegoś pewnego dowiedzieć
  4381. O śmierci ojca twego, Laertesie?
  4382. Jestże w twej zemście zapisana zguba
  4383. Zarówno jego przyjaciół i wrogów?
  4384. Tych, co zyskali, i tych, co stracili?
  4385. LAERTES
  4386. Niczyja, tylko jego nieprzyjaciół. |
  4387. KRÓL
  4388. Chceszże ich poznać?
  4389. LAERTES
  4390. Przyjaciołom jego
  4391. Szeroko moje otworzę ramiona
  4392. I, jak pelikan74 dzielący się życiem,
  4393. Obdzielę ich krwią moją.
  4394. KRÓL
  4395. Teraz mówisz,
  4396. Jak nieodrodny syn i prawy szlachcic.
  4397. Żem ja nie winien śmierci twego ojca,
  4398. Owszem, najmocniej nią jestem dotknięty,
  4399. To się okaże wnet rozwadze twojej
  4400. Tak jasne jak dzień oczom.
  4401. 74 W średniowieczu wierzono, że w czasie głodu samica pelikana karmi pisklęta swoją krwią
  4402. 111
  4403. DUŃCZYCY
  4404. za sceną
  4405. Puśćcie ją!
  4406. LAERTES
  4407. Co to jest? Skąd ten hałas?
  4408. O f e l i a wchodzi, fantastycznie ubrana w kłosy i kwiaty.
  4409. O wściekłości!
  4410. Spal mi mózg! Soli łez, straw mi zmysł wzroku!
  4411. Na Boga! Za to twoje obłąkanie
  4412. Ciężką zapłatę ściągnę z jego sprawców,
  4413. Tak, że aż szala od jej wagi całkiem
  4414. Na dół opadnie. O majowa różo!
  4415. Kochane dziewczę, luba siostro, wdzięczna
  4416. Moja Ofelio! Boże! czy podobna,
  4417. Aby dziewczęcy umysł był tak wątły
  4418. Jak życie starca? Miłość uszlachetnia
  4419. Naturę ludzką, gdy zaś ta szlachetna,
  4420. Wtedy zamyka najlepszą swą cząstkę
  4421. W grobie tych, których kochała.
  4422. OFELIA
  4423. śpiewa
  4424. Pochłonęła go zimna mogiła,
  4425. Pieszczoty moje, nie ma was już!
  4426. I na grób jego ściekło łez siła.
  4427. Bądź zdrów, mój gołąbku!
  4428. LAERTES
  4429. Gdybyś przy zdrowych zmysłach chciała kogo
  4430. Zagrzać do zemsty, wymowniej byś tego
  4431. Dopiąć nie mogła.
  4432. OFELIA
  4433. Trzeba wam mówić pacierz po nim, skoro mówicie, że już po nim. Nieprawdaż, jak się to
  4434. ładnie składa? Fałszywy to sługa, który uwiódł córkę swego pana.
  4435. LAERTES
  4436. Ten nonsens więcej wart niż sensowność.
  4437. OFELIA
  4438. do L a e r t e s a
  4439. Oto rozmaryn75 na pamiątkę; proszę cię, luby, pamiętaj; a to bratki, żebyś o mnie myślał.
  4440. LEARTES
  4441. Przezorny obłędzie! Niezapomnienie łączysz do pamięci.
  4442. 75 Symboliczne znaczenie kwiatów: rozmaryn – pamięć, bratki – troska i myślenie o kimś, koper i orliki – pochlebstwo
  4443. i niewdzięczność, ruta – żal i pokuta, stokrotka – niewierność, fiołki – wierność.
  4444. 112
  4445. OFELIA
  4446. do Króla
  4447. Oto koper dla was i orliki. (do Królowej) Oto ruta; część jej wam daję, a część sobie zachowam;
  4448. w niedzielę możemy ją nazywać zielem łaski, ale ty swoją rutkę musisz nosić trochę
  4449. inaczej niż ja. Oto stokrotki. Rada bym wam dać i fiołków, ale mi wszystkie ze śmiercią ojca
  4450. powiędły. Mówią, że szczęśliwie skończył.
  4451. śpiewa
  4452. Bo luby mój Jasio to skarb mój jedyny.
  4453. LAERTES
  4454. Tęsknotę, smutek, boleść, piekło samo
  4455. Zamienia ona w wdzięk i lubość.
  4456. OFELIA
  4457. śpiewa
  4458. Czyliż on już nie powróci?
  4459. Czyliż on już nie powróci?
  4460. Nie, nie on śpi w grobie:
  4461. Zaśnij i ty sobie,
  4462. Już on nigdy nie powróci.
  4463. Śnieżną była jego broda,
  4464. Włos na głowie cały mleczny;
  4465. Już po nim, już po nim
  4466. Na próżno łzy ronim.
  4467. Boże, daj mu pokój wieczny!
  4468. i wszystkim dobrym chrześcijanom!
  4469. Będę się za was modliła. Bóg z wami!
  4470. Wychodzi.
  4471. LAERTES
  4472. Boże! Ty patrzysz na to?
  4473. KRÓL
  4474. Laertesie,
  4475. Muszę podzielić z tobą to cierpienie,
  4476. Chyba mi prawa do tego zaprzeczysz,
  4477. Ustąp tymczasem. Wybierz, kogo zechcesz,
  4478. Spośród przyjaciół swych nąjzaufańszych,
  4479. Niech ten rozsądzi nas, jeśli mię uzna
  4480. Winnym w tej sprawie bądź wprost, bądź pośrednio,
  4481. Natychmiast oddam ci na satysfakcję
  4482. Tron, państwo, życie, wszystko, co posiadam;
  4483. W przeciwnym razie ty twoją zranioną
  4484. Duszę cierpliwie porucz naszej pieczy,
  4485. A wtedy razem pomyślimy nad tym,
  4486. Jakby ją spełna zaspokoić.
  4487. LAERTES
  4488. Zgoda,
  4489. Ta jego nagła śmierć, ten cichy pogrzeb,
  4490. 113
  4491. Bez żadnych oznak, szpady ani herbów,
  4492. Bez ceremonii, bez pompy pogrzebu. .
  4493. Wszystko to woła na mnie wniebogłosy
  4494. O ścisłe śledztwo.
  4495. KRÓL
  4496. Sprostasz temu snadnie;
  4497. Gdzie zaś jest wina, tam niech kara spadnie.
  4498. Chodź ze mną.
  4499. Wychodzą.
  4500. SCENA VI
  4501. Inny pokój w zamku.
  4502. H o r a c y i jego S ł u g a.
  4503. HORACY
  4504. Co to za ludzie, co chcą mówić ze mną?
  4505. SŁUGA
  4506. Są to majtkowie, panie; mają, mówią,
  4507. Listy do pana.
  4508. HORACY
  4509. Wpuść ich.
  4510. S ł u g a wychodzi.
  4511. Nie wiem, kto by
  4512. Spomiędzy całej rzeszy tego świata,
  4513. Mógł pisać do mnie, jeżeli nie Hamlet.
  4514. M a j t k o w i e wchodzą.
  4515. PIERWSZY MAJTEK
  4516. Bóg wam pomagaj, panie.
  4517. HORACY
  4518. I wam nawzajem.
  4519. PIERWSZY MAJTEK
  4520. Pomoże, jeżeli mu się podoba. Oto list do was, jeżeli tylko miano wasze Horacy, jak nas o
  4521. tym zapewniono. Oddał nam go jakiś poseł wyprawiony do Anglii.
  4522. HORACY
  4523. czyta
  4524. „Horacy, jak tylko ten list przeczytasz, dopomóż oddawcom jego dostać się do króla, mają
  4525. oni pismo i do niego. Zaledwieśmy przebyli dwa dni na morzu, gdy silnie uzbrojony statek
  4526. korsarski wyprawił na nas łowy. Ponieważ miał nad nami w żaglach przewagę, zmuszeni
  4527. byliśmy stawić mu czoło i przyjąć bitwę, wśród której wrzenia wskoczyłem na ów statek. W
  4528. tejże chwili piraci oddalili się od naszego okrętu i tym sposobem sam jeden zostałem ich jeń114
  4529. cem. Obeszli się ze mną, jak poczciwym łotrom przystoi; ale wiedzieli, co czynią76; muszę się
  4530. im za to dobrze wywdzięczyć. Postaraj się, aby król odebrał to, co doń piszę, i śpiesz do mnie
  4531. tak chyżo, jak gdybyś uciekał przed śmiercią. Mam ci coś do powiedzenia na ucho, co cię w
  4532. oniemienie wprawi, a przecież słowa będą tu tylko cieniem rzeczy samej. Ci dobrzy ludziska
  4533. doprowadzą cię do miejsca, gdzie się znajduję. Rozenkranc i Gildenstern peregrynują do Anglii;
  4534. o nich także mam ci wiele do powiedzenia. Bądź zdrów.
  4535. Twój, jak go znasz,
  4536. Hamlet”
  4537. Chodźcie, ułatwię drogę tamtym listom,
  4538. O ile tylko będę mógł najprędzej,
  4539. Byście tym prędzej mnie zaprowadzili
  4540. Do tego, co je wam oddał.
  4541. Wychodzą.
  4542. SCENA VII
  4543. Inny pokój tamże.
  4544. K r ó l i L a e r t e s.
  4545. KRÓL
  4546. Teraz mię musisz w sądzie swym rozgrzeszyć
  4547. I w sercu swoim umieścić przyjaźnie,
  4548. Skoroś jawnego nabrał przekonania,
  4549. Że ten, co zabił twego ojca, godził
  4550. Na własne moje życie.
  4551. LAERTES
  4552. Rzecz widoczna;
  4553. Nie mogę sobie tylko wytłumaczyć,
  4554. Dlaczego przeciw tym jego knowaniom,
  4555. Tak karygodnym i wyrodnym razem,
  4556. Nie przedsięwziąłeś, panie, żadnych środków
  4557. Jak ci to własne twoje bezpieczeństwo,
  4558. Monarsza godność, mądrość, wszystko zgoła
  4559. Powinno było radzić?
  4560. KRÓL
  4561. O, z dwóch przyczyn,
  4562. Które ci może wydadzą się błahe,
  4563. Dla mnie są jednak bardzo ważne. Najprzód,
  4564. Królowa, matka jego, żyje prawie
  4565. Jego widokiem, a ja, niech to będzie
  4566. Słabość lub cnota, tak dalece jestem
  4567. Ciałem i duszą do niej przywiązany,
  4568. Że jako gwiazda w jednej tylko sferze
  4569. Krążąca, przez nią się tylko poruszam.
  4570. Drugą przyczyną, dla której go jawnie
  4571. Skarcić nie mogłem, była miłość ludu,
  4572. 76
  4573. 115
  4574. Która usterki jego topi w sobie.
  4575. I, jako owo źródło drzewo w kamień,
  4576. Zmienia naganę w chwalbę. Strzały moje
  4577. Za tępe przeciw takiemu wiatrowi,
  4578. Byłyby w łuk mój powróciły nazad,
  4579. Zamiast dosięgnąć, gdzie bym je był posłał.
  4580. LAERTES
  4581. Tak więc straciłem najlepszego ojca;
  4582. Siostrę znajduję pchniętą w głąb rozpaczy.
  4583. Siostrę, ach! której szanowne przymioty
  4584. (Jeżeli można chwalić, co minione)
  4585. Wyzywająco jaśniały na szczycie
  4586. Widowni wieku. Ależ przyjdzie chwila
  4587. Mej zemsty.
  4588. KRÓL
  4589. Możesz być o to spokojny,
  4590. Nie sądź, ażebym był z tak miękkiej gliny,
  4591. Iżbym pozwolił się niebezpieczeństwu
  4592. Targać za brodę i miał to za fraszkę.
  4593. Wkrótce ci powiem coś więcej. Kochałem
  4594. Twojego ojca, kocham też i siebie:
  4595. To ci powinno dać do zrozumienia!
  4596. Wchodzi P o k o j o w i e c.
  4597. Co tam masz?
  4598. POKOJOWIEC
  4599. Listy od księcia Hamleta:
  4600. Ten do was, panie, a ten do królowej.
  4601. KRÓL
  4602. Od kogo? Od Hamleta? Któż je przyniósł?
  4603. POKOJOWIEC
  4604. Jacyś majtkowie, panie; tak przynajmniej
  4605. Mówił mi Klaudio, który je odebrał
  4606. I mnie doręczył. Ja ich nie widziałem.
  4607. KRÓL
  4608. Zostaw nas; słuchaj listu, Laertesie.
  4609. Wychodzi P o k o j o w i e c, K r ó l czyta.
  4610. „Pospieszam waszą królewską wielkość uwiadomić, żem nago na jej ziemię wysadzony został.
  4611. Jutro prosić będę o pozwolenie ujrzenia jego królewskiego oblicza i wtedy, wybłagawszy
  4612. sobie najprzód waszej wielkości przebaczenie, będę miał honor zdać jej sprawę z wypadku,
  4613. który spowodował mój nagły i osobliwszy powrót.
  4614. Hamlet”
  4615. Co się to znaczy? Wróciliż i tamci?
  4616. Czyli też to jest tylko jakiś podstęp?
  4617. 116
  4618. LAERTES
  4619. Nie poznajeszli, panie, kto to pisał?
  4620. KRÓL
  4621. Ręka Hamleta. Nago – i w przypisku
  4622. Stoi: „Sam jeden”. Rozumiesz to waćpan?
  4623. LAERTES
  4624. Bynajmniej. Ale niech wraca! Raźnieje
  4625. Chore me serce na myśl, że niebawem
  4626. Będę mu w ucho mógł wtłoczyć te słowa:
  4627. „Tyś to jest tego sprawcą”.
  4628. KRÓL
  4629. Skoro tak jest –
  4630. A czyżby mogło być inaczej? – chceszże
  4631. Posłuchać mojej rady, Laertesie?
  4632. LAERTES
  4633. I owszem, panie; pod warunkiem jednak,
  4634. Aby tej rady celem nie był pokój.
  4635. KRÓL
  4636. Twój własny tylko. Jeśli on, wstręt czując
  4637. Do tej podróży i niełatwo skłonny
  4638. Znów ją przedsiębrać, istotnie powrócił,
  4639. Mam ja nań inny środek w pogotowiu,
  4640. Który nie może chybić; śmierć zaś jego
  4641. Nie ściągnie ani cienia podejrzenia,
  4642. I sama nawet matka jego nazwie
  4643. To dzieło skutkiem trafu.
  4644. LAERTES
  4645. Radź więc, panie.
  4646. Chętnieć posłusznym będę, i tym chętniej,
  4647. Jeżeli będę mógł być wykonawcą
  4648. Tego pomysłu.
  4649. KRÓL
  4650. O toć właśnie idzie.
  4651. Od czasu twego wyjazdu, szeroko
  4652. Wobec Hamleta mówiono o pewnym
  4653. Talencie, w którym masz być celujący.
  4654. Wszystkie zdolności twoje razem wzięte
  4655. Nie obudzały w nim tyle zazdrości
  4656. Ile ta jedna, najmniej w moich oczach
  4657. Ceny mająca.
  4658. LAERTES
  4659. Jakaż to jest zdolność?
  4660. 117
  4661. KRÓL
  4662. Błaha jak wstążka, którą sobie młodzież
  4663. Zdobi kapelusz, jednakże potrzebna;
  4664. Lekki, swobodny strój przystoi bowiem
  4665. Rześkiej młodzieży, tak jak ciepłe futro,
  4666. I długa suknia późnemu wiekowi,
  4667. Bo mu przyczynia zdrowia i powagi.
  4668. Był tu przed paru miesiącami pewien
  4669. Normandzki rycerz; widziałem Francuzów
  4670. Służyłem nawet kiedyś między nimi;
  4671. Mistrze to w konnej jeździe; ale ten był
  4672. Diabłem wcielonym; przyrasta! do siodła
  4673. I tak cudownie zażywał rumaka,
  4674. Że koń i jeździec zdawali się w jednej
  4675. Formie ulani. Co bądź o tym kunszcie
  4676. Pomyśleć mogłem, wszystko niższym było
  4677. Od tego, czego ów zuch dokazywał.
  4678. LAERTES
  4679. Normandczyk, mówisz, panie?
  4680. KRÓL
  4681. Tak. Normandczyk.
  4682. LAERTES
  4683. Lamond! jak żyw tu stoję!
  4684. KRÓL
  4685. Ten sam.
  4686. LAERTES
  4687. Lamond.
  4688. Od razu go poznałem. On jest chlubą,
  4689. Istnym klejnotem swojego narodu.
  4690. KRÓL
  4691. Ten tedy Lamond szeroko i długo
  4692. Rozwodził się nad tobą, Laertesie.
  4693. I tak wynosił twą biegłość i zręczność
  4694. W robieniu bronią, zwłaszcza też rapierem,
  4695. Że, wnosząc, z jego opisu, ciekawy
  4696. Byłby to widok, gdyby ci kto sprostał.
  4697. Spomiędzy jego współziomków najpierwsi,
  4698. Mówił, fechmistrze stracili przytomność,
  4699. Oko i zwinność w spotkaniu się z tobą.
  4700. Opowiadanie to wzbudziło taką
  4701. Zawiść w Hamlecie, że niczego odtąd
  4702. Nie pragnął, jeno twojego powrotu
  4703. I spróbowania się z tobą na ostrze.
  4704. Otóż więc...
  4705. 118
  4706. LAERTES
  4707. Cóż więc, panie?
  4708. KRÓL
  4709. Laertesie,
  4710. Kochałżeś ojca? albo jestżeś tylko
  4711. Pokrowcem żalu, postacią bez serca?
  4712. LAERTES
  4713. Dlaczego się mnie, panie, o to pytasz?
  4714. KRÓL
  4715. Nie przeto, abym w wątpliwość podawał
  4716. Twoją ku niemu miłość lecz dlatego,
  4717. Iż wiem, że miłość jest dziecięciem czasu;
  4718. A doświadczenie uczy mnie codziennie,
  4719. Że czas miarkuje jej siłę i zapał.
  4720. Płomień miłości zawżdy mieści w sobie
  4721. Coś na kształt knota, co moc jego tłumi,
  4722. I w jednostajnym nic nie trwa wigorze;
  4723. Bo wigor, z zbytku krwi dostając pleury,77
  4724. Własnym nadmiarem zabity zostaje.
  4725. Kto chce, powinien wraz to, co chce, spełnić;
  4726. Bo to „chce” zmienne tyle napotyka
  4727. Tam i szkopułów, ile jest na świecie
  4728. Ramion, języków i przygód, a później
  4729. Owo „powinien” staje się niewczesnym
  4730. Westchnieniem, które, niosąc ulgę, szkodzi.78
  4731. Lecz wróćmy w sam rdzeń wrzodu: Hamlet wraca,
  4732. Cóż chcesz przedsięwziąć, aby się okazać
  4733. Nie w słowach, ale w czynie dobrym synem?
  4734. LAERTES
  4735. Podciąć mu gardło na środku kościoła.
  4736. KRÓL
  4737. Zemsta, zaiste, nie może znać granic
  4738. I żadne miejsce uświęcać mordercy;
  4739. Chceszli się jednak zemścić, Laertesie,
  4740. Zamknij się na czas jakiś w swym pokoju.
  4741. Hamlet przybywszy dowie się, żeś wrócił.
  4742. Głosić będziemy przed nim twoją zręczność
  4743. I sławę, którą ci zrobił ów Francuz,
  4744. W dubelt powleczem werniksem.79 Wyjdź wtedy
  4745. I przyjm spotkanie się z nim, do którego
  4746. Znajdziesz sposobność. Jego lekkomyślność,
  4747. 77 Pleura – zapalenie.
  4748. 78 W owych czasach wierzono, iż głębokie westchnenie, choć przynosiło ulgę powodowało utratę kropli krwi –
  4749. czyli było szkodliwe.
  4750. 79 wyolbrzymienie sławy Laertesa.
  4751. 119
  4752. Niepodejrzliwość i szlachetność sprawią,
  4753. Że nie obejrzy kling, z łatwością zatem,
  4754. Chociażby trochę używszy podstępu,
  4755. Będziesz mógł wybrać rapier nie stępiony
  4756. I umiejętnym pchnięciem odwetować
  4757. Śmierć ojca.
  4758. LAERTES
  4759. Zrobię tak i dla pewności
  4760. Nabalsamuję ostrze mego miecza.
  4761. Nabyłem od pewnego szarlatana
  4762. Taką maść, że gdy nóż w niej umaczany
  4763. Najmniej zadraśnie żyjącą istotę,
  4764. Nie ma pomiędzy najzbawienniejszymi
  4765. Ziołami środka, który by potrafił
  4766. Uchronić ją od śmierci. Tym to jadem
  4767. Miecz mój omaszczę; niech go drasnę tylko,
  4768. Już będzie po nim.
  4769. KRÓL
  4770. Rozważmy to głębiej
  4771. I baczmy, jakie nam okoliczności
  4772. I czas w tej mierze mogą dać poparcie;
  4773. Bo gdyby to nas miało zawieść, gdyby
  4774. Plan nasz chybiony miał wypłynąć na wierzch,
  4775. Lepiej by go zaniechać. Trzeba zatem,
  4776. Aby ten projekt miał w odwodzie drugi,
  4777. Który w potrzebie przyszedłby mu w pomoc.
  4778. Czekaj – pomyślmy trochę. Uroczysty
  4779. Postawię zakład na kartę twej sztuki;
  4780. A potem – potem... Ha! wiem już, co robić.
  4781. Gdy was bój znuży, tak że się aż obu
  4782. Czuć da pragnienie (ostro żgaj dlatego),
  4783. I gdy on zechce czego do ochłody,
  4784. Wtedy podadzą mu puchar, z którego
  4785. Jeden łyk, w razie gdyby jakim trafem
  4786. Uszedł twojego zatrutego ciosu,
  4787. Da nam skuteczny sukurs! Skąd ta wrzawa?
  4788. Wchodzi K r ó l o w a
  4789. Co to jest, droga małżonko?
  4790. KRÓLOWA
  4791. Nieszczęścia
  4792. Nawałem biegną jedne za drugimi
  4793. Laertes, siostra twoja utonęła.
  4794. LAERTES
  4795. Przebóg! Gdzie?
  4796. 120
  4797. KRÓLOWA
  4798. Owdzie nad potokiem stoi
  4799. Pochyła wierzba, której siwe liście
  4800. W lustrze się czyste przeglądają wody.
  4801. Tam ona wiła fantastyczne wieńce
  4802. Z pokrzyw, stokrotek, jaskrów i podłużnych
  4803. Karmazynowych kwiatów, którym nasi
  4804. Sprośni pasterze szpetną dają nazwę,
  4805. A zaś dziewice w skromności je zowią
  4806. Palcami zmarłych. Otóż chcąc zawiesić
  4807. Jeden z tych wianków na zwisłej gałęzi,
  4808. Nie dość ostrożnie wspięła się na drzewo.
  4809. Złośliwa gałąź złamała się pod nią.
  4810. I z kwiecistymi trofeami swymi
  4811. Wpadło w toń biedne dziewczę. Przez czas jakiś
  4812. Wzdęta sukienka niosła ją po wierzchu
  4813. Jak nimfę wodną i wtedy, nieboga,
  4814. Jakby nie znając swego położenia
  4815. Lub jakby czuła się w swoim żywiole,
  4816. Śpiewała starych piosenek urywki,
  4817. Ale niedługo to trwało, bo wkrótce
  4818. Nasiąkłe szaty pociągnęły z sobą
  4819. Biedną ofiarę ze sfer melodyjnych
  4820. W zimny muł śmierci.
  4821. LAERTES
  4822. A więc utonęła?
  4823. KRÓLOWA
  4824. Niestety!
  4825. LAERTES
  4826. Biedna Ofelio, za wiele
  4827. Masz już wilgoci, wstrzymam więc łzy moje,
  4828. A jednak jest to rzecz ludzka, natura
  4829. Żąda praw swoich na przekór wstydowi;
  4830. Gdy te strumienie ściekną, zniewieściałość
  4831. Wyjdzie wraz z nimi z serca.
  4832. Żegnam cię, panie, mam w ustach wyrazy,
  4833. Które płomieniem rade by wybuchnąć;
  4834. Ale je gasi to dzieciństwo.
  4835. Wychodzi.
  4836. KRÓL
  4837. Idźmy
  4838. Za nim, Gertrudo. Ten wypadek może
  4839. Na nowo zażec jego wściekłość, którą
  4840. Z takim mozołem ledwie uśmierzyłem.
  4841. Idźmy więc za nim.
  4842. Wychodzą.
  4843. 121
  4844. AKT PIĄTY
  4845. SCENA PIERWSZA
  4846. Cmentarz.
  4847. Dwóch G r a b a r z y z rydlami itd. wchodzi na scenę.
  4848. PIERWSZY GRABARZ
  4849. Godziż się po chrześcijańsku grzebać kogoś, co samowolnie szuka zbawienia?
  4850. DRUGI GRABARZ
  4851. Co się tam o to pytasz; bierz się lepiej żywo do kopania. Fizyk był przy niej i zakwalifikował
  4852. ją do chrześcijańskiego pogrzebu.
  4853. PI.ERWSZY GRABARZ
  4854. Jak to być może? Nie utopiła się przecie bez przyczynienia się własnego.
  4855. DRUGI GRABARZ
  4856. Powiadam ci, że tak zeznano.
  4857. PIERWSZY GRABARZ
  4858. Musiało być przyczynienie się, a to punkt właśnie stanowi. Kiedy się topię, w takim razie
  4859. popełniam czyn, a czyn się popełnia trojako: działając, wykonywąjąc i uskuteczniając. Tak
  4860. więc widzisz, że się utopiła z umysłu.
  4861. DRUGI GRABARZ
  4862. Ależ, pozwól...
  4863. PIERWSZY GRABARZ
  4864. Gadaj zdrów. Tu płynie woda, dajmy na to, a tu stoi człowiek, dajmy na to: jeżeli człowiek
  4865. pójdzie do wody i utopi się, rad nierad, to jużci nie zaprzeczy temu, że poszedł; ale jeżeli
  4866. woda przyjdzie do niego i zatopi go, to co innego; wtedy nie można powiedzieć, że on się
  4867. utopił. Wierzaj mi, kumie, że kto sam nie jest winien swojej śmierci, ten sam sobie życia nie
  4868. skraca.
  4869. DRUGI GRABARZ
  4870. Czy prawo tak mówi?
  4871. PIERWSZY GRABARZ
  4872. Ma się rozumieć prawo fizyczne.
  4873. DRUGI GRABARZ
  4874. Chcesz wiedzieć prawdę? Gdyby to nie była dygnitarska córka, nie byłaby po chrześcijańsku
  4875. chowana.
  4876. 122
  4877. PIERWSZY GRABARZ
  4878. Trafiłeś w sedno. Czy to sprawiedliwie, że panowie dygnitarze większą na tym świecie mają
  4879. zachętę do topienia się i wieszania niż ich współbracia w Chrystusie? Podaj mi rydel. Nie ma
  4880. dawniejszych dygnitarzy niż ogrodnicy, górnicy i grabarze, bo oni idą w prostej linii od ojca
  4881. Adama.
  4882. DRUGI GRABARZ
  4883. Czy Adam był dygnitarzem?
  4884. PIERWSZY GRABARZ
  4885. A jakże? on pierwszy przecie krzyż nosił.
  4886. DRUGI GRABARZ
  4887. Ejże, ejże! nie nosił żadnego.
  4888. PIERWSZY GRABARZ
  4889. Czyś waść poganin? Tak–że Pismo rozumiesz? Pismo powiada, że Adam ziemię kopał: kopiąc,
  4890. musiał ci się schylać, a jakżeby się mógł schylić nie mając krzyża? Zadam ci jeszcze
  4891. jedno pytanie, a jeżeli mi sprytnie nie odpowiesz, to cię nazwę...
  4892. DRUGI GRABARZ
  4893. No, no.
  4894. PIERWSZY GRABARZ
  4895. Co to za rzemieślnik, co trwalej buduje niż murarz, cieśla i majster okrętowy?
  4896. DRUGI GRABARZ
  4897. Szubienicznik, bo jego budowla przetrzyma tysiąc lokatorów.
  4898. PIERWSZY GRABARZ
  4899. Podoba mi się twój dowcip. W istocie, szubienica wyświadcza przysługi, ale komu? oto tym,
  4900. co się źle zasługują; a ponieważ ty się źle zasługujesz Bogu, twierdząc, że szubienica jest
  4901. trwalsza niż kościół, powinna ci więc szubienica wyświadczyć swoją przysługę. Ale wróćmy
  4902. do rzeczy.
  4903. DRUGI GRABARZ
  4904. Któż buduje trwalej niż murarz, cieśla i majster okrętowy?
  4905. PIERWSZY GRABARZ
  4906. O to właśnie idzie.
  4907. DRUGI GRABARZ
  4908. Zaraz ci powiem.
  4909. PIERWSZY GRABARZ
  4910. Słucham.
  4911. DRUGI GRABARZ
  4912. Do licha, nie mogę jakoś.
  4913. H a m l e t i H o r a c y ukazują się w pewnej odległości.
  4914. 123
  4915. PIERWSZY GRABARZ
  4916. Nie łam sobie już nad tym mózgownicy; osła batem nie popędzisz; a kiedy cię kto o to jeszcze
  4917. raz zapyta, to mu powiedz: grabarz. Domy jego roboty przetrwają do dnia sądu. Idź do
  4918. szynku i przynieś mi półkwaterek gorzałki.
  4919. Drugi g r a b a r z wychodzi.
  4920. P i e r w s z y g r a b a r z kopie i śpiewa
  4921. Za młodu – o, gdyby ten wiek mógł powrócić!
  4922. Miłostki mym były żywiołem
  4923. Pokochać, odkochać, uścisnąć, porzucić,
  4924. To u mnie zwyczajnym szło kołem.80
  4925. HAMLET
  4926. Czy ten człowiek nie zna natury swego rzemiosła? Śpiewa przy kopaniu grobu.
  4927. HORACY
  4928. Przyzwyczajenie wyrobiło w nim ten rodzaj swobody.
  4929. HAMLET
  4930. Tak to bywa we wszystkim; im mniej się do czego rękę przykłada, tym delikatniejsze jej czucie.
  4931. PIERWSZY GRABARZ
  4932. śpiewa
  4933. Lecz starość nie radość napadłszy znienacka
  4934. Zwaliła mię swoim obuchem;
  4935. Znikł kuraż i rezon, i mina junacka:
  4936. Ni śladu, żem kiedyś był zuchem.
  4937. Wyrzuca czaszkę.
  4938. HAMLET
  4939. Ta czaszka miała także język i mogła śpiewać. Patrz, jak nią poniewiera ten hultaj; pomiata
  4940. nią, jak gdyby była szczęką Kaina, pierwszego mordercy. Może to czaszka jakiego dyplomaty,
  4941. co to chciał podejść Pana Boga, a teraz ją podszedł ten osioł. No nie?
  4942. HORACY
  4943. Być może.
  4944. HAMLET
  4945. Albo jakiego dworaka, który mógł mówić: dzień dobry, jaśnie wielmożny panie; jakże zdrowie
  4946. waszej ekscelencji? Albo jakiego zausznika, który chwalił konia swego mecenasa, aby
  4947. go od niego wyłudzić? Jak myślisz?
  4948. HORACY
  4949. Mogłoby to być, mości książę.
  4950. 80 piosenka autorstwa lorda Vaux z antologii wydanej w 1557 roku.
  4951. 124
  4952. HAMLET
  4953. Taka to kolej rzeczy. A teraz, gdy stracił szczękę, musi służyć pani Gliście i cierpieć szturchańce
  4954. zakrystiańskiej łopaty. Co za radykalna przemiana! Szkoda, że jej nie możemy oglądać.
  4955. Czyliż utrzymanie tych kości na to tylko tyle kosztowało, aby z czasem grano w nie jak
  4956. w kręgle? Ból czuję w moich na tę myśl.
  4957. PIERWSZY GRABARZ
  4958. śpiewa
  4959. Łoże w ziemi i wór zgrzebny
  4960. Na pokrycie kości;
  4961. Oto cały sprzęt potrzebny
  4962. Dla tutejszych gości.
  4963. Wyrzuca czaszkę.
  4964. HAMLET
  4965. Masz i drugą. Nie jestże to czasem czerep adwokata? Gdzież się podziały jego kruczki i wykręty,
  4966. jego ewentualności, jego kazualności i matactwa? Jak może znieść, aby ten grubianin
  4967. bił w ciemię swoją plugawą motyką, i nie wystąpić przeciw niemu z akcją o czynną obelgę?
  4968. Hm, hm! A może też to był swojego czasu jaki wielki posesjonat, który skupował dobra drogą
  4969. licytacyj, subhastacyj,81 komplanacyj,82 transakcyj i cesyj83? Na toż mu się zdała czysta
  4970. masa nieruchomości, aby sam, stawszy się nieruchomością, obrócił się w masę błota? Nie
  4971. zdołaliż ci, co mu pisali ewicje,84 ewinkować mu większej przestrzeni, tylko taką, jaką
  4972. wzdłuż i wszerz pokryje para fascykułów85? Kontrakty kupna jego majątków zaledwie by się
  4973. w takim obrębie zmieściły; a samże ich dziedzic nie ma mieć więcej miejsca? Hę?
  4974. HORACY
  4975. Ani o włos więcej, mości książę.
  4976. HAMLET
  4977. Nie jestże pergamin ze skór baranich?
  4978. HORACY
  4979. Nie inaczej; i z cielęcych także.
  4980. HAMLET
  4981. Barany i cielęta z tych, co w nim bezpieczeństwa szukają! Muszę pomówić z tym człowiekiem.
  4982. Czyj to grób, przyjacielu?
  4983. PIERWSZY GRABARZ
  4984. Mój.
  4985. śpiewa
  4986. Oto cały sprzęt potrzebny
  4987. Dla tutejszych gości.
  4988. 81 Subhastacja – wywłaszczenie na mocy wyroku sądowego.
  4989. 82 Komplancja – ugoda między stronami sporu.
  4990. 83 Cesja – przekazanie praw.
  4991. 84 Ewicja – wyzucie z dóbr, ewinkować – przywłaszczyć.
  4992. 85 Fascykuł – zwój dokumentów.
  4993. 125
  4994. HAMLET
  4995. Twój, nie przeczę, bo w nim siedzisz.
  4996. PIERWSZY GRABARZ
  4997. Waspan w nim nie siedzisz, toteż on nie waspana; co do mnie, nie siedzę w nim, a jednak
  4998. moim.
  4999. HAMLET
  5000. Twoim więc jest, bo w nim stoisz.
  5001. PIERWSZY GRABARZ
  5002. Nie stoję w nim; stoję pod kościołem.
  5003. HAMLET
  5004. Cóż to za jegomość ma leżeć w tym grobie?
  5005. PIERWSZY GRABARZ
  5006. Żaden jegomość.
  5007. HAMLET
  5008. A więc kobieta.
  5009. PIERWSZY GRABARZ
  5010. Kobieta też nie.
  5011. HAMLET
  5012. Więc któż tu będzie pochowany?
  5013. PIERWSZY GRABARZ
  5014. Ktoś, kto był kobietą, ale wieczne jej odpoczywanie, bo umarła.
  5015. HAMLET
  5016. Cięty hultaj! Trzeba nam ważyć słowa, inaczej igraszka ich wystrychnie nas na dudków. Zaprawdę,
  5017. mój Horacy, świat się stał tak dowcipny, od trzech lat to uważam, że chłop swoim
  5018. wielkim palcem u nogi nagniotków nabawia dworaka następując mu na pięty. Od jak dawna
  5019. jesteś grabarzem?
  5020. PIERWSZY GRABARZ
  5021. Dniem, w którym zacząłem tę profesję, był właśnie ten dzień roku spomiędzy wszystkich
  5022. innych, w którym nieboszczyk nasz król Hamlet pobił Fortynbrasa.
  5023. HAMLET
  5024. Jakże to dawno?
  5025. PIERWSZY GRABARZ
  5026. Nie wiesz, waspan? Każdy smyk u nas wie o tym. Było to tego dnia kiedy młody Hamlet
  5027. przyszedł na świat; ten sam, co to zwariował i został wysłany do Anglii.
  5028. HAMLET
  5029. Czy tak? A dlaczegóż on został wysłany do Anglii?
  5030. 126
  5031. PIERWSZY GRABARZ
  5032. Dlatego właśnie, że zwariował. Ma on tam rozum odzyskać; ale chociażby go nie odzyskał,
  5033. nie będzie tam o to kłopotu.
  5034. HAMLET
  5035. Dlaczego?
  5036. PIERWSZY GRABARZ
  5037. Bo tam tego nie dostrzegą nawet; tam wszyscy wariaci, tak jak on.
  5038. HAMLET
  5039. Skutkiem czego on zwariował?
  5040. PIERWSZY GRABARZ
  5041. Skutkiem pewnej przyczyny.
  5042. HAMLET
  5043. Jakiej przyczyny?
  5044. PIERWSZY GRABARZ
  5045. Skutkiem utraty rozumu.
  5046. HAMLET
  5047. Gdzieżby to być mogło?
  5048. PIERWSZY GRABARZ
  5049. Gdzie? Tu w Danii, której ziemię kopię od lat trzydziestu.
  5050. HAMLET
  5051. Jak długo może kto leżeć w ziemi, nim zgnije?
  5052. PIERWSZY GRABARZ
  5053. Jeżeli nie zgnił przed śmiercią (co się w tych czasach zdarza, mamy bowiem ciała, które pod
  5054. tym względem nie czekają, aż się je w ziemię włoży), to może przeleżeć jakie osiem albo
  5055. dziewięć lat. Grabarz przeleży lat dziesięć.
  5056. HAMLET
  5057. Dlaczego ten jeden więcej niż drudzy?
  5058. PIERWSZY GRABARZ
  5059. Bo mu jego rzemiosło tak wygarbowało skórę, że kawał czasu może wodę wstrzymać; a woda,
  5060. panie, jest straszliwą naszych grzesznych ciał niszczycielką. Oto czaszka, która od dwudziestu
  5061. trzech lat leży w ziemi.
  5062. HAMLET
  5063. Czyjąż ona była?
  5064. PIERWSZY GRABARZ
  5065. Sławnego wartogłowa. Czyją, na przykład, jak myślicie?
  5066. 127
  5067. HAMLET
  5068. Nie domyślam się wcale.
  5069. PIERWSZY GRABARZ
  5070. Zaraza na niego! Przypominam sobie, jak mi wylał na głowę całą butlę reńskiego. Ta czaszka,
  5071. proszę pana, była własnością Yoryka, królewskiego błazna.
  5072. HAMLET
  5073. podnosząc czaszkę
  5074. Jego
  5075. PIERWSZY GRABARZ
  5076. Jego samego.
  5077. HAMLET
  5078. Pozwól, niech się jej przyjrzę. Biedny Yoryku! Znałem go, mój Horacy; był to człowiek niewyczerpany
  5079. w żartach, niezrównanej fantazji mało tysiąc razy piastował mię na ręku, a teraz
  5080. – jakże mię jego widok odraża i aż w gardle ściska! Tu wisiały owe wargi, które nie wiem jak
  5081. często całowałem. Gdzież są teraz twoje drwinki, twoje wyskoki, twoje śpiewki, twoje koncepty,
  5082. przy których cały stół trząsł się od śmiechu? Nicże z nich nie pozostało na wyszydzenie
  5083. swych własnych, tak teraz wyszczerzonych zębów? Idźże teraz do gotowalni modnej damy
  5084. i powiedz jej, że chociażby się na cal grubo malowała, przecież się takiej fizjognomii
  5085. doczeka. Pobudź ją przez to do śmiechu. Proszę cię, mój Horacy, powiedz mi jedną rzecz.
  5086. HORACY
  5087. Co, mój książę?
  5088. HAMLET
  5089. Czy myślisz, że Aleksander Wielki tak samo w ziemi wyglądał?
  5090. HORACY
  5091. Zupełnie tak.
  5092. HAMLET
  5093. I tak samo pachniał? Brr!
  5094. Odrzuca czaszkę.
  5095. HORACY
  5096. Zupełnie tak, mości książę.
  5097. HAMLET
  5098. Jak nikczemna dola może się stać naszym udziałem! Nie mogłażby wyobraźnia, idąc w trop
  5099. za szlachetnym prochem Aleksandra, znaleźć go na ostatku zatykającego dziurę w beczce?
  5100. HORACY
  5101. Tak brać rzeczy, byłoby to brać je za ściśle.
  5102. HAMLET
  5103. Bynajmniej; można by go tam przeprowadzić, rozumując z umiarem i z wszelkim prawdopodobieństwem,
  5104. na przykład w taki sposób: Aleksander umarł, Aleksander został pogrzebiony,
  5105. 128
  5106. Aleksander w proch się obrócił, proch jest ziemią, z ziemi robimy kit i dlaczegóż byśmy tym
  5107. kitem, w który on się zamienił, nie mogli zalepić beczki piwa?
  5108. Potężny Cezar przedzierzgnął się w glinę,
  5109. Którą przed wiatrem chłop zatkał szczelinę.
  5110. Zatrząsłszy światem pójść na polep chaty,
  5111. Toż kres wielkości, toż los potentaty?!
  5112. Lecz cicho – patrz: król tu nadchodzi.
  5113. Księża procesjonalnie wchodzą, za nimi niosą zwłoki O f e l i i, tuż za zwłokami postępuje
  5114. Laertes i żałobnicy, następnie K r ó l, K r ó l o w a i orszak.
  5115. Królowa, cały dwór. Czyjże to pogrzeb?
  5116. I ceremonia skrócona! To znaczy,
  5117. Że ten, którego zwłoki tak prowadzą,
  5118. Sam sobie musiał rozpaczliwą dłonią
  5119. Odebrać życie. Ktoś to z wyższej klasy.
  5120. Odstąpmy na bok i patrzmy.
  5121. Usuwa się z H o r a c y m na stronę.
  5122. LAERTES
  5123. Jakiż obrządek pozostaje?
  5124. HAMLET
  5125. Jest to
  5126. Laertes, zacny młodzian. Uważajmy.
  5127. LAERTES
  5128. Jakiż obrządek jeszcze pozostaje?
  5129. KSIĄDZ
  5130. Posunęliśmy ten akt tak daleko,
  5131. Jak tylko mandat nam pozwala. Śmierć jej
  5132. Była wątpliwa i gdyby był wyższy
  5133. Nakaz nie przemógł rygoru przepisów,
  5134. W nie poświęconej musiałaby ziemi
  5135. Przeleżeć do dnia sądu. Miasto modłów
  5136. Spadłyby na nią gruzy i kamienie;
  5137. Tak zaś zachowa swój dziewiczy wieniec
  5138. I towarzyszyć jej będzie do grobu
  5139. Kwiat i dźwięk dzwonów.
  5140. LAERTES
  5141. Więcej nic?
  5142. KSIĄDZ
  5143. Nic więcej.
  5144. Skazilibyśmy obrządek za zmarłych,
  5145. Gdybyśmy nad nią requiem86 śpiewali,
  5146. Tak jak to czynim tym, co bogobojnie
  5147. Oddali ducha.
  5148. 86 Requiem – modlitwa za umarłych.
  5149. 129
  5150. LAERTES
  5151. Spuśćcie ją do grobu,
  5152. Niechaj z tych pięknych, nieskalanych szczątków
  5153. Fiołki wykwitną! A ty, twardy księże,
  5154. Wiedz, że pomiędzy chórami aniołów
  5155. Wznosić się będzie moja siostra wtedy,
  5156. Gdy ty się w prochu wić będziesz.
  5157. HAMLET
  5158. Ofelia!
  5159. KRÓLOWA
  5160. sypiąc kwiaty
  5161. Najmilsza z dziewic, bądź zdrowa! Myślałam
  5162. Widzieć cię żoną mojego Hamleta;
  5163. Prędzej się w kwiaty spodziewałam stroić
  5164. Twoje małżeńskie łoże niż mogiłę.
  5165. LAERTES
  5166. Trzykroć trzydzieści razy ciężkie ,,biada”
  5167. Niech na przeklętą głowę tego spada,
  5168. Kto podłym czynem zmącił twoje zmysły!
  5169. Nie sypcie jeszcze ziemi, niech się jeszcze
  5170. Raz jej kochanym widokiem napieszczę!
  5171. wskakuje w grób
  5172. Walcie proch teraz na dwojakie zwłoki,
  5173. Aż usypiecie kurhan tak wysoki
  5174. Jak Pelion87 albo prujący obłoki
  5175. Podniebny Olimp.88
  5176. HAMLET
  5177. ukazując się
  5178. Co to jest za człowiek,
  5179. Którego boleść brzmi z taką przesadą?
  5180. Którego objaw żalu zatrzymuje
  5181. Gwiazdy w ich biegu i obraca one
  5182. W słuchaczy osłupiałych? To ja jestem
  5183. Hamlet, syn Danii.
  5184. Wskakuje w grób.
  5185. LAERTES
  5186. Poleć duszę czartu!
  5187. HAMLET
  5188. Źle się wasć modlisz. Puść mi gardło, proszę;
  5189. Bo choć nie jestem prędki i drażliwy,
  5190. 87 Pelion – szczyt górski na pograniczu Tesalii i Macedonii.
  5191. 88 Olimp – najwyższy szczyt Grecji.
  5192. 130
  5193. Ale mam w sobie coś niebezpiecznego,
  5194. Czego ci radzę strzec się. Odejm rękę.
  5195. KRÓL
  5196. Hola! Rozdzielcie ich.
  5197. KRÓLOWA
  5198. Hamlecie, synu!
  5199. DWORZANIE
  5200. Panowie!
  5201. HORACY
  5202. Hamuj się, łaskawy książę.
  5203. Dworzanie rozdzielają ich i obydwaj wychodzą z grobu.
  5204. HAMLET
  5205. Walczyć z nim będę o lepszą dopóty,
  5206. Dopóki powiek na wieki nie zawrę.
  5207. KRÓLOWA
  5208. O co, mój synu?
  5209. HAMLET
  5210. Kochałem Ofelię –
  5211. Tysiąc by braci z całą swą miłością
  5212. Nie mogło memu wyrównać uczuciu. –
  5213. Cóż byś ty dla niej uczynił?
  5214. KRÓL
  5215. do Laertesa
  5216. To nowy
  5217. Wyskok szaleństwa.
  5218. KRÓLOWA
  5219. Podobnież
  5220. O, miej wzgląd na niego!
  5221. HAMLET
  5222. Mów, do pioruna! Mów, co byś uczynił?
  5223. Jesteśli gotów płakać, bić się, pościć?
  5224. Dać się rozedrzeć? rzekę wypić do dna?
  5225. Jeść krokodyle? I jam także gotów.
  5226. Przyszedłeś tutaj jęczeć, w grób jej skakać
  5227. Dla urągania mi? Daj się z nią razem
  5228. Żywcem pogrzebać, i ja to uczynię;
  5229. A jeśli prawisz o górach, niech na nas
  5230. Runą miliony włók ziemi, aż kopiec,
  5231. Co z niej powstanie, stercząc w głąb eteru
  5232. 131
  5233. Ossę89 w brodawkę zmieni. Jeśli umiesz
  5234. Szermować gębą, i ja to potrafię.
  5235. KRÓLOWA
  5236. Szał to, któremu chwilowo ulega;
  5237. Gdy go ominie, wraz jak gołębica,
  5238. Po wylężeniu swoich złotych piskląt,
  5239. Potulnie zwiesi głowę i zamilknie.
  5240. HAMLET
  5241. Powiedz mi, waćpan, co się to ma znaczyć,
  5242. Że się obchodzisz ze mną tak niegodnie?
  5243. Jam ci tak sprzyjał! Ale mniejsza o to;
  5244. Choćby Herkules dał się i posiekać,
  5245. Zawsze kot miauczeć będzie, a pies szczekać.
  5246. Wychodzi.
  5247. KRÓL
  5248. Horacy, proszę cię, miej go na oku.
  5249. H o r a c y wychodzi. K r ó l do L a e r t e s a
  5250. Uzbrój cierpliwość tym, co ułożone
  5251. Pomiędzy nami; rzecz się sama składa.
  5252. Gertrudo, każ tam komu nad nim czuwać.
  5253. Grób ten mieć będzie wkrótce żywy pomnik,
  5254. A my spokojność; lecz nim to się stanie,
  5255. Cierpliwie nasze prowadźmy zadanie.
  5256. Wszyscy wychodzą.
  5257. SCENA II
  5258. Sala w zamku.
  5259. H a m l e t i H o r a c y.
  5260. HAMLET
  5261. Dosyć już o tym; słuchaj teraz dalej.
  5262. Pamiętasz całą okoliczność?
  5263. HORACY
  5264. Pamiętam, mości książę.
  5265. HAMLET
  5266. W duszy mojej
  5267. Wrzał jakiś rodzaj walki, skutkiem której
  5268. Ani na chwilę nie zmrużyłem oka.
  5269. Zdawało mi się, żem był w położeniu
  5270. Gorszym niż więzień przykuty do galer.
  5271. 89 Ossa –jeden z greckich szczytów.
  5272. 132
  5273. Nagle, i niech się święci ona nagłość!
  5274. Trzeba ci bowiem wiedzieć, że nie wszystko
  5275. Bywa po diable, co czynimy nagle.
  5276. Że, owszem, czasem niezastanowienie
  5277. Lepiej nam służy niż najumiejętniej
  5278. Skombinowane plany; co dowodzi,
  5279. Że jakieś dobre bóstwo kształt nadaje
  5280. Naszym działaniom z gruba obciosanym.
  5281. HORACY
  5282. To pewna.
  5283. HAMLET
  5284. Nagle przywdziałem kapotę
  5285. I wyskoczywszy z kajuty, po macku
  5286. Szukałem miejsca, gdzie spali; znalazłem
  5287. Wreszcie mych śpiochów, wyjąłem im pakiet
  5288. I powróciłem z nim do mego kąta.
  5289. Strach tak dalece zrobił mię niepomnym
  5290. Na delikatność, żem rozpieczętował
  5291. Dokument w którym odkryłem, cóż na to
  5292. Powiesz, Horacy! królewskie szelmostwo:
  5293. Jawne wezwanie, mnóstwem różnych racji
  5294. Naszpikowane, w imię dobra Danii;
  5295. I Anglii dobra, z którym się istnienie
  5296. Takiego jak ja upiora nie zgadza,
  5297. Aby za odebraniem niniejszego,
  5298. Bez ceremonii i bez zwłoki, nawet
  5299. Na wyostrzenie miecza nie czekając,
  5300. Głowa mi była zdjęta.
  5301. HORACY
  5302. Czy podobna?
  5303. HAMLET
  5304. Oto dokument; przejrz go w wolnej chwili.
  5305. A teraz, chceszli wiedzieć, com ja zrobił?
  5306. HORACY
  5307. Błagam cię, panie, powiedz.
  5308. HAMLET
  5309. Tak wplątany
  5310. W hultajskie sidła, nie zdołałem jeszcze
  5311. Do mego mózgu z prologiem wystąpić,
  5312. Gdy on już zaczął swoją rolę. Siadłem
  5313. I napisałem inny list; jak tylko
  5314. Mogłem najpiękniej. Dawniej, naśladując
  5315. Przykład uczonych naszych i statystów,
  5316. Za ujmę miałem sobie pięknie pisać
  5317. 133
  5318. I zadawałem sobie wielką pracę
  5319. Nad zapomnieniem tego kunsztu; teraz
  5320. Wyświadczył mi on kapitalnie ważną
  5321. Przysługę. Chceszli usłyszeć, co w sobie
  5322. Mój list zawierał?
  5323. HORACY
  5324. Pragnę, mości książę.
  5325. HAMLET
  5326. Oto zaklęcia jak najuroczystsze
  5327. Ze strony króla: jeśli Anglia szczerze
  5328. Chce mu dać dowód hołdowniczej wiary;
  5329. Jeśli stosunki między nami mają
  5330. Kwitnąć jak palma; jeśli pokój stale
  5331. Ma nam zaplatać swą girlandę z kłosów
  5332. I stać jak koma między okresami
  5333. Naszej przyjaźni (takich szumnych „jeśli”
  5334. Było tam więcej), aby w takim razie
  5335. Angielski władca wraz po odczytaniu
  5336. I rozpoznaniu treści tego pisma,
  5337. Nie namyślając się i ćwierć sekundy,
  5338. Oddawców jego, bez spowiedzi nawet,
  5339. Ze świata sprzątnąć kazał.
  5340. HORACY
  5341. Jakżeś, panie,
  5342. Zapieczętował to pismo?
  5343. HAMLET
  5344. Tu właśnie
  5345. Najwidoczniejszy był wpływ Opatrzności;
  5346. Miałem przy sobie sygnet mego ojca,
  5347. Rżnięty zupełnie tak jak pieczęć Danii.
  5348. Złożywszy tedy list na wzór tamtego
  5349. I opatrzywszy stemplem i adresem,
  5350. Niepostrzeżenie wsadziłem podrzutka
  5351. W miejsce prawego pomiotu. Nazajutrz
  5352. Mieliśmy bitwę morską; wiesz już resztę.
  5353. HORACY
  5354. Tak więc Rozenkranc i Gildenstern poszli
  5355. Na śmierć niechybną.
  5356. HAMLET
  5357. Samić jej szukali;
  5358. Sumienie moje spokojne w tej mierze:
  5359. Własne to wścibstwo wtrąciło ich w przepaść.
  5360. Biada podrzędnym istotom, gdy wchodzą
  5361. Pomiędzy ostrza potężnych szermierzy.
  5362. 134
  5363. HORACY
  5364. Cóż to za człowiek z tego króla!
  5365. HAMLET
  5366. Mamże
  5367. Jeszcze się wahać? On mi zabił ojca,
  5368. Zhańbił mi matkę i niecnie się wcisnął
  5369. Między elekcję a moje nadzieje.
  5370. Na życie moje tak podstępnie godził.
  5371. Nie będzież to czyn najzupełniej zgodny
  5372. Z słusznością dać mu odwet tym ramieniem?
  5373. I nie byłożby to krzyczącą rzeczą
  5374. Pozwolić, aby się taki rak dłużej
  5375. Wpośród nas szerzył?
  5376. HORACY
  5377. Wkrótce mu zapewne
  5378. Doniosą z Anglii o skutku poselstwa.
  5379. HAMLET
  5380. Zapewne, trzeba mi przeto się śpieszyć.
  5381. Życie człowieka zdmuchnąć jest to tyle
  5382. Co zliczyć jeden. Przykro mi jednakże,
  5383. Żem się zapomniał względem Laertesa;
  5384. W obrazie bowiem jego losu widzę
  5385. Wierne odbicie mojej własnej doli.
  5386. Cenię go bardzo; słysząc wszakże owe
  5387. Przechwałki jego boleści, nie mogłem
  5388. Być panem siebie.
  5389. HORACY
  5390. Cicho, ktoś nadchodzi.
  5391. Wchodzi O z r y k
  5392. OZRYK
  5393. Stokroć szczęśliwa chwila, która nam pozwoliła waszą książęcą mość ujrzeć znowu.
  5394. HAMLET
  5395. Pokornie dziękuję waćpanu. (na stronie do Horacego) Czy znasz tę muchę wodną?
  5396. HORACY
  5397. Nie, mości książę.
  5398. HAMLET
  5399. Tym lepiej dla zbawienia duszy twojej, bo znać go jest występkiem. Ma on pod dostatkiem
  5400. ziemi, i żyznej. Niech bydlę będzie panem między bydlętami, wraz będzie miało swój żłób
  5401. przy królewskim stole. To istny gawron, ale, jak powiadam, hojnie uposażony błotem.
  5402. 135
  5403. OZRYK
  5404. Łaskawy książę, jeżeli wasza książęca mość masz czas wolny, miałbym szczęście zakomunikować
  5405. mu coś z polecenia jego królewskiej mości.
  5406. HAMLET
  5407. Z całym natężeniem ducha gotów jestem to coś odebrać. Zrób pan właściwy użytek ze swojej
  5408. czapki; czapka stworzona na głowę.
  5409. OZRYK
  5410. Dziękuję waszej książęcej mości; bardzo dziś gorąco.
  5411. HAMLET
  5412. Gdzież tam! raczej bardzo zimno; wiatr z północy.
  5413. OZRYK
  5414. W istocie, mości książę, zimno jakoś.
  5415. HAMLET
  5416. Podobno jednak masz waćpan słuszność; parno jest i gorąco jak na moje usposobienie.
  5417. OZRYK
  5418. Nadzwyczajnie, mości książę; tak jest parno, że wypowiedzieć tego nie umiem. Łaskawy
  5419. książę, król jegomość kazał mi waszej książęcej mości oznajmić, że wielki na waszą książęcą
  5420. mość zakład stawił. Rzecz się tak ma...
  5421. HAMLET
  5422. Nie zapominajże, waćpan, bardzo proszę.
  5423. Pokazuje mu, aby włożył kapelusz.
  5424. OZRYK
  5425. Nie, mości książę; doprawdy, dla własnej mojej wygody. Od niejakiego czasu jest tu na dworze
  5426. Laertes, nieporównany młodzian, pełen najwytworniejszych przymiotów, nadzwyczaj
  5427. miły w towarzystwie i dystyngowany w obejściu. Na honor, jest to, że użyję poetycznego
  5428. wyrażenia, istny inwentarz albo kalendarz ukształcenia, bo znajdziesz w nim, mości książę,
  5429. kwintesencję tego wszystkiego, co prawdziwe ukształcony człowiek znaleźć pragnie.
  5430. HAMLET
  5431. Mości panie, zalety jego nie cierpią upośledzenia w ustach waćpana; jakkolwiek wyliczenie
  5432. ich inwentarzowe nabawiłoby arytmetykę pamięciową zawrotu głowy i jeszcze by mogło
  5433. rzecz oddać tylko in crudo90 ze względu na wysoki stopień jego ogłady. Co do mnie, sprowadzając
  5434. pochwały do najprostszych wyrzutów, mam go za młodego człowieka wielkich nadziei;
  5435. za siewek cnót tak rzadkich i szacownych, że bez przesady mówiąc, podobne do niego
  5436. jest zwierciadło, w którym się przegląda; kto zaś idzie w jego ślady, jest jego cieniem, niczym
  5437. więcej.
  5438. OZRYK
  5439. Opis waszej książęcej mości ze wszech miar trafny.
  5440. 90 In crudo – z grubsza.
  5441. 136
  5442. HAMLET
  5443. Do czegóż to zmierza, mój panie? W jakimże celu chuchamy na tę doskonałość naszym
  5444. ułomnym oddechem?
  5445. OZRYK
  5446. Jak to, mości książę?
  5447. HORACY
  5448. Czyż można nie rozumieć ojczystego języka? Ale myślę, że się porozumiecie.
  5449. HAMLET
  5450. Co znaczy wyjechanie na harc z tym panem?
  5451. OZRYK
  5452. Wasza książęca mość mówi o Laertesie?
  5453. HORACY
  5454. Worek jego już próżny; wyszyplił całą gotówkę dowcipu.
  5455. HAMLET
  5456. Nie inaczej, o Laertesie.
  5457. OZRYK
  5458. Widzę, że książę pan nie jesteś nieumiejętny.
  5459. HAMLET
  5460. Cieszę się, że pan to widzisz, lubo zaprawdę, niewiele mogę na tym zyskać. Cóż dalej?
  5461. OZRYK
  5462. Widzę, że książę pan nie jesteś nieumiejętny w ocenianiu znakomitej wyższości Laertesa.
  5463. HAMLET
  5464. Nie mogę tego przyznać, nie porównawszy się z nim poprzednio; znać bowiem drugich dokładnie
  5465. jest to znać samego siebie.
  5466. OZRYK
  5467. Mówię o jego wyższości w władaniu bronią, powszechna bowiem opinia uważa go za nieporównanego
  5468. w tym kunszcie.
  5469. HAMLET
  5470. W jakimże on rodzaju broni tak jest mocny?
  5471. OZRYK
  5472. Na rapiery i florety.
  5473. HAMLET
  5474. W dwóch aż rodzajach broni tak odrębnych! Cóż dalej?
  5475. OZRYK
  5476. 137
  5477. Król jegomość stawił w zakład sześć berberyjskich91 koni; on zaś, ile wiem, sześć francuskich
  5478. szpad i puginałów,92 z należącymi do nich przyborami, jak to: pendentami,93 pasami i tak dalej.
  5479. Spomiędzy tych rynsztunków trzy są w istocie bardzo ozdobne, pasujące do rękojeści,
  5480. nader misternie wyrobione i świeżego pomysłu.
  5481. HAMLET
  5482. Co pan nazywasz rynsztunkami?
  5483. HORACY
  5484. Wiedziałem, książę, że będą ci potrzebne komentarze, zanim dowiesz się końca.
  5485. OZRYK
  5486. Rynsztunki, mości książę, to pendenty.
  5487. HAMLET
  5488. Wyrażenie to byłoby bardziej z rzeczą spokrewnione, gdybyśmy armaty mogli nosić u boku;
  5489. tymczasem jednak przyjmijmy je za pendenty. Tak więc sześć berberyjskich koni z jednej
  5490. strony, a z drugiej sześć francuskich rożnów z ich przyborami i trzy świeżego pomysłu
  5491. rynsztunki. To prawdziwie francuski zakład przeciw duńskiemu. O cóż on stawiony?
  5492. OZRYK
  5493. Król jegomość założył się, że w spotkaniu z waszą książęcą mością w dwunastu pchnięciach
  5494. z obojej strony Laertes nie osiągnie przewagi trzech trafień. Szansa więc jego do szansy Laertesa
  5495. ma się jak dwanaście do dziewięciu; i zaraz by się to rozstrzygnęło, gdybyś książę pan
  5496. raczył przychylnie odpowiedzieć.
  5497. HAMLET
  5498. A gdybym odpowiedział: nie?
  5499. OZRYK
  5500. Chciałem powiedzieć, gdybyś książę pan raczył osobą swoją odpowiedzieć temu zadaniu.
  5501. HAMLET
  5502. Będę się tu przechadzał w tej sali; jest to czas, w którym używam wytchnienia. Jeśli ten pan
  5503. ma ochotę i królowi jegomości to dogadza, mogę im służyć zaraz. Niech przyniosą florety.
  5504. Rozegram ten zakład na rzecz króla; jeżeli zaś mi się nie powiedzie, zyskam tylko na własny
  5505. mój rachunek trochę konfuzji i kontuzji.94
  5506. OZRYK
  5507. Mamże donieść w tym sposobie?
  5508. HAMLET
  5509. W tym duchu; z przyozdobieniami, jakie się panu stosowne wydadzą.
  5510. 91 Berberyjskie konie – konie Berberów, północnoafrykańskiego szczepu Arabów.
  5511. 92 Puginał – rodzaj sztyletu.
  5512. 93 Pendent – pas do zawieszania szabli.
  5513. 94 Konfuzja i kontuzja – wstyd i rana.
  5514. 138
  5515. OZRYK
  5516. Polecam waszej książęcej mości moje usługi.
  5517. Wychodzi.
  5518. HAMLET
  5519. Uniżony, uniżony. Dobrze czyni, że się sam poleca, żaden ludzki język nie uczyniłby tego.
  5520. HORACY
  5521. Ta czajka lata z skorupą od jaja na głowie.
  5522. HAMLET
  5523. On komplementy stroił już do cycka, nim go ssać zaczął. Jest to jedna z baniek tego wietrznego
  5524. świata, wydęta tchnieniem mody i przybrana w konwencyjną szatę; rodzaj szumowiny
  5525. różnorodnych pierwiastków, łudzącej oczy zarówno najciemniejszej, jak najświatlejszej opinii;
  5526. ale dmuchnij tylko, natychmiast pryśnie bąbel.
  5527. Wchodzi D w o r z a n i n.
  5528. DWORZANIN
  5529. Mości książę, jego królewska mość przesłał waszej książęcej wysokości pozdrowienie przez
  5530. Ozryka, który wróciwszy oznajmił mu, że książę czekasz na niego, w tej sali. Przysyła on
  5531. mnie teraz z zapytaniem, czy wasza książęca mość trwasz w chęci fechtowania się z Laertesem,
  5532. czyli też żądasz zwłoki.
  5533. HAMLET
  5534. Stały jestem w mych postanowieniach, a te są zgodne z życzeniami króla. Jeśli on gotów,
  5535. moja gotowość nie zostanie w tyle, tak teraz, jak kiedykolwiek, pod warunkiem, że zawsze
  5536. będę do tego równie sposobny jak teraz.
  5537. DWORZANIN
  5538. Król i królowa, i wszyscy inni nadejdą tu niebawem.
  5539. HAMLET
  5540. W stosowną porę.
  5541. DWORZANIN
  5542. Królowa życzy sobie, abyś, książę, przemówił kilka uprzejmych słów do Laertesa, nim się z
  5543. nim spotkasz.
  5544. HAMLET
  5545. Dobrze mi radzi.
  5546. D w o r z a n i n wychodzi.
  5547. HORACY
  5548. Przegrasz ten zakład, książę.
  5549. HAMLET
  5550. Nie sądzę; od czasu jego wyjazdu do Francji nie przestawałem się ćwiczyć; wygram przy
  5551. korzystnych warunkach. Nie uwierzysz jednak, jak mi coś ciężko na sercu; ale to nic.
  5552. 139
  5553. HORACY
  5554. Drogi książę.
  5555. HAMLET
  5556. To dzieciństwo; jakiś rodzaj przeczucia, które by mogło zastraszyć kobietę.
  5557. HORACY
  5558. Jeżeli dusza twoja, panie, czuje wstręt jakowy, bądź jej posłuszny. Pójdę ich wstrzymać od
  5559. przybycia tu; powiem, że się, książę, nie czujesz usposobiony.
  5560. HAMLET
  5561. Daj pokój; drwię z wróżb. Lichy nawet wróbel nie padnie bez szczególnego dopuszczenia
  5562. Opatrzności. Jeżeli się to stanie teraz, nie stanie się później, jeżeli się później nie stanie, stanie
  5563. się teraz; jeżeli nie teraz, to musi się stać później; wszystko polega na tym, żeby być w
  5564. pogotowiu, ponieważ nikt nie wie, co ma utracić, cóż szkodzi, że coś wcześniej utraci?
  5565. K r ó l, K r ó l o w a, L a e r t e s, dworzanie i słudzy z floretami i inne osoby wchodzą na
  5566. scenę.
  5567. KRÓL
  5568. Synu Hamlecie, weź tę dłoń z rąk moich.
  5569. Łączy rękę L a e r t e s a z ręką H a m l e t a.
  5570. HAMLET
  5571. Przebacz mi, waćpan, krzywdęm ci wyrządził;
  5572. Lecz przebacz jako honorowy człowiek.
  5573. Wszyscy tu wiedzą i pan sam wiesz pewnie,
  5574. Jak ciężka trapi mię niemoc umysłu.
  5575. Oświadczam przeto, iż to, com uczynił
  5576. W grubiański sposób ubliżającego
  5577. Twojemu sercu, czci twej lub stopniowi,
  5578. Nie było niczym innym jak szaleństwem.
  5579. Czyliż to Hamlet skrzywdził Laertesa?
  5580. Nie; Hamlet bowiem nie był samym sobą.
  5581. Skoro więc Hamlet nie sam był krzywdzącym,
  5582. Więc Hamlet temu nic nie winien; Hamlet
  5583. Zaprzecza temu. Któż więc temu winien?
  5584. Jego szaleństwo. W takim razie Hamlet
  5585. Sam raczej także został pokrzywdzony;
  5586. Szaleństwo jego było jego wrogiem.
  5587. Oby to moje wyparcie się jawne
  5588. Wszelkiej złej względem waćpana intencji
  5589. Mogło mię w jego szlachetnym uznaniu
  5590. Tak uniewinnić, jak gdybym był na wiatr
  5591. Wypuścił strzałę, która poza domem
  5592. Trafiła brata mojego.
  5593. LAERTES
  5594. Dość na tym
  5595. Mojemu sercu, które by mię było
  5596. W tym razie głównie skłaniało do zemsty;
  5597. 140
  5598. Wszakże stosując się do praw honoru,
  5599. Muszę się z dala mieć od pojednania,
  5600. Dopóki starsi mężowie, uznanej
  5601. W rzeczach honoru powagi,
  5602. Nie upoważnią mię do tego kroku
  5603. I nie wyrzekną, że sławy mej żadna
  5604. Nie kazi plama. Tymczasem atoli
  5605. Przyjmuję, panie, ofiarę twych uczuć
  5606. Jako prawdziwą i uwłaczać onej
  5607. Nie myślę.
  5608. HAMLET
  5609. Z serca dziękuję waćpanu
  5610. Swobodnie mogę teraz ten braterski
  5611. Zakład rozegrać. Podajcie mi floret.
  5612. LAERTES
  5613. Podajcie i mnie także.
  5614. HAMLET
  5615. Laertesie,
  5616. Biegłość twa wobec mojego fuszerstwa
  5617. Jak gwiazda błyszczeć będzie wpośród nocy.
  5618. LAERTES
  5619. Żartujesz ze mnie, książę.
  5620. HAMLET
  5621. Nie, na honor.
  5622. KRÓL
  5623. Podaj im, Ozryk, florety. Hamlecie,
  5624. Znasz już warunki zakładu?
  5625. HAMLET
  5626. Znam, panie.
  5627. Wasza królewska mość zawarowałeś
  5628. For słabszej stronie.
  5629. KRÓL
  5630. Nie skutkiem obawy:
  5631. Widziałem dawniej was obu. Laertes
  5632. Postąpił odtąd, dlatego for daję.
  5633. LAERTES
  5634. Ten jest za ciężki dla mnie, dajcie inny.
  5635. HAMLET
  5636. Ten mi do ręki. Sąli to florety
  5637. Równej długości?
  5638. 141
  5639. OZRYK
  5640. Równej, mości książę.
  5641. KRÓL
  5642. Postawcie kubki z winem tu na stole.
  5643. Gdy Hamlet zada pierwszy cios lub drugi,
  5644. Lub gdy zwycięsko odparuje trzeci,
  5645. Niech wtedy działa zagrzmią z wszystkich wałów;
  5646. Król spełni toast za zdrowie Hamleta
  5647. I w puchar jego wrzuci perłę, droższą
  5648. Niż te, co czterech z rzędu duńskich królów
  5649. Diadem zdobiły. Przynieście puchary.
  5650. Niech trąby kotłom, a kotły armatom,
  5651. Armaty niebu, a niebiosa ziemi
  5652. Oznajmią grzmiącym echem, że król pije
  5653. Na cześć Hamleta. Zacznijcie teraz;
  5654. A wy, sędziowie, baczcie pilnym okiem.
  5655. HAMLET
  5656. Dalej więc!
  5657. LAERTES
  5658. Jestem w pogotowiu, panie.
  5659. Składają się.
  5660. HAMLET
  5661. To raz.
  5662. LAERTES
  5663. Nie.
  5664. HAMLET
  5665. Niechaj sędziowie rozstrzygną.
  5666. OZRYK
  5667. Dotknięcie było jawne.
  5668. LAERTES
  5669. Dobrze; dalej!
  5670. KRÓL
  5671. Stójcie! Hej! wina! Ta perła do ciebie
  5672. Należy, synu; piję za twe zdrowie.
  5673. Oddajcie puchar księciu.
  5674. Odgłos trąb i huk dział.
  5675. HAMLET
  5676. Poczekajcie:
  5677. Niech się załatwię pierwej z drugim pchnięciem.
  5678. Dalej!
  5679. 142
  5680. Składają się.
  5681. To drugi raz; cóż waćpan na to?
  5682. LAERTES
  5683. Dotknąłeś, mości książę; nie zaprzeczam.
  5684. KRÓL
  5685. Nasz syn wygrywa.
  5686. KRÓLOWA
  5687. On tłustej kompleksji
  5688. I tchu krótkiego. Hamlecie, masz chustkę,
  5689. Obetrzyj sobie czoło; matka pije
  5690. Za powodzenie twoje.
  5691. HAMLET
  5692. Dobra matko.
  5693. KRÓL
  5694. Gertrudo, nie pij.
  5695. KRÓLOWA
  5696. Chcę pić. Wybacz, panie.
  5697. KRÓL
  5698. na stronie
  5699. Zatruty był ten kielich; już za późno.
  5700. HAMLET
  5701. Nie mogę teraz pić, pani, za chwilę.
  5702. KRÓLOWA
  5703. Czekaj, obetrę ci twarz.
  5704. LAERTES
  5705. do Króla
  5706. Teraz, panie,
  5707. Ja go ugodzę.
  5708. KRÓL
  5709. Powątpiewam o tym.
  5710. LAERTES
  5711. na stronie
  5712. Lecz jest to niemal wbrew memu sumieniu.
  5713. HAMLET
  5714. No, Laertesie; żarty ze mnie stroisz.
  5715. Proszę cię, natrzyj z całą gwałtownością,
  5716. Bo mógłbym myśleć, że mię masz za fryca.
  5717. 143
  5718. LAERTES
  5719. Sam tego żądasz, książę; dobrze zatem.
  5720. Składają się.
  5721. OZRYK
  5722. Chybione z obu stron.
  5723. LAERTES
  5724. Pilnuj się teraz.
  5725. L a e r t e s rani H a m l e t a; po czym w zapale przemieniają florety
  5726. i H a m l e t rani L a e r t e s a.
  5727. KRÓL
  5728. Hola, rozdzielcie ich, zbyt się zaparli.
  5729. HAMLET
  5730. Nie jeszcze, jeszcze.
  5731. Królowa pada
  5732. OZRYK
  5733. Patrzcie, co się dzieje
  5734. Z królową.
  5735. HORACY
  5736. Z obu krew ciecze. O! panie,
  5737. Tyś ranny.
  5738. OZRYK
  5739. Jestżeś ranny, Laertesie?
  5740. LAERTES
  5741. Jak bekas w własne złowiłem się sidło;
  5742. Słusznie ofiarą padam własnej zdrady.
  5743. HAMLET
  5744. Cóż to królowej?
  5745. KRÓL
  5746. Omdlała z przestrachu,
  5747. Widząc cię rannym.
  5748. KRÓLOWA
  5749. Nie, nie, ten to napój.
  5750. Ten napój, drogi Hamlecie! ten napój...
  5751. Jestem otruta.
  5752. Umiera.
  5753. HAMLET
  5754. O podłości! Hola!
  5755. 144
  5756. Pozamykajcie drzwi! Szukajcie zdrajcy!
  5757. L a e r t e s pada.
  5758. LAERTES
  5759. Oto tu leży. Zgubionyś, Hamlecie.
  5760. Nie uratująć żadne leki świata;
  5761. I pół godziny życia nie ma w tobie.
  5762. Narzędzie zdrajcy sam trzymasz w swym ręku
  5763. Nie przytępione i zatrute. Wpadłem
  5764. W ten sam dół, którym wykopał pod tobą.
  5765. Już nie powstanę, królowa otruta;
  5766. Nie mogę więcej mówić; król, król winien.
  5767. HAMLET
  5768. Więc i to ostrze zatrute? Trucizno,
  5769. Dokończ swojego dzieła.
  5770. Przebija K r ó l a.
  5771. OZRYK
  5772. i inni
  5773. Zdrada! Zdrada!
  5774. KRÓL
  5775. Ratujcie! to nic, nic, draśniętym tylko.
  5776. HAMLET
  5777. Wszeteczny, zbójczy, przeklęty Duńczyku,
  5778. Wysącz ten kielich. A co? jest w nim perła?
  5779. Idź w ślad za moją matką.
  5780. K r ó l umiera.
  5781. LAERTES
  5782. Sprawiedliwą
  5783. Śmierć poniósł; on to sam jad ten przyrządzał.
  5784. Przebaczmy sobie wzajem, cny Hamlecie,
  5785. Niech duszy twojej nie cięży śmierć moja
  5786. I mego ojca – ani twoja mojej!
  5787. Umiera.
  5788. HAMLET
  5789. Niechaj ci nieba jej nie pamiętają!
  5790. Zaraz za tobą pójdę. O Horacy!
  5791. Umieram. Żegnam cię, matko nieszczęsna!
  5792. Wam, co stoicie tu bladzi i drżący,
  5793. Tylko jako niemi widzowie tragedii,
  5794. Mógłbym ja, gdybym miał czas, wiele rzeczy
  5795. Powiedzieć, ale śmierć, ten srogi kapral,
  5796. Stoi nade mną. Umieram, Horacy.
  5797. Ty pozostajesz. Wytłumacz mą sprawę
  5798. Tym, co jej z bliska nie znają.
  5799. 145
  5800. HORACY
  5801. Nic z tego,
  5802. Więcej mam w sobie krwi rzymskiej niż duńskiej.95
  5803. Jeszcze tam trochę jest wina!
  5804. HAMLET
  5805. Człowieku,
  5806. Jeśli masz serce, oddaj mi ten kielich!
  5807. Oddaj, na Boga! Jak upośledzone
  5808. Imię by po mnie pozostało, gdyby
  5809. Ta tajemnica nie miała wyjść na jaw!
  5810. O, mój Horacy! Jeśli kiedykolwiek
  5811. W poczciwym sercu, twoim miałem miejsce,
  5812. Wyrzecz się jeszcze na chwilę zbawienia
  5813. I ponieś trudy oddychania dłużej
  5814. W zepsutej atmosferze tego świata
  5815. Dla objaśnienia moich dziejów.
  5816. Marsz w odległości i wystrzały.
  5817. Cóż to
  5818. Za zgiełk wojenny?
  5819. OZRYK
  5820. To młody Fortynbras,
  5821. Wracając z polskiej wojny, daje salwy
  5822. Angielskim posłom.
  5823. HAMLET
  5824. Żegnam cię, Horacy;
  5825. Potęga jadu mroczy zmysły moje.
  5826. Już się angielskich posłów nie doczekam!
  5827. Lecz przepowiadam ci, że wybór padnie
  5828. Na Fortynbrasa. Za nim, konający,
  5829. Głos daję; powiedz mu to i opowiedz,
  5830. Co poprzedziło. Reszta jest milczeniem.
  5831. Umiera.
  5832. HORACY
  5833. Pękło cne serce. Dobranoc, mój książę;
  5834. Niechaj ci do snu nucą chóry niebian!
  5835. Marsz za sceną
  5836. Po co ten odgłos aż tu?
  5837. F o r t y n b r a s i posłowie angielscy z orszakiem swoim wchodzą.
  5838. FORTYNBRAS
  5839. Niech zobaczę
  5840. Na własne oczy!
  5841. 95 Aluzja do samobójczej śmierci Brutusa i Kasjusza.
  5842. 146
  5843. HORACY
  5844. Cóż to chcecie widzieć?
  5845. Chcecieli ujrzeć coś nadzwyczajnego
  5846. Lub żałosnego nad wszelkie wyrazy,
  5847. Przestańcie szukać dalej.
  5848. FORTYNBRAS
  5849. Czy zniszczenie
  5850. Tron tu obrało sobie? Dumna śmierci,
  5851. Jakież dziś święto w twym ciemnym królestwie,
  5852. Żeś tak morderczo za jednym zamachem,
  5853. Tyle książęcych głów ścięła!
  5854. PIERWSZY POSEŁ
  5855. Ten widok
  5856. Zbyt jest okropny. Spóźniony nasz przyjazd.
  5857. Głuche są uszy tego, który miał nam
  5858. Dać posłuchanie, aby się dowiedzieć,
  5859. Że zadość stało się jego żądaniu
  5860. I że Rozenkranc wespół z Gildensternem
  5861. Straceni; któż nam podziękuje za to?
  5862. HORACY
  5863. Nie on zapewne, chociażby ku temu
  5864. Miał odpowiednie warunki żywota;
  5865. Nigdy on bowiem ich śmierci nie pragnął.
  5866. Lecz skoro po tych fatalnych wypadkach
  5867. Wy z polskiej wojny, a wy z granic Anglii
  5868. Tak bezpośrednio przybywacie, każcież,
  5869. Aby te zwłoki wysoko na marach
  5870. Na widok były wystawione; mnie zaś
  5871. Pozwólcie i wszem wobec, i każdemu
  5872. Nieświadomemu prawdy opowiedzieć,
  5873. Jak się to stało. Przyjdzie wam usłyszeć
  5874. O czynach krwawych, wszetecznych, wyrodnych,
  5875. O chłostach trafu, przypadkowych mordach,
  5876. O śmierciach skutkiem zdrady lub przemocy,
  5877. O mężobójczych planach, które spadły
  5878. Na wynalazcy głowę. O tym wszystkim
  5879. Ja wam dać mogę wieść dokładną.
  5880. FORTYNBRAS
  5881. Pilno
  5882. Nam to usłyszeć. Niechaj się w tym celu
  5883. Niezwłocznie zbierze czoło waszych mężów.
  5884. Co się mnie tyczy, z boleśnią przyjmuję,
  5885. Co mi przyjazny los zdarza; mam bowiem
  5886. Do tego kraju z dawien dawna prawa,
  5887. Które obecnie muszę poprzeć.
  5888. 147
  5889. HORACY
  5890. O tym
  5891. Będę miał także coś do powiedzenia,
  5892. Zgodnie z życzeniem tego, co już nigdy
  5893. Nie wyda głosu, ale pierwej muszę
  5894. Wypełnić tamto, aby obłęd ludzki
  5895. Więcej tymczasem klęsk i niefortunnych
  5896. Przygód nie zrządził.
  5897. FORTYNBRAS
  5898. Niech czterech dowódców
  5899. Złoży Hamleta, jako bohatera,
  5900. Na wywyższeniu, niewątpliwie bowiem
  5901. Byłby był wzorem królów się okazał
  5902. Dożywszy berła; a gdy orszak ciało
  5903. Jego niosący postępować będzie,
  5904. Niechaj muzyka i salwy rozgłośnie,
  5905. Czym był, zaświadczą. Podnieście te zwłoki,
  5906. Bo nie to miejsce, lecz pobojowisko
  5907. Godne oglądać takie widowisko.
  5908. Każcie dać ognia z dział.
  5909. Marsz pogrzebowy. Wychodzą unosząc zwłoki, po czym huk dział słyszeć się daje.